CLJ: Ważne zwycięstwo z Jagiellonią

"Wojskowi" znakomicie weszli w spotkanie i już w drugiej minucie otworzyli wynik. Kacper Wełniak otrzymał podanie z głębi pola, minął golkipera i skierował futbolówkę do pustej bramki. Legioniści częściej gościli na połowie przeciwników, chcieli ich zamknąć w obrębie pola karnego. Niezłą szansę miał Michał Mydlarz, jednak środkowy pomocnik, będąc pod presją, nie zagroził poważniej Jagiellonii. W jednej z akcji Mikołaj Neuman dobrze otworzył Wełniaka. Snajper stołecznego klubu nie wygrał jednak pojedynku fizycznego z obrońcą i finalnie stracił piłkę. Wraz z biegiem czasu, mecz przypominał typowe piłkarskie szachy. Obie ekipy umiejętnie oszczędzały siły i co jakiś czas przeprowadzały groźniejszą kontrę.

Sporo zamieszania, jak zawsze, próbował robić Neuman. Skrzydłowy, oprócz ładnych, uruchamiających podań, mógł wpakować futbolówkę obok bramkarza "Jagi". 17-latek miał w polu karnym jednak mało miejsca i czasu, finalnie trafił w boczną siatkę. Po chwili niezłą centrę z lewej strony posłał Konrad Matuszewski. Boczny defensor zagrał idealnie wprost na głowę Wełniaka, ale atakujący mistrzów Polski nie wykorzystał dogodnej okazji. Szerokim przeglądem pola wykazywał się także Mydlarz. Przebojowy legionista dużo widział i regularnie włączał się w akcje ofensywne.

Po zmianie stron, na placu ujrzeliśmy Łukasza Zjawińskiego. Gracz z rocznika '01 szybko dał o sobie znać. Najpierw świetnie wypuścił Neumana, a moment później oddał kąśliwe uderzenie w kierunku dalszego słupka. Potem, do głosu stopniowo zaczęli dochodzić oponenci. Przyjezdni posyłali mnóstwo dośrodkowań i próbowali zaskakiwać Mateusza Kochalskiego strzałami z dalszych odległości. Otrzymywali też dużo stałych fragmentów, a po jednym z nich, cieszyli się z bramki. Schemat rozegrania był przemyślany i dał efekt. Miejscowi musieli przełknąć gorzką pigułkę i zapomnieć o stracie gola jak najszybciej. Bliski szczęścia był Filip Czach, jednak stoper Legii po uderzeniu głową, minimalnie się pomylił. W 84. minucie gospodarze wrzucili piąty bieg i ponownie wyszli na prowadzenie! Neuman genialnie zauważył niepilnowanego Olejarkę w "szesnastce", zagrał do niego, a ten z zimną krwią wpisał się na listę strzelców. Po chwili wejście smoka zanotował z kolei Maksymilian Sitek, który również trafił do siatki. Rezultat spotkania, do ostatniej sekundy, już się nie zmienił. Gospodarze pokonali "Jagę", a już w sobotę czekają ich derby stolicy z Polonią.

- Rozegraliśmy do tej pory najsłabsze spotkanie w tym sezonie. Dwa dokładne podania Mikołaja Neumana zakończyły się bramkami. Zaczęliśmy dobrze, potem spadła jakość. W drugiej połowie rywale nas zdominowali. Kultura gry nie była na najwyższym poziomie, lecz cieszę się, że wygraliśmy. Styl zawsze będzie można poprawić. Wiadomo, że trudy treningów będą odbijały się na spotkaniach, czasami będzie brakowało świeżość w końcówkach... Pracujemy jednak dalej. Sporo pozostawiało do życzenia. Gratuluję postawy Jagiellonii i gratuluję swojemu zespołowi wywalczenia kompletu punktów - powiedział po starciu z "Jagą", trener Piotr Kobierecki.

CLJ: Legia Warszawa - Jagiellonia Białystok 3:1 (1:0)

Wełniak (2. min.), Olejarka (84. min.), Sitek (86. min.) - Bida (69. min.)

Legia: Kochalski - Król, Gładysz, Czach, Matuszewski - Mydlarz (81' Kumoch), Karbownik - Nueman, Rymek (46' Zjawiński), Olejarka (85' Sitek) - Wełniak (58' Szwed)

Tabela CLJ (wschód)