
Górnik Zabrze - Legia Warszawa 0:3 (0:1) - Śląskie trzy punkty Legii
22.02.2014 19:51
(akt. 13.12.2018 21:26)
- Zapis relacji tekstowej "na żywo"
Debiut Orlando Sa to zdecydowanie najważniejsze wydarzenie towarzyszące spotkaniu Górnik Zabrze - Legia Warszawa. Henning Berg desygnował portugalskiego napastnika kosztem Wladimiera Dwaliszwiliego. Szansę na grę w pierwszym składzie otrzymał również Łukasz Broź, który zastąpił kontuzjowanego Bartosza Bereszyńskiego.
W początkowej fazie meczu obie ekipy grały bardzo agresywnie. Na boisku nie było zbyt wiele miejsca, piłkarze starali się grać szybko, jednak składnej gry i ciekawych sytuacji było mało. Dopiero w 12. minucie piłkę tzw. centrostrzałem w kierunku bramki Dusana Kuciaka posłał Rafał Kosznik. Futbolówka minimalnie minęła poprzeczkę Legii. Minutę później po wrzutce z rzutu rożnego głową strzelał Ivica Vrdoljak. Na nieszczęście legionistów kapitalnie interweniował Pavels Steinbors.
Sa był niewidoczny aż do 23. minuty, wtedy to sprytnie wziął "na plecy" Borisa Pandżę, odwrócił się, uderzył i pomylił się tylko nieznacznie. Mecz z minuty na minutę się otwierał, Legia zaczynała dominować - kilkakrotnie lewym skrzydłem przedzierał się Henrik Ojamaa, a z dystansu próbowali strzelać Vrdoljak, Guilherme. Górnik nastawiał się głównie na kontry, a jedyną groźną sytuacją był strzał Łukasza Madeja z 20. metra, który pewnie obronił Kuciak.
Zawodnicy z Warszawy objęli prowadzenie w 43. minucie - dośrodkowanie Tomasza Brzyskiego z rzutu wolnego, piłka w zamieszaniu odbija się od Pandży i trafia pod nogi Inakiego Astiza, ten mocnym strzałem z bliskiej odległości trafił do siatki.
W drugiej połowie obraz gry nie zmienił się diametralnie. Górnik, jeśli już atakował, to robił to chaotycznie. W szeregach Legii aktywny był Ojamaa, który sprawiał problemy rywalom szczególnie Pandży. Gospodarze w 60. minucie przeprowadzili dwie zmiany chcąc zmienić sposób gry. W 68. minucie Steinbors na noszach opuszcza boisko po zderzeniu z Antonim Łukasiewiczem tym samym wykorzystując limit zmian.
Górnik mimo niekorzystnej sytuacji złapał drugi oddech i zamieszał trochę pod bramką piłkarzy z Łazienkowskiej. W 74. minucie dobrą sytuację miał Prejuce Nakoulma, który wbiegł w pole karne ale strzelił nad bramką. Wcześniej strzelał Madej.
Legia w końcowej fazie meczu wydawała się być bardzo nerwowa. Trener Berg - prawdopodobnie widząc ten stan rzeczy - do gry desygnował Raphaela Augusto, który zamienił niemrawego Sa. Już po trzech minutach okazało się, że norweski szkoleniowiec miał nosa - Augusto popisał się kapitalnym prostopadłym podaniem do Miroslava Radovica. Serb wyszedł sam na sam z Grzegorzem Kasprzikiem, minął go i umieścił piłkę w siatce. W 84. minucie "Rado" podwyższył na 3:0 po precyzyjnym strzale z bocznego obszaru pola karnego.
Mistrzowie Polski kontrolowali grę do samego końca - świetnie w odbiorze prezentował się Vrdoljak, bardzo dobre wrażenie zrobił Augusto. Warto też zauważyć, że w końcówce spotkania Henrika Ojamaa zmienił Michał Efir, który pojawił się na boisku po niemal dwóch latach przerwy.
Górnik Zabrze - Legia Warszawa 0:3 (0:1)
Astiz (42. min.), Radović (78. i 83. min.)
Żółta kartka: Pandża (29. min), Nakoulma (90. min.)
Górnik: Steinbors (66' Kasprzik) - Mańka (55' Małkowski), Pandża, Łukasiewicz, Kosznik - Nakoulma, Sobolewski, Drewniak, Jeż, Madej - Zachara (58' Łuczak)
Legia: Kuciak - Broź, Astiz, Junior, Brzyski - Guilherme, Vrdoljak, Radović (90' Pinto), Jodłowiec, Ojamaa (90+2' Efir) - Sa (74' Augusto)
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.