News: Ivica Vrdoljak komentuje zamieszanie wokół jego osoby

Ivica Vrdoljak komentuje zamieszanie wokół jego osoby

Marcin Szymczyk

Źródło: weszlo.com, Legia.Net

14.09.2016 16:12

(akt. 07.12.2018 13:21)

Wiadomość o tym, że Ivica Vrdoljak po rozwiązaniu kontraktu podpisał umowę z Wisłą Płock wywołała małą burzę i uderzyła pośrednio w lekarzy Legii. Jak to się stało, że piłkarz który już kończył karierę i martwił się o normalne funkcjonowanie, nagle wraca do zawodowego sportu? - zastanawia się serwis weszlo.com.

– Spodziewaliśmy się czegoś takiego. Dla nas sytuacja była jasna od początku. Zawsze twierdziliśmy, że Ivicy nic groźnego nie dolega. To z jego strony wychodziły te wszystkie informacje, jakoby miał już więcej nie grać w piłkę. W żaden sposób nie pokrywało się to z naszą wiedzą, wynikami badań i nie miało też potwierdzenia w dokumentach nadesłanych przez włoską klinikę – mówi Maciej Tabiszewski, lekarz Legii. – Po prostu ilekroć miał wracać do treningów, to mówił, że pojawił się ból. Zniknął w jednym miejscu, dwa tygodnie później pojawił się w innym. Każdy zawodnik w tym wieku ma jakieś mniejsze lub większe problemy, charakterystyczne dla zawodowego sportu. U Ivicy nic ponad to nie dostrzegaliśmy, nie dostrzegli też nic lekarze z Włoch - dodaje lekarz Legii.


– Jak pan zareagował, gdy przeczytał, że Ivica Vrdoljak walczy o to, żeby nie być kaleką? – zapytało weszlo.com prezesa Bogusława Leśnodorskiego. – Szczerze? Śmiechem, jak każdy w klubie. Ale życzę mu jak najlepiej, niech gra w Płocku, bo wiem, że da radę.


Pojawiły się też wątki o kolportowaniu przez zawodnika nieprawdziwych informacji do prasy i o zwykłej symulce.


Z komentarzem do tej sprawy zgłosił sie do nas Vrdoljak. - Wcale cudownie nie ozdrowiałem, wciąż nie jestem gotów do gry, nie jestem też w stu procentach zdrowy. Dostałem szansę na powrót do piłki nożnej. Wisła Płock współpracuje z kliniką w Łodzi gdzie się leczyłem, gdzie byłem operowany. Działacze byli we wszystko wtajemniczeni, świadomi ryzyka, ale postanowili mi zaufać i spróbować. Władze klubu w Płocku wiedzą, że noga może zacząć boleć i będę zmuszony zakończyć karierę. To moja ostatnia próba powrotu do piłki. Od operacji minęło 5 tygodni i czuję się lepiej, ale nie jest tak, że jest idealnie. Na razie wykonuję proste ćwiczenia z piłką, zacząłem biegać. Kosztowało mnie to mnóstwo wysiłku podczas rehabilitacji, na takiej jednej sesji bywałem bardziej zmęczony niż po treningu w klubie. Postępy rehabilitacji były zamieszczane przez klinikę w postaci filmików, które widział m.in. dyrektor sportowy Legii Michał Żewłakow. Widać było, że wszystko idzie w dobrym kierunku, ale nie byłem w planach sportowych Legii, nikt ze mną nie rozmawiał o tym, bym wrócił do treningów. Na szczęście z propozycją przyszła Wisła Płock.


- W klinice w Łodzi byłem już w lutym, słyszałem, że konieczna będzie druga operacja, po której będę mógł po 6-8 tygodniach wrócić do treningów. Ale nie otrzymałem zgody na operację. Umawiałem się na zabiegi, ale upadały kolejne terminy. W końcu się udało. Nigdy nie twierdziłem, że będę kaleką, choć wiem, że taki tekst pojawił się w prasie. Nie mogłem jednak tego prostować, bo miałem zakaz rozmów z mediami. Dwie wypowiedzi – jedyne, ukazały się na profilu na Instagramie. A jeśli ktoś twierdzi, że udawałem to cóż – ma do tego prawo. Tylko kto normalny bez powodu wydaje na rehabilitację i leczenie ponad 70 tys. zł? Tyle kosztowały mnie konsultacje i zabiegi w Niemczech, Polsce, Serbii i Chorwacji. Tylko za wizyty w Rzymie płaciła Legia. Kto normalny dawałby sobie otwierać zdrowe kolano? – skomentował Ivica Vrdoljak.


W klubie z kolei twierdzą, że nikt nie blokował zabiegu, ale to na co uskarżał się piłkarz nie kwalifikowało się do proponowanego zabiegu i nie mogło pomóc na wskazane schorzenia.

Polecamy

Komentarze (23)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.