
Ivica Vrdoljak: Sami jesteśmy sobie winni
09.03.2014 21:32
(akt. 08.12.2018 20:26)
Po takim meczu czujecie chyba spory niedosyt. Legia wcale nie grała źle, stwarzała sobie sytuacje, a ostatecznie skończyło się tylko remisem...
- Nie jestem zadowolony z wyniku tego meczu. Jeśli jednak spojrzymy tylko na końcówkę spotkania, to powinniśmy się cieszyć z punktu. Przegrywaliśmy, a jednak nie wyjechaliśmy z Wrocławia z pustymi rękami. Szczerze mówiąc, sądzę że powinniśmy dzisiaj wygrać. Po pierwszej połowie mogliśmy prowadzić kilkoma bramkami i byłoby po wszystkim. Niestety zabrakło nam skuteczności, ale podobało mi się to jak graliśmy przez pierwsze 45 minut i część drugiej połowy.
Kluczem do braku zwycięstwa była wspomniana słaba skuteczność. Teraz pozostaje trenować więcej strzałów czy dzisiejsze sytuacje należy zrzucić na pech?
- Z lepszą skutecznością nasza gra wyglądałaby dokładnie tak jak powinna. Dzisiaj tak się zdarzyło, ale w przyszłym meczu może być na odwrót - stać nas na kilka bramek. Najważniejsze jest jednak to, że nie zdobyliśmy kompletu punktów. Cóż, stało się tak, a nie inaczej. W każdym razie cieszy sama gra.
Ondrejowi Dudzie wybaczycie, że w tak dogodnych sytuacjach nie trafiał do siatki czy będzie jakaś bura?
- Każdemu się może zdarzyć. Wiadomo, że Ondrej chciał pokazać się z jak najlepszej strony. Pozostaje nam go wspierać i mieć nadzieję, że w kolejnym meczu pomoże nam bardziej.
Z twojej pesrepktywy był rzut karny dla Śląska?
- Nie widziałem tej sytuacji, ale wiem, że kilka chwil wcześniej sędzia nie odgwizdał ewidentnej ręki rywali. Pytałem go dlaczego wtedy nie gwizdnął, ale stwierdził, że w sytuacji z Dossą Juniorem futbolówka leciała w światło bramki. Słyszałem już, że "jedenastka" była niesłuszna...
W przekroju całego sezonu można stwierdzić, że Legia ma kłopot z arbitrami?
- Nie powiedziałbym. Trudno żebyśmy dzisiaj tak mówili. Po prostu gdybyśmy strzelili bramki w pierwszej połowie, to nawet ten rzut karny niczego by nie zmienił. Nie chcę całej winy kierować w kierunku sędziego. Zagraliśmy dobrze, ale sami jesteśmy sobie winni, że nie zdobyliśmy trzech punktów.
Możesz odrobinę zdradzić co zadziało się pomiędzy Dusanem Kuciakiem, a Tomaszem Brzyskim w pierwszej połowie?
- Sam byłem zaskoczony, że stało się to między takimi dwoma spokojnymi chłopakami (śmiech). Rozumiem, że ktoś inny, ale oni? Nie chcę też wiele mówić, bo to powinno zostać między nami w szatni. Nie wiem co się nagle stało (uśmiech).
Mecz z Jagiellonią i całe te zajścia siedziały wam w jakiś sposób w głowie?
- Zostawiliśmy go daleko za sobą. Nic nie możemy zmienić. Mecz z Jagiellonią się skończył, wynik jest znany i w tej chwili myślimy wyłącznie o Wiśle.
Za tydzień zagracie przy pustych trybunach z Wisłą. To będzie duże utrudnienie?
- Też nie chcę na to narzekać, bo takie same warunki będą mieli Wiślacy. Wiadomo, że kibice są naszym dużym atutem, ale musimy sobie poradzić i udowodnić, że jesteśmy najlepszym zespołem w kraju, który radzi sobie.
Ivica jest jakiś sekret tego, że wiosną prezentujesz się naprawdę z dobrej strony i nikt nie może zarzucić ci słabej postawy?
- Nie chcę już wracać do poprzedniej rundy. Naprawdę dobrze się czuję na boisku. Cieszę się również, że dziennikarze uważają, że nieźle wyglądam na placu gry. Jeśli jednak trzeba żeby Vrdoljak był najsłabszy, ale Legia zdobędzie mistrzostwo, to niech tak będzie (uśmiech).
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.