
CLJ: Ze spokojem po mistrzostwo
20.06.2015 02:21
(akt. 07.12.2018 22:52)
W ostatnią środę legioniści pokonali Lecha przy Łazienkowskiej 3:0. Spotkanie oglądali właściciele klubu, kapitan pierwszego zespołu Ivica Vrdoljak, dyrektor skautingu Michał Żewłakow oraz dwa tysiące kibiców. Fani "Wojskowych" zapewnili dobrą atmosferę i fanatyczny doping przez 90 minut. Na boisku gracze Piotra Kobiereckiego dominowali i potrafili obnażać słabości poznaniaków. Gole dla stołecznej ekipy strzelili Rafał Makowski, Michał Trąbka oraz Mateusz Hołownia, który szalał w końcówce z przodu.
- Musimy zachować spokój i skupić się na rewanżu - powtarzał niczym mantrę trener Kobierecki. Trzeba mu przyznać rację, że wiele zależy od zawodników Legii. Mistrzostwo jest na wyciągnięcie ręki. Przewaga ze stolicy jest okazała i to legioniści muszą zagrać mądrze. Warszawiacy nie muszą już forsować się w ofensywie, wystarczą sprawnie przeprowadzane kontry. Odkryć będą się musieli piłkarze "Kolejorza". Nie można deprecjonować umiejętności rywali, którzy właśnie obok "Wojskowych", tworzą jeden z dwóch zespołów w kraju.
Do Wielkopolski pojechało 19 zawodników Legii. Z kadry meczowej wypadł Kamil Anczewski. Kobierecki wziął z kolei dwóch dodatkowych obrońców: Eryka Rakowskiego mogącego występować na lewej flance oraz Wojciecha Kochańskiego - stopera, który jeśli pojawia się na boisku, jest naturalny liderem defensywy.
Pewne jest, że skład nie zostanie gruntownie zmieniony. Najbardziej prawdopodobna w stosunku do ostatniego spotkania wydaje się rotacja Michała Suchanka na innego skrzydłowego. Zastanawiać się można również odnośnie pozycji ofensywnego pomocnika. Miłosz Szczepański konfrontację z Lechem zaczął w pierwszym składzie i szalał na placu gry. Mikry zawodnik mijał przeciwników niczym tyczki na stoku narciarskim i potrafił szybko oraz skutecznie wymieniać podania z kolegami. Potem wszedł za niego Michał Trąbka, który fantastycznie zachował się na sekundy przed zdobytą bramką, gdy idealnie zwiódł defensorów Lecha. Były gracz Górnika Zabrze mógł swoją zmianę uznać za udaną.
Lech podejmie stołeczną drużynę na obiekcie we Wronkach. Piłkarze poznańskiego klubu rozgrywają tam wszystkie spotkania w ramiach Centralnej Ligi Juniorów i postanowiono, że najlepiej będzie zagrać przeciwko warszawiakom na obiekcie, który jest najlepiej znany gospodarzom. To oczywiście stadion miejscowej Amiki, która już nie istnieje, a jeszcze w sezonie 2005/2006 występowała w Ekstraklasie.
Po raz ostatni warszawiacy zagrali na obiekcie we Wronkach 5 listopada 2011 roku. Legia wygrała wtedy z miejscowym zespołem 2:0, a bramki na wagi trzech punktów w Orange Ekstraklasie zdobyli Marcin Burkhardt oraz Sebastian Szałachowski.
Arbitrem sobotniego spotkania będzie doskonale znany z Ekstraklasy Mariusz Złotek. Sędzia ze Stalowej Woli prowadził w tym sezonie pięć meczów pierwszego zespołu Legii. "Wojskowi" cztery razy wygrali (3:1 z Cracovią, 2:1 z Ruchem, 4:1 z Podbeskidziem, 2:0 z Zawiszą) i raz zremisowali (2:2 z Wisłą).
Spotkanie rozpocznie się o godzinie 17:00 we Wronkach. Zapraszamy do śledzenia Legia.Net - będziemy obszernie relacjonowali finał.
Dziewiętnastka legionistów, którzy pojechali do Wielkopolski:
Bramkarze: Dawid Leleń, Wiktor Lasota
Obrońcy: Mateusz Wieteska, Mateusz Hołownia, Arkadiusz Najemski, Eryk Rakowski, Bartosz Skowron, Wojciech Kochański
Pomocnicy: Filip Karbowy, Miłosz Szczepański, Michał Suchanek, Michał Trąbka, Miłosz Kozak, Robert Bartczak, Konrad Michalak, Arkadiusz Górka, Rafał Makowski
Napastnicy: Adam Ryczkowski, Tomasz Nawotka.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.