GW: O juniorskiej Lidze Mistrzów

Juniorska LM się rozrosła, a UEFA skomplikowała system. Będą dwie ścieżki, które przetną się dopiero na wiosnę. Jedną tworzą 32 drużyny, których seniorzy, jak dotychczas, dostali się do seniorskiej LM. W skład drugiej wejdą 32 (kolejność zgodnie z rankingiem UEFA) zwycięzcy rozgrywek juniorskich w swoich krajach - niekoniecznie przecież tożsami z drużynami, które dostają prawo gry w LM U-19 ze względu na siłę seniorów. Wśród nich właśnie Legia lub Lech. Gdyby zdarzyło się, że CLJ wygra Lech i potem jego seniorzy wejdą dodatkowo do LM, to prawa startu - w ścieżce mistrzowskiej - nie dostanie przegrana w finale Legia, tylko... następny kraj. Legia musi patrzeć na siebie.

W ten sposób młodzieżowi mistrzowie Portugalii (Sporting) i Grecji (Olympiakos) zwolnili właśnie miejsce w nowym projekcie UEFA Gruzinom i Kazachom. W pierwszej rundzie (30 września i 21 października) Legia lub Lech mogą trafić na APOEL Nikozja, Maccabi Tel Awiw czy czeski Pribram, ale też na uznane marki w piłce młodzieżowej - Ajax, Villarreal, Schalke, Anderlecht. Gdyby również w II rundzie okazali się lepsi, to w wiosennej pucharowej części przemieszają się z ekipami, które wyszły z pierwszej ścieżki - rozgrywanej jak seniorska Liga Mistrzów.

Cały artykuł do przeczytania na sport.pl.