Ivan Trickovski blisko Legii

Trickovski urodził się 18 kwietnia 1987 roku w Skopje. Swoją przygodę z piłką rozpoczął w lokalnym Wardarze. Potem trafił do Rabotniczek. W obu klubach dosyć regularnie strzelał gole. To zaowocowało transferem do słynnej Crvenej Zvezdy Belgrad, gdzie występował w latach 2008-2010. W 2009 roku został też wypożyczony do cypryjskiego Enosis, gdzie miał zdobywać doświadczenie. W tej lidze radził sobie na tyle dobrze, że jego usługami zainteresował się potentat z Wyspy Afrodyty, APOEL Nikozja. 

APOEL to jeden z najlepszych okresów dla kupionego tam za ok. 200 tysięcy euro Trickovskiego. W klubie spotkał m.in. Helio Pinto. Tam zdobył w sumie przez dwa sezony 18 bramek. Kolejny transfer, do Club Brugge, był jednak nieporozumieniem. Macedończyk grał rzadko, nie mógł się odnaleźć w nowym klubie i po roku został wypożyczony do zespołu z tej samej ligi, Waasland-Beveren. Tam 35 razy pojawił się na placu, rozegrał 2811 minut i był jednym z liderów zespołu strzelając 6 goli oraz notując 5 asyst.

Ostatni sezon Trickovski spędził zarabiając wielkie pieniądze w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, choć interesował się nim angielski Charlton. Nie obniża to jednak wartości piłkarza, który w polskich warunkach miałby szansę stać się gwiazdą. Macedończyk jest do wzięcia bez sumy odstępnego, ponieważ z Al-Nasr rozstał się po roku. 28-latek jest spodziewany w Warszawie piątek. 

- Jeśli będzie prezentował się tak jak w APOEL-u, to Trickovski powinien być najlepszym skrzydłowym Legii. Trudno powiedzieć jak obecnie wygląda na boisku po roku spędzonym w Al-Nasr. W czasach cypryjskich występował w świetnej ekipie, która osiągnęła wielki sukces dochodząc do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Grał na prawej stronie boiska wprowadzając dynamikę w akcje swojego zespołu. Był bardzo dobry w sytuacjach jeden na jeden i potrafił stworzyć przewagę na połowie rywali. Nie mogło dziwić, że za dobre pieniądze odszedł potem do Belgii - powiedział nam Robert Stachura, menedżer świetnie znający cypryjski rynek.