
Czapliński raczej nie zagra w Legii
21.06.2015 23:20
(akt. 21.12.2018 15:15)
. 22-letni trzecioligowiec, który do tej pory występował w Małejpanwi Ozimek i Ruchu Zdzieszowice. W zeszłym sezonie piłkarz wystąpił w 32 spotkaniach zdobywając w nich 15 bramek. - To talent czystej wody. Trudny charakter, ale wielki potencjał. Cieszę się, że Dawid trafił do Legii. Mam nadzieję, że wkrótce pokaże, że stać go na wiele. Wiedziałem, że będzie z niego piłkarz - oppowiada nam Łukasz Wicher, który szkolił "Czaplę" przez ponad cztery lata.
- Gdy go zobaczyłem pierwszy raz, był nieoszlifowanym diamentem. Pracowałem z nim przez cztery lata, choć bywało różnie. Dawid jest znany z trudnego charakteru, choć moim zdaniem to pomaga piłkarzowi na boisku. Bez tego, trudno wybić się ponad większą grupę. Rozmawiałem z Czaplińskim o Legii, ale wszystko było ostatecznie jego decyzją. Pomogłem mu trochę wyjechać do Warszawy, ale sam musi chce wiedzieć, co robić dalej. Transfer byłby dla niego dobrym ruchem, ale jeśli nie jest pewny, nie powinien się nigdzie ruszać - powiedział nam Wicher.
O Czaplińskiego zapytaliśmy również Arkadiusza Banika, prezesa klubu, w którym wychował się piłkarz. - Cztery lata temu, był bliski odejścia do Zagłębia Lubin. Już wtedy trenerzy tamtego klubu uważali, że jest lepszy od Wilczka, którego teraz uznano najlepszym piłkarzem Ekstraklasy... Z różnych powodów do transferu nie doszło. To pokazywało jednak skalę talentu Dawida. Ozimek zrobił się dla niego w pewnym momencie za mały i musiał odejść do Ruchu Zdzieszowice. Myślę, że już teraz mógłby grywać w Ekstaklasie. Proszę mi uwierzyć - nie odstawałby umiejętnościami - powiedział sternik klubu z Ozimka.
- Wiem, że Czapliński był obserwowany przez skautów Legii i kiedyś był zaproszony do Warszawy, choć tam nie dojechał - wspomina Wicher. - Stołecznemu klubowi zależało i jego działacze docierali do ludzi takich jak ja i rozmawiali o tym, gdzie leży problem.
Opinię wyraził również ostatni szkoleniowiec Czaplińskiego z Małejpanwi. - To talent czystej wody. Otrzymał dar od boga - miał talent piłkarski i motoryczny. Rzadko korzystał z siłowni, a miał świetną sylwetkę. Do wszystkiego dochodził zmysł do gry kombinacyjnej, świetne uderzenie z lewej i prawej nogi oraz dynamika. Na Opolszczyźnie wyróżniał się bardzo, ale w Ozimku był gdzieś o trzy lata za długo - stwierdził Dariusz Kaniuka.
- Wysoki, silny jak tur, kosmiczne przyśpieszenie, dobra gra głową i niezły drybling - brzmi bardzo dobrze, ale takie miał atury. Powiem też, że jest niesamowicie uniwersalny, bo przez jakiś czas grał na stoperze. Prawdziwe umiejętności pokazuje jednak w ataku, gdzie w Ruchu grało mu się najlepiej - dodał prezes Małejpanwi.
Sam Dawid przez całą niedzielę miał wyłączny telefon.
Takiego zakupu nie warto byłoby skreślać. Spójrzmy na przykład Michała Kucharczyka. Co prawda, piłkarz trafił do Legii w młodszym wieku, lecz występował zaledwie poziom wyżej (II liga) niż obecnie Czapliński. Oba transfery były obarczone niskim ryzykiem, koszty były małe. Za gracza Ruchu stołeczny klub musiałby wyłożyć zaledwie 50 tysięcy złotych. "Kuchy" się rozwinął, w zeszłym sezonie był podstawowym graczem ekipy Henninga Berga i jest reprezentantem Polski. "Czapla" sam pisze swoją historię. Na ten moment, kolejne rodziały będzie kreślił poza Łazienkowską.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.