
Dariusz Mioduski: Najważniejsze jest mistrzostwo
09.05.2016 12:24
(akt. 04.01.2019 13:37)
Jak definiuje Pan cele Legii na stulecie klubu?
- Najważniejsze jest mistrzostwo. W drugiej kolejności był Puchar Polski. Dublet będzie więc spełnieniem celów. A Liga Mistrzów? Robimy progres, ale nie powiem dziś z przekonaniem, że mamy już drużynę, która wywalczy awans. Bardzo na to liczę, ale będziemy potrzebowali dużo szczęścia.
Łatwiej, niż po reformie Platiniego, już nie będzie…
- Na pewno nie. Powiem więcej: jest ogromna presja, aby od tej reformy odejść. Na szczęście dziś kiedy toczą się rozmowy o reformach w europejskim futbolu, to często jestem w środku tych dyskusji, a nie raz jestem także ich inicjatorem. Bronię interesów klubów, które są na podobnej półce, co my.
Czy Pana zdaniem poziom sportowy Legii odzwierciedla jej poziom finansowy?
- Ten poziom jest wysoki jak na Polskę, ale nie możemy porównywać się do dobrych klubów z Europy. Od najlepszych wciąż dzieli nas przepaść. Natomiast weźmy pod uwagę, że jeśli wygramy teraz mistrzostwo, to zdobędziemy trzeci tytuł w ciągu czterech lat. Legia nigdy nie miała takiej serii! Mamy szeroką kadrę, dobrego trenera, stabilny budżet. Nie możemy jednak zestawiać poziomu meczu Legia -Lech, do meczów czołowych drużyn Premier League czy Primera División.
Ile dziś możecie najwięcej wydać na transfer?
- To kwestia złożona. Jeśli zapłacimy za jednego człowieka dwa miliony, to na drugiego i trzeciego może nam nie starczyć.A zamiast wzmocnić jedną pozycję, wolimy kilka. Celujemy w ogólne podnoszenie piłkarskiej jakości. Jeśli jednak trafi się ktoś, kto da nam jej wyjątkowo dużo, to możemy rozmawiać o kwotach rzędu półtora miliona euro.
A czy Legię w normalnych warunkach byłoby stać na takiego trenera, jak Stanisław Czerczesow? Wiem, że w Dinamie Moskwa zarabiał dwa miliony euro rocznie!
- Gdybyśmy musieli płacić mu gażę podobną do tej, jaką miał w Rosji, to nie. Natomiast skorzystaliśmy z sytuacji na rynku. To ciekawa zależność: w Polsce najczęściej przepłacamy, a zagranicą udaje się chwilami trafić na super okazję. Czerczesow chciał z Rosji wyjechać, pokazać się na Zachodzie. A Legię postrzegał jako pomost do europejskiej piłki. I dzięki temu mogliśmy go mieć za nierynkową dla niego pensję.
Cały wywiad można przeczytać w tym miejscu.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.