
CLJ: Trzecia wygrana legionistów
30.08.2014 17:34
(akt. 04.01.2019 13:38)
Piłkarze Legii spotkanie z Motorem Lublin rozpoczęli od ataków, ale szwankowała skuteczność i piłka nie chciała wpaść do siatki. Aktywny starał się być Maciej Wojczuk, który pierwszy raz w tym sezonie wyszedł na boisko w podstawowym składzie. Napastnik dochodził do podań, ale miał zwichrowany celownik. Goście również starali się kontrować akcje legionistów, ale żadna z nich nie stworzyła poważnego zagrożenia dla Wojciecha Jaroszki, który między bramkami zastąpił niedysponowanego Dawida Lelenia.
W drugiej połowie legioniści starali się poważniej zaatakować. Wydawało się, że drużyna wyszła po przerwie na boisko bardziej zmotywowana i konsekwentniejsza w swoich poczynaniach. Efekt przyszedł w 57. minucie, gdy Konrad Michalak otworzył rezultat spotkania. Pięć minut później było już 2:0, a z gola ponownie cieszył się 16-letni pomocnik. Wychowanek Czarnych Żagań ma już w tym sezonie pięć bramek na koncie.
W 70. minucie w polu karnym upadł Filip Karbowy, a sędzia odgwizdał rzut karny. Do piłki podszedł Arkadiusz Górka i było już 3:0. Gracze z Lublina nie potrafili już skutecznie zaatakować, gdyż było widać, że brakuje im sił. Rywali na sześć minut przed końcem spotkania dobił Eryk Więdłocha. Warto też zaznaczyć, że w barwach Legii zadebiutował pozyskany z Sokoła Ostróda Tomasz Nawotka.
- Wygrane cieszą, przegrane uczą. Po meczu z Koroną pracowaliśmy z zawodnikami nad sferą mentalną i było widać teraz postęp. Od początku meczu dominowaliśmy i przez długi czas bylismy przy piłce. Liderzy muszą pokazywać się w trakcie takich spotkań jak w Kielcach. Łatwo być wiodącą postacią jak całej drużynie "idzie". Konrad Michalak strzelił dwa ładne gole, ale myślę, że stać go na więcej, choć dzisiaj zagrał nieźle - stwierdził po meczu trener Piotr Kobierecki.
- Dobrze rozpoczęliśmy rozgrywki, choć coś zacięło się w Kielcach. Wtedy zabrakło drużyny, a przeciwko Motorowi było wręcz przeciwnie. Wyciągnęliśmy wnioski i dzięki temu wygraliśmy 4:0. Pierwsza połowa była jeszcze wyrównana, ale w drugiej rywale opadli z sił i po pierwszej straconej bramce otworzyli się. Po cofnięciu z rezerw do CLJ chciałem udowodnić, że wiele potrafię. W mojej formie duża jest zasługa trenerów Kobiereckiego i Sochy, którzy mi zaufali. Czuje się ważną postacią w zespole i mogę się odpłacić dobrą grą. Dziękuję kolegom za stwarzane mi sytuacje i będę chciał potwierdzić w dalszej fazie sezonu, że pięć trafień, to nie przypadek - powiedział nam z kolei Michalak.
- Zostaliśmy dziś wzmocnieni Karbowym i Makowskim - obaj byli dobrze zmotywowani i chciało im się grać. Obaj dobrze się spisali, a bardzo pewnie w obronie wyglądał Rafał. Tym meczem w pełni pokazał, że zasługuje na to, by być w drugim zespole. W naszej ekipie zadebiutował Tomasz Nawotka i widać, że ma duży potencjał. Musimy mu dać czas, bo nie trenował przez ostatnie dni. To uniwersalny piłkarz, ale z taką grą 1 na 1 i dobrą motoryką widzę go na skrzydle. Jeśli jednak będzie potrzeba to zawsze można go też wystawić w środku pola - zakończył opiekun najstarszych juniorów Legii.
CLJ: Legia Warszawa - Motor Lublin 4:0 (0:0)
Michalak (57. min., 62. min.), Górka (71. min. - k.), Więdłocha (84. min.)
Legia: Jaroszko - Skowron, Makowski, Najemski, Gapczyński - Babiarz, Górka (75' Podlecki), Michalak (70' Nawotka), Szymański (55' Leleno) - Karbowy - Wojczuk (46' Więdłocha).
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.