
Dariusz Czykier i Warszawa, która da się lubić
23.09.2017 11:35
(akt. 21.12.2018 15:20)
- „Lejba”, co ty tu robisz?! – nie potrafi ukryć zaskoczenia Piotr Włodarczyk, z którym grali w Legii. Przyjechał odebrać syna z treningu, a dawno niewidziany kumpel jest chyba ostatnią osobą, jaką spodziewał się spotkać w restauracji Ł3. – Wspominam stare czasy, spaceruję po Warszawie – wita się Czykier.
Gdyby nawet dziś „Garaż” byłby otwarty, to Czykier po piwo nie sięgnie. Nie pije od pięciu miesięcy. Mówi, że nie potrzebuje. Gdy jest w towarzystwie, nie musi ostentacyjnie odwracać kieliszka. Znajomi wiedzą o jego postanowieniu, nie namawiają. Doskonale wiedzą, że tym razem ich druh nie może się złamać. Trzeźwość się opłaca, Czykier wrócił na stadion Jagiellonii, najczęściej można go spotkać na meczach juniorów tego klubu. Pytają, z czego żyje. – Z reszty – odpowiada rezolutnie.
Cały reportaż Łukasza Olkowicza i Piotra Wołosika z wizyty Czykiera przeczytać można w sobotnim "Przeglądzie Sportowym" lub na stronie internetowej "przegladsportowy.pl".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.