logo liga mistrzów

Europejskie emocje zaczynają się do nowa: z kim zagra Legia?

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

18.06.2017 22:30

(akt. 21.12.2018 22:32)

Legia Warszawa grająca w europejskich pucharach to już norma. Ostatni sezon dla kibiców stołecznego klubu był wyjątkowy - "Wojskowi" wrócili do Ligi Mistrzów. Piłkarze Jacka Magiery po zdobyciu mistrzostwa Polski, ponownie powalczą o awans do elitarnych rozgrywek. Warszawiacy rozpoczną grę w eliminacjach od drugiej rundy, gdzie będą rozstawieni. Tylko pięć drużyn na tym etapie, ma wyższy współczynnik od legionistów. Są to Celtic Glasgow, FC Salzburg, FC Kopenhaga, Łudogorec Razgrad i BATE Borysów.

Legia, po dobrych występach w europejskich pucharach w poprzednich latach, jest pewna rozstawienia w drugiej oraz trzeciej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski w pierwszej fazie walki o Champions League, zmierzą się z jedną z siedemnastu drużyn. Dwanaście zespołów jest pewnych występu. O pozostałe pięć miejsc, dziesięć klubów powalczy w pierwszej rundzie.


Wśród drużyn walczących w pierwszej rundzie, w gronie ekip rozstawionych znajdują się mistrzowie: Walii - The New Saints, Irlandii Północnej - Linfield, Wysp Owczych - Vikingur, Malty - Hibernians oraz Andory - Santa Coloma. Wspomniane kluby mogą trafić na czempionów: Armenii - Alaszkert Erewań, San Marino - La Fiorita, Gibraltaru - College Europa, Estonii - Infonet Tallin oraz Kosowa - Trepca Mitrovice. Ostatni z wymienionych klubów jest jednym z dwóch, który w obecnych eliminacjach europejskich pucharów, legitymuje się współczynnikiem 0,00. W takiej samej sytuacji jest inny kosowski klub, FC Prisztina.


Losowanie pierwszej oraz drugiej rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów odbędzie się w poniedziałek 19 czerwca o godzinie 12:00. Znamy dwanaście z siedemnastu zespołów, o których już teraz wiadomo, że mogą stać się potencjalnymi rywalami Legii. "Wojskowi" mają obecnie współczynnik 28,450. Najmocniejszą ekipą, na którą piłkarze Jacka Magiery mogą trafić, jest MSK Żilina (5,850). Najsłabszą - z grona pewnych na tym etapie - FC Samtredia z Gruzji (1,525).


Zespoły nierozstawione, lecz pewne występu w drugiej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów:


- MSK Żilina (mistrz Słowacji, współczynnik: 5,850)


MSK Żilina po raz siódmy w historii sięgnęła po mistrzostwo Słowacji. Żółto-zieloni zdeklasowali konkurencję zdobywając w 32 spotkaniach 73 punkty. Aż o szesnaście więcej, od drugiego Slovana Bratysława! Największym sukcesem pozostaje jednak gra przeciwko Chelsea Londyn, Olympique Marsylia i Spartakowi Moskwa w fazie grupowej LM w sezonie 10/11.Były klub m.in. Jana Muchy dysponował w ostatnich rozgrywkach młodą kadrą, której średnia wieku wynosiła niespełna 24 lata. Trenerem drużyny jest Adrian Gula, który dwukrotnie był kandydatem na szkoleniowca Legii Warszawa. Ostatnim razem, wybór padł ostatecznie na Stanisława Czerczesowa. 

 

Najlepszym strzelcem zespołu oraz królem strzelców całych rozgrywek (wspólnie z Seydoubą Soumahem ze Slovana) został Filip Hlohovsky. Trzecie miejsce w klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników zajął Michal Skvarka z czternastoma trafieniami na koncie. Zawodnikiem żółto-zielonych jest m.in. znany z Podbeskidzia Bielsko-Biała Robert Mazan. Przed startem kolejnych rozgrywek, trudno spodziewać się w Żilinie większych zmian kadrowych. Na ten moment, klub nie pozyskał, ale też nie sprzedał żadnego zawodnika. Wizyta w Żylinie nie byłaby dla legionistów pierwszą. W poprzednim sezonie, "Wojskowi" na obiekcie mieszczącym prawie siedem tysięcy osób, zmierzyli się w el. Ligi Mistrzów z AS Trencin. Drużyna Guli w okresie przygotowawczym zmierzy się m.in. ze Slavią Praga i Sigmą Ołomuniec.


Żalgiris Wilno (mistrz Litwy, współczynnik: 5,825)


Żalgiris, wręcz tradycyjnie, po raz czwarty z rzędu obronił mistrzostwo Litwy w 2016 roku. Teraz... ekipa prowadzona przez Valdasa Dambrauskasa również jest na dobrej drodze, by znowu cieszyć się z tytułu. Należy pamiętać, że rozgrywki na Litwie nadal trwają, gdyż gra się tam systemem wiosna-jesień. Po piętnastu kolejkach, Żalgiris jest pierwszy z dorobkiem 35 punktów i przewagą ośmiu "oczek" nad Suduvą. W przeszłości w stołecznym klubie myślano o opcji, w której zielono-biali mogliby występować w lidze polskiej. Od stycznia 2016 roku, kiedy takie informacje wyszły na jaw, zbyt wiele w tym temacie nie zdziałano.


Najlepszym strzelcem Żalgirisu w obecnym sezonie jest Brazylijczyk Elivelto, który strzelił osiem goli. Tuż za nim jest doskonale pamiętany z Ekstraklasy, Darvydas Sernas. 32-latek mający w CV występy w Widzewie Łódź czy Zagłębiu Lubin, wpisał się na listę strzelców sześć razy. Regularnie na boisku melduje się również grający w przeszłości w Polonii Warszawa, Vytautas Luksa. Do końca czerwca, piłkarze z Wilna rozegrają jeszcze dwa oficjalne spotkania: z Jonavą w lidze oraz z Atlantasem Kłajpeda w krajowym pucharze. Zawodników Dambrauskasa czekają następnie dwa sparingi: z CFR Cluj oraz IFK Goteborg. Żalgiris swoje spotkania rozgrywa na obiekcie, który nie budzi respektu. Stadion LFF może pomieścić ok. pięciu tysięcy widzów. Swoje mecze rozgrywa tu również reprezentacja Litwy.


- FC Dundalk (mistrz Irlandii, współczynnik: 5,815)


Starzy znajomi Legii wzbogacili swój współczynnik w dużej mierze, dzięki poprzednim rozgrywkom, kiedy to w czwartej rundzie eliminacji, odpadli z Legią. Na wyjeździe, "Wojskowi" 17 sierpnia 2016 roku wygrali 2:0 po golach Nemanji Nikolicia i Aleksandara Prijovicia. Tydzień później, przy Łazienkowskiej, było gorzej. Mecz nie porywał, a w ostatniej minucie na 1:1 wyrównał Michał Kucharczyk. Ostatecznie to warszawiacy mogli cieszyć się z promocji do fazy grupowej Champions League.


Piłkarze Dundalk zdobyli mistrzostwo w 2016 roku, ale podobnie jak Żalgiris, obecnie są w trakcie kolejnego sezonu. O kolejny tytuł będzie trudno, bo "The Lilywhites" po osiemnastu spotkaniach są drudzy, a do prowadzącego Cork City tracą osiemnaście punktów. W samym klubie wiele się nie zmieniło. Treneram nadal jest Stephen Kenny, a kapitanem Stephen O'Donnell. Najskuteczniejszym strzelcem cały czas jest też zawodowy architekt, David McMillan. 28-latek ma na koncie dziewięć bramek.


Ostatni mecz, biało-czarni rozegali w piątek, kiedy 6:0 pokonali Drogheda United. Dwa trafienia zanotował McMillan, kolejne dwa gole dorzucił Ciaran Kilduff, a po jednym trafieniu zanotowali Patrick McEleney, a także Michael Duffy. Przed meczami w II rundzie el. Ligi Mistrzów, ekipa Kenny'ego zmierzy się jeszcze w lidze z Finn Harps, Galway United, Bray Wonderers oraz Bohemian. Zakładając, że Dundalk ponownie trafiłoby na Legię, mecz zostanie ponownie rozegrany na obiekcie w Dublinie.


- Vardar Skopje (mistrz Macedonii, współczynnik: 5,125)


Vardar Skopje to dobry rywal dla Legii. Warszawiacy mierzyli się z macedońskim zespołem cztery razy (w 1999 oraz 2002 roku). "Wojskowi" trzy razy wysoko wygrywali, a raz zremisowali. Drużyna ze stolicy Macedonii po raz trzeci z rzędu obroniła mistrzostwo kraju. Piłkarze prowadzeni przez Goce Sedloskiego trzynastoma punktami wyprzedzili Shkendiję Tetovo. Kibice w Polsce mogą kojarzyć Damira Kojasevicia, który w przeszłości występował w Jagiellonii Białystok oraz Górniku Łęczna, a w zakończonym sezonie strzelił dla Vardaru dziewięć goli. Najskuteczniejszym piłkarzem zespołu był jednak 31-letni Dejan Blazevski, który zanotował jedenaście trafień.


Ekipa ze Skopje ma w swoim składzie wielu doświadczonych piłkarzy, średnia wieku wynosi około 28 lat. W kadrze znajduje się kilku reprezentantów Macedonii, a także regularnie powoływany do kadry Armenii, Hovhannes Hambardzumyan. Ostatnio 26-latek pauzował jednak z powodu kontuzji. Kapitanem Vardaru jest 34-letni stoper, wychowanek klubu, Boban Grncarow mający za sobą 30 gier w drużynie narodowej. W środę 21 czerwca, gracze ze stolicy sparingowo zagrają z austriacką Admirą Wacker Modling. Swoje domowe mecze, Vardar rozgrywa na stadionie narodowym im. Filipa II Macedońskiego. Obiekt mieści prawie 33 tysiące widzów.


Football 1991 Dudelange (mistrz Luksemburga, współczynnik: 4,975)


W całym Wielkim Księstwie Luksemburga, mieszka mniej osób (570 000), niż tylko po prawej stronie Wisły, w Warszawie (589 133). W Dudelange (20 000), które jest siedzibą 13-krotnego mistrza kraju, swoje domy ma mniej osób, niż liczy ludność najmniejszej dzielnicy w stolicy Polski, Rembertowa (23 812). Czerwono-żółtym kolejna obrona tytułu przyszła zaskakująco trudno, gdyż zdobyli oni tyle samo punktów (65), co drugi zespół, Differdange 03. Swoją rolę odegrała lepsza różnica bramek na korzyść bardziej utytułowanego klubu.


Trenerem piłkarzy Dudelange jest Niemiec, Dino Toppmoller, syn słynnego Klausa. Szkoleniowiec ma za sobą karierę piłkarską, w której trakcie występował m.in. w VfL Bochum, Eintrachcie Frankfurt czy Kickers Offenbach. Przez długi czas gwiazdą drużyny był Tomasz Gruszczyński, który w 2014 roku zakończył karierę. W klubie spędził w sumie dziesięć lat. Obecnie najlepszym strzelcem jest Dave Turpel, który w zakończonym sezonie 21 razy cieszył się z trafień. Co ciekawe, atakujący jest pod opieką tej samej agencji menedżerskiej, która dba o interesy Steevena Langila. W kadrze F91 jest również Ibrahimović. Znane nazwisko nie pomógł jednak Bośniakowi Sanelowi w zrobieniu wielkiej kariery. Ekipa z Dudelange swoje spotkania rozgrywa na lokalnym obiekcie im. Josa Nosbauma. Nawet na konfrontacjach w eliminacjach europejskich pucharach z Mariborem czy Karabachem, na obiekcie nie pojawiło się więcej niż 1500 widzów.


FK Kukesi (mistrz Albanii, współczynnik: 4,575)


Zrywająca się transmisja, latające kamienie, zabandażowana głowa Ondreja Dudy, walkower. Wszyscy pamiętają spotkanie w Tiranie. Nie był to mecz przyjemny z wielu powodów. Warszawiacy prowadzili wtedy na wyjeździe z Kukesi 2:1 po golach Nikolicia i Rzeźniczaka (wynik został potem zweryfikowany na 3:0 dla Legii) Przy Łazienkowskiej Albańczycy przegrali 0:1 po trafieniu Kucharczyka. Każdy jak najszybciej chciał zapomnieć o konfrontacjach z wakacji 2015 roku. Najważniejsze było, że "Wojskowi" szybko przeszli wtedy do następnej rundy eliminacji Ligi Europy.


Można się domyślać, że w Kukesi wiele się nie zmieniło. W europejskich pucharach, klub z miasta graniczącego z Kosowem, nadal występuje w stolicy kraju. Niebiesko-biali prowadzeni są obecnie przez Ernesta Gjokę. Skład został w pewnym stopniu przebudowany (odszedł m.in. były kapitan Renato Malota), ale pozostali Brazylijczycy pamiętani ze spotkań z Legią: Jean Carioca czy Felipe Moreira. Kukesi zdobyło mistrzostwo prześcigająć o trzy punkty stołeczną drużynę, Partizani. Po przerwie na grę w irańskim Esteghlal, do klubu powrócił 34- letni Pero Pejić. Doświadczony Chorwat został od razu królem strzelców Super Ligi trafiając do siatki 28 razy i zostawiając konkurencję daleko z tyłu. Drugi w klasyfikacji Celeb Ekuhan, pokonywał bramkarzy "zaledwie" siedemnastokrotnie.


Zrinsjki Mostar (mistrz Bośni i Hercegowiny, współczynnik: 4,050)


Po piłkarzach Dundalk czy kolejnego znajomego z przeszłości, FK Kukesi, czas na rywala, z którym legioniści mierzyli się również w poprzednim sezonie. W pierwszym meczu było 1:1, a trafienie zanotował Nikolić. W rewanżu poszło lepiej i po dwóch golach reprezentanta Węgier, "Wojskowi" awansowali do kolejnej fazy zmagań.


Ewentualny wyjazd do Mostaru, byłby kolejną możliwością odwiedzenia pięknego miasta na Bałkanach. Mecz ponownie odbyłby się na archaicznym stadionie pod Bijelim Brijegiem, na którym w europejskich pucharach zasiada ok. 5000 widzów. Trenerem drużyny jest obecnie Blaz Slisković, który poprowadził piłkarzy Zrinjskiego do triumfu w rozgrywkach krajowych, gdzie wyprzedzili oni Żeljeżnicara Sarajewo o punkt. Kadra HSK praktycznie się nie zmieniła. Nadal w składzie są: dynamiczny skrzydłowy Ognjen Todorović, stoper Matija Katanec, środkowy pomocnik Oliver Petrak czy najskuteczniejszy atakujący, Jasmin Mesanović. W tym sezonie 25-letni pomocnik trafił do siatki jedenaście razy.


- Buducnost Podgorica (mistrz Czarnogóry, współczynnik: 3,300)


Buducnost to czołowa drużyna Czarnogóry, która zawsze walczy o mistrzostwo kraju. W tym roku niebiesko-biali triumfowali po bardzo zaciętym sezonie. Tyle samo punktów (57) mieli lokalny rywal Mladost oraz Zeta Golubovac. O wszystkim decydował bilans bezpośrednich spotkań. Po sezonie doszło jednak do zatrudnienia nowego szkoleniowca. Trenerem został Dragan Każić mający za sobą pracę w Islandii. Jak zapowiedział, Buducnost ma grać ofensywną piłkę, opierającą się na intensywnym pressingu. - Naszym obowiązkiem jest zaistnienie w Europie - dodał.


Najlepszym strzelcem stołecznego klubu jest jest Goran Vujović, który trafił do siatki dwanaście razy. Z kolei Radomir Djalović, pokonywał zaledwie jeden raz mniej. Skład Buducnosta składa się wyłącznie z piłkarzy krajowych. Jedynym zawodnikiem, ocierającym się o reprezentacjęp narodową jest 25-letni lewy obrońca, Risto Radunović. Mimo wyjazdów na zgrupowania, debiutu na razie się nie doczekał. Niebiesko-biali rozgrywają swoje mecze na stadionie Pod Goricom, gdzie w marcu Czarnagóra podejmowała Polskę (1:2). Trybuny mogą pomieścić ponad 15 tysięcy osób.


Honved Budapeszt (mistrz Węgier, współczynnik: 2,900)


Honved w przeszłości dominował w węgierskich rozgrywkach, szczególnie, kiedy w jego składzie był Ferenc Puskas. Ostatnie lata były chude. Zdobycie mistrzostwa w tym sezonie było pierwszym od 1993 roku. Drużyna z Budapesztu sięgnęła po tytuł wyprzedzając o trzy punkty Videoton prowadzony przez Henninga Berga. O losach czempionatu zadecydował bezpośredni mecz w ostatniej kolejce rozgrywek. Mimo sukcesu, w stolicy Budapesztu zdecydowano się na wymianę trenera. Marco Rossiego zastąpił Holender Erik van der Meer mający za sobą pracę w Qatar SC.


Najskuteczniejszym zawodnikiem Honvedu, a jednocześnie królem strzelców całej ligi został Marton Eppel, strzelec szesnastu goli. W kadrze drużyny, próżno szukać gwiazd i znanych nazwisk. Ekipa z Budapesztu sięgnęła po mistrzostwo tworząc kolektyw i zgraną maszynkę. Czerwono-czarni występują na dosyć starym stadionie Bozsik. W sumie na trybunach mieści się 13 500 kibiców.


IFK Mariehamn (mistrz Finlandii, współczynnik: 2,030)


IFK Mariehamn zostało mistrzem Finlandii w 2016 roku. Liga rozgrywana jest systemem wiosna-jesień. To największy sukces w historii klubu z miasta zamieszkiwanego przez niespełna 12 tysięcy osób. Od początku roku, trenerem zespołu jest Peter Lundberg. IFK po trzynastu rozegranych meczach w tym sezonie, zajmuje trzecie miejsce. Do liderującego HJK Helsinki traci jedenaście punktów. W niedzielny wieczór ekipa z Maarianhaminy pokonała 2:1 JJK. Gole strzelili Robbin Sellin oraz Aleksei Kangaskolkka.


Wspomniany Kangaskolkka jest też najlepszym snajperem IFK. W sumie trafiał do siatki siedem razy, co na ten moment jest trzecim wynikiem w lidze. Większość składu tworzą piłkarze ze Skandynawii, których średnia wieku wynosi ok. 28 lat. "Wyspiarze" występują na co dzień na starym stadionie Wiklof Holding Arena mieszczącym 5637 widzów. Na mecze przychodzi średnio 1500 osób.


Spartaks Jurmala (mistrz Łotwy, współczynnik: 1,975)


Wylosowanie Spartaksa oznaczałoby wycieczkę nad Morze Bałtyckie. Jurmała jest znanym uzdrowiskiem zamieszkiwanym przez prawie 60 tysięcy osób. Czerwono-biali dopiero od 2012 roku występują w łotewskiej Ekstraklasie, a triumf w 2016 roku był pierwszym mistrzostwem kraju w historii klubu. Trenerem drużyny od lutego 2017 roku jest Polak, Marek Zub. Były szkoleniowiec m.in. GKS-u Bełchatów może być na razie zadowolony z efektów swojej pracy. Spartaks ponownie prowadzi w lidze, a po dwunastu meczach ma na koncie 25 punktów, o trzy więcej od FK Lipawa.


Wyróżniającym się piłkarzem jest Jewgienij Kozłow. 22-letni napastnik z siedmioma trafieniami jest liderem klasyfikacji strzelców. Ważną postacią jest również 29-letni kapitan Edgars Gauracs, który występujący na skrzydle. Ekipa z Jurmały przed startem drugiej rundy eliminacji Ligi Mistrzów rozegra jeszcze ligowe spotkanie z FK Lipawa, a następnie skonfrontuje się w sparingach z Sandecją Nowy Sącz i Arką Gdynia. Meczów Spartaksa nie oglądają tłumy. Na trybunach kameralnego Slokas Stadiona pojawia się zwykle nie więcej niż 700 osób. Cały obiekt może pomieścić prawie 3000 kibiców.


FC Samtredia (mistrz Gruzji, współczynnik: 1,525)


Samtredia to drużyna z kolejnej ligi, w której rozgrywki trwają. Niebiesko-zieloni zdobyli mistrzostwo w 2016 roku, a w obecnym sezonie są po siedemnastu kolejkach na trzecim miejscu, tracąc dziesięć punktów do Dinamo Tbilisi. Trenerem zespołu jest 42-letni Giorgi Tsetsadze. Drużyna składa się praktycznie z samych Gruzinów. Wyjątkami są Rosjanin Konstantin Bielow oraz Ukrainiec Giuli Manjgaladze.


Klub z z miasteczka mającego ponad 30 000 mieszkańców występuje na na stadionie imienia Erosa Manjgaladze, lokalnego aktora. W europejskich pucharach Samtredia występowała jednak na obiekcie w Zestaponi. Na spotkaniu z Kabalą nie pojawiło się nawet tysiąc osób.

Polecamy

Komentarze (22)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.