News: Dziekanowski krytycznie o Pasquato

Dariusz Dziekanowski: Nic nie zmusza Legii do pozbywania się piłkarzy

Piotr Kamieniecki

Źródło: interia.pl

24.01.2017 13:16

(akt. 04.01.2019 12:25)

- Legię nadal czeka ważny mecz z Ajaksem, nadal Legia musi nadrabiać punkty, które straciła, aby zdobyć mistrzostwo Polski, aby znowu przeżywać piękne chwile, czyli grać w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Myślałem, że trener Magiera bardziej twardo postawi sprawę i będzie bardziej odpowiedzialny za transfery. Moim zdaniem, przy takiej pozycji, po takim wejściu Jacka Magiery do drużyny, po takim wyprowadzeniu jej z kryzysu i to w dwa-trzy miesiące, powinien mieć silniejszą pozycję. Wówczas nie pozwoliłby na to, żeby pozbywać się napastników. Przecież ani sytuacja finansowa, ani nic innego nie zmuszało Legii do pozbywania się tych piłkarzy - uważa na łamach "Interii" Dariusz Dziekanowski, były piłkarz "Wojskowych".

W sytuacji z Nikoliciem, było wiadomo, że klub jest dogadany z piłkarzem odnośnie transferu. Prijović jednak w ostatniej chwili zdecydował, że chce odejść. Legia nie chciała się zgodzić, ale w końcu uległa.


- To świadczy o słabości klubu. Legia miała ważny kontrakt z zawodnikiem. Trzeba przyznać, że Prijović miał niezłe ostatnie dwa miesiące, ale i tak nadal miał problemy, żeby zrobić tyle, co Nikolić przez dwa lata. Jeżeli Legia pokazuje słabość w takim momencie, kiedy powinna czuć się mocna, to jak tu marzyć o zrealizowaniu celów, jakie sobie postawiła. Dziwię się Jackowi Magierze, że zgodził się na taką sprzedaż. Prijović musiał sobie zdawać sprawę z faktu, że podpisał kontrakt z Legią. Powinien mieć świadomość, że teraz, po sprzedaży innego zawodnika na jego pozycji, domagając się odejścia, postawił klub w trudnej sytuacji.

 

Myśli pan, że Chukwu da radę zastąpić tych zawodników?

 

- Nie znam żadnego Chukwu (śmiech). Podobno grał w drugiej lidze chińskiej. Tak go znam, jak jakichś aktorów chińskich, których od czasu do czasu widzę na filmach o karatekach i kung-fu. Myślę, że Legię stać na to, aby myśleć bardziej poważnie o wzmocnieniach. Jeśli chcesz się stać poważnym klubem, musisz robić poważne transfery.

 

- Wolałbym widzieć w Legii zawodnika, który ma 20-21 lat i zapłacić za niego pół miliona, a nawet milion euro, mając w perspektywie, że gdy będzie zdrowy, będzie dobrze się rozwijał, można zarobić na nim kilka milionów. Jeżeli do tej pory Chukwu grał w drugiej lidze chińskiej, a wcześniej gdzieś w Norwegii, to sądzę, że Legia powinna mierzyć wyżej. Jest to troszeczkę śmieszne, że Legia się chwali sprowadzeniem Chukwu.

 

- Trudno sobie wyobrazić, żeby Chukwu zastąpił Prijovicia czy Nikolicia. Są na to bardzo małe szanse. To zawodnik z kapelusza. Myślę, że Legia lepiej by postąpiła, znajdując poprzez swoich skautów i kupując za milion, czy półtora młodego napastnika z Węgier, Rumunii, Bułgarii, czy innego kraju, który ma dobrze spenetrowany. Za klasowego napastnika nie byłaby to kwota duża, a za rok, dwa, poprzez grę w polskiej lidze i europejskich pucharach, można by na tym zawodniku zarobić kilkukrotnie. Tak jak wcześniej Legia sprowadziła np. Dudę. Moim zdaniem on był dobrym transferem. Legia zarobiła na nim cztery i pół miliona euro.

Całą rozmowę z Dziekanowskim można przeczytać w tym miejscu

Polecamy

Komentarze (166)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.