
Hit na początek rundy mistrzowskiej
15.04.2016 09:50
(akt. 07.12.2018 16:14)
W ostatnim czasie zespołom Legii i Lecha przyszło ze sobą rywalizować nadzwyczaj często, nie minął bowiem nawet miesiąc od ostatniego starcia na linii Warszawa – Poznań. 19 marca przy Bułgarskiej w meczu 28. kolejki Ekstraklasy zwyciężyli 2:0 legioniści, a dwa trafienia na wagę trzech punktów zdobył Nemanja Nikolić. Nieco mniej wesoło robi się, gdy spojrzymy na rezultat ostatniego meczu Legii z Lechem rozegranego przy Łazienkowskiej. W październiku ubiegłego roku Lech wywiózł z Warszawy komplet punktów po trafieniu… Kaspera Hamalainena.
Faworytem piątkowego pojedynku z pewnością będzie Legia. Na korzyść „Wojskowych” przemawia atut własnego stadionu, na którym zasiądzie komplet widzów. Dodatkowo sytuacja kadrowa Legii wygląda zdecydowanie lepiej niż przed meczem ze szczecińską Pogonią. Do gry wracają Stojan Vranjes, który jest już w pełni sił oraz Ariel Borysiuk, który poprzednio pauzował za czerwoną kartkę. W Szczecinie Stanisław Czerczesow desygnował do gry w środku pola Michała Pazdana i Guilherme, jednak obaj nie najlepiej wywiązali się ze swoich zadań. Pazdan potwierdził, że dużo lepiej czuje się w roli obrońcy, a Brazylijczykowi bliższa jest jednak gra bliżej bramki przeciwnika. Teraz wiele wskazuje na to, ze obok "Padka" zagra wspomniany Borysiuk. Poza kadrą z powodu urazów znajdą się Tomasz Jodłowiec, Rałał Makowski i Łukasz Broź.
W obozie Lecha również nie brakuje optymistycznych informacji w kwestii zdrowia zawodników. Do normalnych treningów powrócił Dawid Kownacki, jednak nie wydaje się zbyt prawdopodobne, żeby wystąpił w piątek w pełnym wymiarze czasowym. Na obecną chwilę zdecydowanie bliższy gry jest Nicki Bille Nielsen, którego bramka w ostatnim meczu z Górnikiem Łęczna zapewniła „Kolejorzowi” komplet punktów.
Bukmacherzy z BET365 zdecydowanego faworyta widzą w stołecznym zespole. Mnożnik na jego zwycięstwo wynosi 1.61, remis to 3.75, a ewntualna wygrana "Kolejorza" za postawioną złotówkę da 5.50.
Ciężko pokusić się o stwierdzenie, że piątkowy mecz rozstrzygnie losy mistrzostwa. O ile w poprzednich latach to właśnie Lech był najpoważniejszym obok Legii pretendentem do tytułu, o tyle w tegorocznych rozgrywkach realnie tylko Piast może pokrzyżować plany „Wojskowych”. Nie sposób jednak przyznać, że dla obu drużyn zdobycie kompletu punktów byłoby jednym z milowych kroków w kierunku wyznaczonych celów. Legii pozwoliłoby to pozostać na fotelu lidera, a może nawet odskoczyć drużynie z Gliwic, a „Kolejorzowi” przybliżyć się do europejskich pucharów. Dla Legii to kluczowe starcie, głównie od strony psychologicznej – wygrana da drużynie spokój przed dalszą rywalizacją. Dla Lecha też, bo jeśli będzie liczył na występy w Europie przez Puchar Polski, srogo może się rozczarować. Kto ze spokojem będzie mógł oglądać sobotnie i niedzielne mecze Ekstraklasy? O tym przekonamy się w piątek. Początek spotkania o godz. 20:45 przy Łazienkowskiej 3.
Przypuszczalne składy:
Legia: Malarz - Jędrzejczyk, Lewczuk, Rzeźniczak, Hlousek - Kucharczyk, Pazdan, Borysiuk, Guilherme - Prijović, Nikolić
Lech - Burić - Kędziora, Arajuuri, Kamińśki, Kadar - Jevtić, Trałka, Linetty, Tetteh, Jóźwiak - Bille Nielsen
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.