News: Daniel Tanżyna: Legnica żyje meczem z Legią

Daniel Tanżyna: Legnica żyje meczem z Legią

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

23.09.2014 14:15

(akt. 08.12.2018 09:51)

- Meczem z Legią od losowania żyje całe miasto. Biletów już nie ma. W środę stadion zapełni się w całości. Przed nami wielkie widowisko i wydarzenie dla wszystkich. Na pewno postaramy się sprawić taką niespodziankę jak rok temu, gdy ograliśmy na własnym terenie Lecha Poznań. Wtedy się udało, to czemu teraz nie mielibyśmy sprawić niespodzianki? Puchar Polski rządzi się swoimi prawami. Jak zwyciężymy to będzie wielkie święto, jeśli się nie uda, to nic się nie stanie. To legioniści są pod presją - uważa Daniel Tanżyna, piłkarz Miedzi Legnica.

- Poważnie na boisku pojawią się Radović i Duda? To pokazuje jak wielką i silną kadrę ma Legia, która z powodzeniem może grać na wszystkich frontach. Czeka nas poważny sprawdzian z najlepszą drużyną w Polsce - dodaje Tanżyna, który miał w ostatnim czasie kłopoty z kontuzjami i przez 4 miesiące nie mógł grać. 

 

- Trener Stawowy już zagrzewa nas do walki, bo czeka nas konfrontacja z mistrzem Polski. Nasze relacje ze szkoleniowcem układają się dobrze. Wpajany jest nam ofensywny styl gry, w którym mamy się jak najdłużej utrzymywać przy piłce. Wszyscy wokół klubu liczą na naszą dobrą postawę przeciwko Legii - opowiada defensor, który ma nadzieję, że wkrótce powróci do regularnej gry. 

 

- Oczekiwania przed sezonem były wielkie. Niestety, początek sezonu był dla nas słaby. Póki co, zdobyliśmy w lidze dziewięć punktów. Gramy w kratkę, ale chcemy wreszcie ruszyć do przodu. Ostatnio przegraliśmy w Legnicy z Niecieczą, ale wierzymy, że przełamiemy się i damy jeszcze trochę radości kibicom - dodaje 24-letni defensor, który w poprzednim sezonie 18 razy bronił barw swojego zespołu.

 

"Dixon" był kiedyś przymierzany do Legii. Jak teraz do tego podchodzi? - Po losowaniu powiedziałem chłopakom, że kiedyś był moment, że stołeczny klub się mną interesował (śmiech). Wszystko popsuły kontuzje, ale wychodzę z założenia, że muszę ciężko pracować i na wielkie rzeczy przyjdzie czas. Na przełomie 2010 i 2011 roku faktycznie coś było na rzeczy z Legią, ale media też trochę podkręcały sprawę – wiadomo jak to działa wokół najbardziej medialnego klubu w Polsce - zakończył wychowanek Przyszłości Rogów. 

Polecamy

Komentarze (8)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.