
Inaki Astiz: Mogliśmy wygrać wyżej
05.12.2014 23:18
(akt. 08.12.2018 06:10)
Pierwszy gol w sezonie, pewne zwycięstwo... Czego chcieć więcej?
- Najważniejsze dla mnie, jako obrońcy, było to, że nie straciliśmy żadnego gola. Zdobyta bramka to taka wartość dodatnia. W lutym też pokonałem bramkarza w Zabrzu i również wysoko wygraliśmy. Do Warszawy wracamy bardzo szczęśliwi.
Zabrze ci pasuje.
- Na razie na pewno tak, bo wygrywamy w Zabrzu, a ja sam strzelam. Cieszę się z tej bramki, ale najważniejsze jest to, że nadal pokonujemy kolejnych rywali w lidze i tylko zwiększamy pewność siebie.
Górnik na waszym tle nie istniał. Zupełnie zdominowaliście gospodarzy.
- Rywale sprawili, że mieliśmy na boisku wiele miejsca. Dodatkowo dobrze graliśmy pressingiem. Moim zdaniem mogliśmy strzelić jeszcze kilka goli. Powinniśmy mocniej dominować i bardziej korzystać z gry. Warto takie elementy szlifować przed meczami w europejskich pucharach.
Wygrana w takim stylu to chyba dobry znak przed meczem Trabzonsporem?
- Jest tak, jak mówił nam trener. Przed nami są dwie drogi: pierwsza może nam pozwolić zagrać dobrze, jak choćby z Cracovią. Druga to ta, która przypomina wydarzenia z Lokeren i kończy się porażką. Mam nadzieję, że dobrze wypadniemy w czwartek i wygramy z Trabzonsporem. Zrobimy wszystko, żeby tak było. Wiadomo, że będzie trudno, ale na pewno nie zwątpimy w siebie i zawalczymy o pierwszą lokatę.
Dużym kłopotem dla was będzie to, że zagracie bez kibiców?
- Na pewno nie pomoże nam ich brak, bo obecność kibiców sprawia, że czujemy się na boisku pewniej. Miło widzieć i słyszeć wsparcie z trybun. Na pewno to lekka przewaga Trabzonsporu, a pewien kłopot dla nas.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.