Czesław Michniewicz: Pokazaliśmy więcej, niż autobus z Niecieczy

- Ostatecznie straciliśmy bramkę po stałym fragmencie gry. Warszawiacy przeważali, mieli optyczną przewagę, ale zabezpieczyliśmy się na wypadek podań Radovicia i Odjidji-Ofoe. Szczęście trochę nam dopisało i zdobyliśmy ważny punkt. Zespół odpowiednio funkcjonował, a kibicom nie pokazaliśmy też coś więcej niż tylko niecieczański autobus. Mogę pogratulować występu swojej drużynie.

- Mecz z Lechem i Legią różnił się tym, że z poznaniakami straciliśmy gole po trzech rzutach karnych. Legioniści mieli w głowie Ajax, a poznaniacy skupiają się na lidze. Spodziewam się, że obie ekipy będą do końca walczyły o mistrzostwo. Może włączy się jeszcze Lechia. Wspomniane dwie ekipy mają szerokie ławki i wszyscy dobrzy zawodnicy będą na wagę punktów w maju, kiedy murawa już się zazieleni - dodał szkoleniowiec Bruk-Betu.