News: CLJ: Remis z Motorem

CLJ: Remis z Motorem

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

23.08.2017 18:44

(akt. 02.12.2018 12:07)

Legia Warszawa zremisowała przy ulicy Strażackiej w Rembertowie 1:1 z Motorem Lublin w ramach zaległego meczu pierwszej kolejki Centralnej Ligi Juniorów. Jedynego gola dla "Wojskowych", po rzucie wolnym, strzelił Łukasz Zjawiński. Mistrzowie Polski byli dzisiaj wyraźnie lepsi od rywali, wykreowali sobie sporo okazji, lecz w kluczowych momentach brakowało im dokładności i szczęścia. Kolejnym rywalem stołecznego klubu, na krajowym podwórku, będzie ŁKS Łódź.

W początkowych akcjach meczu, odważniej atakowali goście. Przyjezdni zagrażali Legii głównie po stałych fragmentach gry, ale mistrzowie Polski za każdym razem wychodzili z opresji i oddalali zagrożenie. W szeregach gospodarzy, mnóstwo dośrodkowań z prawej flanki posyłał Michał Król. Gdy kapitan "Wojskowych" wrzucał w pole karne, legioniści próbowali za wszelką cenę skutecznie zamykać centrę. Bliski szczęścia dwukrotnie był Kacper Wełniak. Napastnik stołecznego klubu najpierw wyskoczył do główki i minimalnie chybił, a potem, po wielkim zamieszaniu w "szesnastce", nie skierował futbolówki do siatki. W pewnej chwili Król ponownie dopadł do piłki, zszedł do środka i potężnie kropnął z lewej nogi. Strzał okazał się soczysty, lecz do celu zabrakło naprawdę niewiele. Sygnał do walki chciał też dać Mateusz Praszelik. Ofensywny pomocnik robił różnicę na murawie, starał się brać ciężar meczu na swoje barki. "Praszi" zabrał się między innymi do szybkiej kontry, w której uruchomił lepiej ustawionego Wełniaka. Snajper warszawian kropnął z ostrego kąta, a golkiper żółto-biało-niebieskich, z problemami, ale sparował futbolówkę.

 

Motor, po chwilowym zrywie w pierwszych minutach, później nie stwarzał już takiego zagrożenia. Niestety, po stałym fragmencie gry, Rafał Dobrzyński, mając mało miejsca i czasu, musnął piłkę głową, a ta wturlała się obok Cezarego Miszty. Defensywa gospodarzy została trochę zaskoczona, ale przed przerwą miejscowym zależało na odrobieniu strat. Mateusz Olejarka oraz Mateusz Szwed usiłowali na skrzydłach wypracować sobie wolną przestrzeń do celnej wrzutki bądź groźnego strzału. Po efektownym minięciu rywala przez "Oleja", dynamiczny pomocnik płasko dograł wzdłuż pola karnego, ale żaden z partnerów nie sfinalizował akcji.

 

Po przerwie, która ze względu na potężną ulewę nieco się przedłużyła, sztab szkoleniowy mistrzów Polski zdecydował się na małe roszady w składzie. Parę chwil po wznowieniu gry na placu pojawił się Mikołaj Neuman oraz Łukasz Zjawiński, którzy wprowadzili trochę świeżej krwi do zespołu. Pierwszy z nich był motorem napędowym z przodu, często dryblował na skrzydle i stwarzał jednocześnie nowe możliwości w ofensywie. Po jednym z rajdów przebojowego 17-latka na lewej stronie, zawodnik Legii zauważył niepilnowanego Praszelika na skraju "szesnastki" i wycofał do niego futbolówkę. Piłka mocno zmyliła czyhającego "Praszela", być może źle odbiła się od śliskiej nawierzchni i finalnie strzelec gola przeciwko Sportingowi w UEFA Youth League nie oddał uderzenia w kierunku bramki lublinian.

 

W 67. minucie do rzutu wolnego ustawił się Zjawiński. Napastnik z rocznika '01 kąśliwie huknął, golkiper Motoru zamierzał złapać piłkę, lecz ta okazała się mokra, sprawiła psikusa i ostatecznie przekroczyła linię bramkową. Gospodarze doprowadzili do wyrównania, jednak dalej dążyli do zdobycia kompletu punktów. W końcowej fazie spotkania mistrzowie Polski posyłali niezliczoną ilość dośrodkowań z obu stron. Dogodne okazje miał jeszcze Zjawiński, lecz młodego atakującego powstrzymał bramkarz przeciwnika. Mecz zakończył się remisem. Po dwóch kolejkach, legioniści zgromadzili na swoim koncie dwa "oczka". Następnym rywalem warszawiaków, w lidze, będzie ŁKS Łódź.

 

- Jestem bardzo zadowolony z postawy zespołu, ze sposoby gry oraz realizacji założeń. Graliśmy tak, jak chcieliśmy. Czasami brakowało odpowiedniej decyzji w fazie finalizacji w ataku szybkim oraz pozycyjnym. Zdecydowanie dominowaliśmy nad przyjezdnymi. Prezentowaliśmy dzisiaj wysoką kulturę gry na boisku. Ładnie to wyglądało wizualnie, jeżeli chodzi o operowanie futbolówką i sposób poruszania po placu, jednakże wygrywa ten, kto strzeli więcej bramek. Zdobyliśmy tyle samo trafień, co Motor i mamy remis. Wynik nie jest sprawiedliwy, ale cóż... Rok temu też zaczęliśmy ligę od dwóch remisów. Staramy się traktować teraz mecze jako proces treningowy. Oczywiście nie zdejmujemy z siebie presji, bo zawsze chcemy wygrywać. Gratulowałem zawodnikom dzisiejszego występu, a także zaangażowania oraz realizacji założeń - powiedział po potyczce z Motorem, trener Piotr Kobierecki.

 

CLJ: Legia Warszawa - Motor Lublin 1:1 (0:1)

Zjawiński (68. min.) - Dobrzyński (31. min.)

 

Legia: Miszta - Król, Gładysz, Czach, Matuszewski - Karbownik, Mydlarz - Szwed (50' Neuman), Praszelik (82' Rymek), Olejarka (65' Sitek) - Wełniak (56' Zjawiński) 

Polecamy

Komentarze (3)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.