fot. Paulina Szewczuk

Drugie zwycięstwo z rzędu

Redaktor Krzysztof Muszyński

Krzysztof Muszyński

Źródło: Legia.Net

02.03.2025 13:30

(akt. 02.03.2025 21:42)

W środę, 26 lutego, Legia awansowała do półfinału Pucharu Polski, a 2 marca poszła za ciosem. Stołeczna drużyna wygrała u siebie 3:1 z ostatnim w lidze Śląskiem Wrocław w 23. kolejce Ekstraklasy. Bramki w barwach klubu z Łazienkowskiej zdobyli Marc Gual, Ruben Vinagre i Wojciech Urbański. Na 1:1 trafił napastnik gości, Assad Al Hamlawi.
PKO Ekstraklasa 2024/2025 - Kolejka 23
Legia WarszawaLegia Warszawa
3 1

(1:1)

Śląsk WrocławŚląsk Wrocław
02-03-2025 14:45 Warszawa
Damian Kos Canal+Sport3, serwis streamingowy Canal+, Canal+4K
35'
36'
49'
59'
60'
62'
64'
68'
76'
78'
87'
90'
90'
Centrum meczowe
Legia WarszawaŚląsk Wrocław
  • 12. Rafał Leszczyński

  • 2. Aleksander Paluszek

  • 3. Serafin Szota

  • 7. Piotr Samiec-Talar

    62'
  • 8. Jose Pozo

    78'
  • 9. Assad Al Hamlawi

    62'
  • 17. Petr Schwarz

  • 19. Arnau Ortiz

    62'
  • 21. Tudor Baluta

  • 28. Marc Llinares

    90'
  • 33. Jehor Macenko

Rezerwy

  • 1. Tomasz Loska

  • 5. Aleks Petkow

  • 13. Krzysztof Kurowski

    90'
  • 18. Simon Schierack

  • 22. Mateusz Żukowski

    62'
  • 23. Sylvester Jasper

    62'
  • 25. Henrik Udahl

    62'
  • 29. Jakub Jezierski

    78'
  • 78. Tommaso Guercio

Legioniści rywalizowali z Jagiellonią w systemie 4-4-2 (dotychczas 4-3-3), z którego skorzystali też w niedzielę. Jak wyglądał ich wyjściowy skład na 38. spotkanie o stawkę? W bramce stanął Vladan Kovacević. Czteroosobowy blok obronny składał się z Pawła WszołkaArtura JędrzejczykaSteve’a Kapuadiego oraz Rubena Vinagre. Środek pola zajęli Bartosz KapustkaMaximillian Oyedele, na skrzydłach pojawili się Kacper Chodyna i Ryoya Morishita, a w ataku Marc Gual oraz Ilja Szkurin.

W niedzielę stołecznej drużyny nie poprowadził Goncalo Feio, który został ukarany drugą żółtą kartką, a w konsekwencji czerwoną, w 81. minucie wyjazdowego meczu z Radomiakiem. Dla trenera Legii było to już ósme napomnienie w trwających rozgrywkach Ekstraklasy. Poza tym, ze Śląskiem nie zagrali Jan Ziółkowski (pauza za nadmiar napomnień), Luquinhas (po kontuzji łydki), Gabriel Kobylak (zabieg stawu kolanowego, 6 – 8 tygodni przerwy w treningach) i Radovan Pankov (po urazie ścięgna łydki w wyniku starcia z rywalem).

W porównaniu do poprzedniego meczu ligowego w Radomiu, tym razem na emocje musieliśmy trochę poczekać. Na początku było więcej nieprzyjemnej dla oka kibica ''kopaniny'', niż składnych akcji obu drużyn. Legioniści mieli znaczną przewagę w posiadaniu piłki, lecz Śląsk cały czas wydawał się niebezpieczny, a przede wszystkim nieprzewidywalny z racji na kontrataki po błędach gospodarzy. W pierwszych 20 minutach oglądaliśmy zaledwie jeden strzał celny autorstwa Kapustki, po którym akurat Rafał Leszczyński rzeczywiście musiał się wysilić, aby uchronić Śląsk od straty gola. Poza tym, przez większość tego czasu, warszawiacy walczyli o to, by skaleczyć czujnie przesuwających się w obronie wrocławian.

Z biegiem czasu Śląsk coraz częściej zaczął się mylić, dzięki czemu legioniści mieli już więcej szans na zdobycie bramki. Przed jedną z nich stanął Szkurin, lecz nowy nabytek Legii obił tylko słupek. Chwilę później mocnej rotacji piłce swoim uderzeniem nadał Morishita, aczkolwiek minimalnie się pomylił. Kilkadziesiąt sekund później Legii wreszcie udało się wyjść na prowadzenie. Wszystko sprowokował błąd w rozegraniu Śląska, a to bezbłędnie wykorzystał Gual, któremu asystował Szkurin.

Niestety, dosłownie moment rozluźnienia kosztował Legię szybki powrót do remisu, za sprawą trafienia Assada Al Hamlawiego. Mimo to, warszawiacy momentalnie okrążyli pole karne Śląska, więc następna bramka mogła wydawać się kwestią czasu.

Mimo dużego zaangażowania zawodników Legii przed przerwą, pierwsza połowa zakończyła się remisem 1:1, choć przewaga legionistów zapowiadała optymistyczną dalszą część rywalizacji.

Druga odsłona rozpoczęła się koncertowo dla Legii, bowiem już w 49. minucie, po niepozornym uderzeniu z dystansu Vinagre, piłka zatrzepotała w sieci! Nie ma co ukrywać, że Portugalczykowi pomógł rykoszet od Al Hamlawiego, ale do tego najpierw trzeba było doprowadzić, tym bardziej brawo za decyzję!

Po wyjściu na prowadzenie, legioniści nieco spuścili nogę z gazu, natomiast po raz pierwszy w tym meczu Śląsk na dłużej potrafił przejąć inicjatywę. Mimo to, z tego co najwyżej wynikły pojedyncze przebłyski wrocławian w polu karnym miejscowych, zaś o dominacji nad meczem nie było mowy.

Legionistom szybko udało się stłumić zespół Śląska i znów ruszyć do ofensywy. Po raz kolejny w tym tygodniu błyszczał Morishita, który popisał się genialnym uderzeniem, piłka z impetem znalazła się w sieci, lecz sędzia odgwizdał spalonego. Kilkanaście minut później Japończyk rozwinął atak, mógł mieć asystę, lecz Chodynie nie udało się dojść do futbolówki.

W końcówce gracze Śląska opadli z sił lub z nadziei, że uda się im jeszcze coś zmienić w meczu, a za to legioniści mieli apetyt na zdobycie jeszcze jednej bramki. Ta sztuka udała się Wojciechowi Urbańskiemu, który poszedł za swoim pierwszym zagraniem i po odbiciu piłki skierował ją do siatki! Spotkanie ostatecznie zakończyło się zwycięstwem warszawiaków 3:1 i tak właśnie powinna wyglądać każda ligowa rywalizacja z niżej plasowanym przeciwnikiem.

23. KOLEJKA EKSTRAKLASY: LEGIA WARSZAWA – ŚLĄSK WROCŁAW 3:1 (1:1)
Gual (35. min), Vinagre (49. min), Urbański (87. min) – Al Hamlawi (36. min)

ŻÓŁTE KARTKI: Jędrzejczyk – Macenko, Baluta

LEGIA: Kovacević – Wszołek, Jędrzejczyk, Kapuadi, Vinagre (76' Kun) – Chodyna, Kapustka, Oyedele (76' Elitim), Morishita (90' Biczachczjan) – Gual (76' Urbański), Szkurin (64' Pekhart)

ŚLĄSK: Leszczyński – Macenko, Szota, Paluszek, Llinares (90' Kurowski) – Samiec-Talar (62' Żukowski), Baluta, Schwarz, Pozo (78' Jezierski), Ortiz (62' Jasper) – Al Hamlawi (62' Udahl)

Polecamy

Komentarze (1854)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.