
Ivica Vrdoljak: Jesteśmy lepszą drużyną, niż pół roku temu
30.06.2014 20:06
(akt. 08.12.2018 14:23)
Ivica, jak się czujesz? W poniedziałek po raz pierwszy trenowałeś z całym zespołem.
- Wreszcie wróciłem do treningów z całą drużyną i cieszę się z tego powodu. Zobaczymy jeszcze jak moje kolano zareaguje na takie obciążenia, ale przez ostatnie dwa dni ćwiczyłem indywidualnie i było dobrze. Oby tak dalej. To drobna kontuzja, a nie żadna poważna. Mam nadzieję, że nie straciłem zbyt wiele na tych problemach ze zdrowiem. Wiosną nie opuszczałem treningów, a teraz ćwiczyłem też na siłowni, więc nie sądzę, że moja forma straci przez ten uraz
Zmartwiłeś się w sobotę? Z treningu zeszło wtedy z powodu problemów zdrowotnych czterech zawodników.
- To był mój pierwszy trening, a od razu gdy na niego wyszedłem pojawiły się trzy kontuzje. Pomyślałem, że trzeba wracać do hotelu, bo zaraz coś będzie nie tak ze mną (śmiech). Najpoważniejsze kłopoty ma chyba Ronan, bo 2-3 dniowa przerwa Ondreja to nic poważnego – mogło być gorzej. Mam jednak nadzieję, że w trakcie sezonu kontuzje będą nas omijały. Liczę, że nie będzie jak w poprzednim sezonie.
Przed wami dwa sparingi, w których praktycznie wszyscy dostaną swoją szansę.
- Każdy chce wykorzystać swoją szansę, podobnie jak to bywa z piłkarzami, którzy mogą zagrać dzięki temu, że inny kolega pauzuje za kartki. Rywalizacja jest potrzebna i dobra dla wszystkich. Gracze wracający po kontuzjach nie odpuszczają, bo chcą jak najszybciej wrócić do wyjściowej jedenastki. W meczach z Pogonią i Arką zagramy w dwóch różnych składach, żeby każdy mógł się zaprezentować. Chcemy zagrać tak, jak oczekuje tego od nas trener. Najważniejsze jest to, żeby do Warszawy wrócić bez żadnych kontuzji u kolejnych piłkarzy, ale też w dobrych nastrojach po wywalczeniu korzystnych wyników.
Jak jako kapitan i doświadczony zawodnik ocenisz młodych zawodników? Chodzi mi o Bartłomieja Kalinkowskiego, Mateusza Wieteskę, Adama Ryczkowskiego i Roberta Bartczaka.
- Trudno w tej chwili mówić mi o wszystkich. Bartka Kalinkowskiego pamiętam jeszcze z wcześniejszych treningów w Warszawie i mogę mówić o nim dobrze. Nie mogę powiedzieć jak prezentowali się oni na zajęciach w Gniewinie, bo na pewnej ich części nie byłem ze względu na kontuzję. Myślę, że za jakieś dziesięć dni będę mógł powiedzieć więcej. Cała czwórka jest utalentowana, bo inaczej nie byłoby ich z nami na obozie. Chciałbym, by przynajmniej dwóch z nich zadebiutowało w Legii, ale dla młodych najważniejsza jest regularna gra i wszystko będzie zależało od trenera.
Właściwie już przed wznowieniem przygotowań do sezonu wiadomo było kto wzmocni zespół.
- To duży plus – szczególnie dla trenera, który wie na czym stoi. Okienko transferowe dla Legii jest już praktycznie zamknięte, bo jeśli już ktoś dojdzie, to będzie to pewnie jeden albo dwóch zawodników. Szkoleniowiec może być zadowolony, bo od razu może przekazać pozyskanym graczom swoją filozofię.
Jesteś w stanie powiedzieć, że to już mocniejsza Legia, niż chociażby pół roku temu?
- Mogę tak powiedzieć, bo to jest mocniejsza drużyna, niż sześć miesięcy czy rok temu. Praktycznie nikt nie opuszcza zespołu, kadra jest dosyć stała i dzięki temu coraz lepiej się znamy, a dzięki temu jest postęp w naszej grze. Wiemy na co nas stać i widzę same pozytywy. Chcemy być w dobrej formie na trzecią rundę eliminacji Ligi Mistrzów, bo jak wtedy awansujemy, to w kieszeni będziemy mieli Ligę Europy.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.