News: Henning Berg trenerem Videotonu

Henning Berg: Moi piłkarze udźwignęli ciężar

Źródło:

20.08.2015 07:47

(akt. 04.01.2019 13:09)

- Zoria jest mocniejsza od Celtiku Glasgow, który miał wielkie nazwiska, kibice znali piłkarzy i historię, ale w tamtym momencie nie prezentował poziomu sprzed lat. Zoria to przeciwieństwo Celticu - nikt jej nie zna, a jest groźna. Ma dobrych, młodych piłkarzy, którzy od dawna grają razem. Ligę skończyli na czwartym miejscu, przed Metalistem, z którym rywalizowaliśmy w grupie LE rok temu, a tuż za Dnipro, finalistą rozgrywek. Szachtar, Dynamo i Dnipro stać na zagraniczne gwiazdy za wielkie pieniądze. Zoria jest najlepsza z ukraińskich klubów. Nie wolno nam jej zlekceważyć ani przez sekundę. Żeby awansować, musimy zagrać na najwyższym poziomie - uważa w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Henning Berg, szkoleniowiec Legii Warszawa.

Wygląda, że letnie transfery to strzały w dziesiątkę.

 

- Musieliśmy znaleźć zawodników klasy Radovicia, Sa, Koseckiego i Astiza, którzy odeszli. Pierwsze wrażenie jest dobre, ale nauczyłem się nie chwalić za wcześnie.

 

Dlaczego nie sprowadził pan do Legii nikogo z Norwegii?

 

- Chciałem Stefana Johansena ze Stromsgodset IF, ale rok temu Celtic zapłacił za niego dwa miliony funtów. Nie mieliśmy szans rywalizować.

 

Co ważniejsze: tytuł na setne urodziny klubu czy Liga Europy?

 

- Zależy, kto pyta. Dla kibiców na całym świecie najważniejsza jest liga. To chleb z masłem. Puchary to coś ekstra, jajko z szynką. Bez pieczywa nie smakuje wyjątkowo.


10 lipca, po porażce z Lechem w Superpucharze wydawało się, że poznański klub jest o klasę lepszy. Dziś to mistrz Polski ma więcej kłopotów. Skąd taka różnica w grze pana drużyny?

 

- Lech zagrał dobrze, a my fatalnie. W futbolu jeden słaby mecz nie oznacza, że kolejne będą identyczne. Zawodnicy pozytywnie zareagowali na rozczarowanie, wynik, krytykę i gwizdy kibiców w trakcie meczu z Botosani. Udźwignęli ciężar.


Podoba się panu Warszawa?


- Piękne, europejskie miasto. W ostatnią niedzielę byłem w Łazienkach i słuchałem koncertu chopinowskiego. Moje życie codzienne płynie w niebywałym tempie, więc w niedzielę, przy cudownej pogodzie, w tłumie ludzi i absolutnej ciszy mogłem słuchać muzyki. Odetchnąłem.

Całą rozmowę można przeczytać w czwartkowym wydaniu "Przeglądu Sportowego" lub na stronie przegladsportowy.pl.

Polecamy

Komentarze (18)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.