News: CLJ: Remis w pierwszym meczu na wiosnę

CLJ: Remis w pierwszym meczu na wiosnę

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

06.03.2016 21:17

(akt. 07.12.2018 16:50)

Legia Warszawa występująca w Centralnej Lidze Juniorów zremisowała 1:1 z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski w pierwszym spotkaniu rozgrywek po przerwie zimowej. Bramkę dla drużyny "Wojskowych" z rzutu karnego zdobył Eryk Więdłocha. Za tydzień podopieczni Piotra Kobiereckiego zmierzą się na wyjeździe z ŁKS-em Łódź.

Fotoreportaż z meczu (fot. Marcin Słoka)

 

Legioniści od samego początku starali się narzucić rywalom swój styl gry. Warszawiacy dłużej utrzymywali się przy piłce i bardzo często gościli na połowie oponentów. W środku pola nieźle funkcjonował duet Aleksander Waniek - Filip Karbowy, który "czyścił" kontry wyprowadzane przez piłkarzy z Ostrowca Świętokrzyskiego. Dodatkowo "Karbo" regularnie posyłał długie piłki na skrzydła, aby rozciągnąć grę. Legioniści mieli pomysł, ale brakowało im sfinalizowania akcji. W 15. minucie futbolówkę otrzymał Eryk Więdłocha, który wbiegł w pole karne, spojrzał i huknął, lecz bramkarz gości był na posterunku. Kilka chwil później do piłki wrzuconej w "szesnastkę" dopadł Mateusz Leleno. Pomocnik stołecznego klubu wyskoczył w powietrze i uderzył ją głową ponad bramką.

 

W 28. minucie zaskakująco na prowadzenie wyszli rywale. Jeden z graczy KSZO wykorzystał zamieszanie w defensywie "Wojskowych" i pięknym strzałem z dystansu pokonał Tomasza Wróblewskiego. Od tego momentu legioniści stracili kontrolę nad spotkaniem. W grze warszawiaków widać było nerwowość, chaos, natomiast przyjezdni z upływem czasu radzili sobie na boisku coraz lepiej. W 43. minucie oponenci mieli znakomitą okazję do podwyższenia wyniku. Piłkarz z drużyny przeciwnej pomknął prawym skrzydłem, wpadł w "szesnastkę" i potężnie kropnął, ale czujny golkiper Legii wybił futbolówkę na rzut rożny. Tuż przed przerwą legioniści powinni doprowadzić do remisu. Karbowy przerzucił piłkę na lewą stronę do Grzegorza Aftyki, który błyskawicznie oddał strzał, jednak bramkarz gości "wypluł" piłkę przed siebie. Futbolówkę przejął jeszcze Przemysław Majewski, ale kopnął obok słupka.

 

Trener stołecznego zespołu Piotr Kobierecki, zdecydował się na drobne przetasowanie w składzie. Po zmianie stron na boisku pojawił się Mateusz Olejarka, który zastąpił Aftykę. Zawodnik z rocznika '99 wniósł sporo jakości w ofensywie Legii, a w 55. minucie znalazł się w dogodnej sytuacji strzeleckiej. Filigranowy gracz "Wojskowych" wpadł w pole karne i uderzył, ale golkiper Ostrowca nie dał się zaskoczyć. Kilka chwil później było już 1:1! Olejarka po indywidualnej akcji został sfaulowany w "szesnastce", a sędzia bez wahania wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Więdłocha, który pewnie pokonał bramkarza gości.

 

W 70. minucie legioniści powinni wyjść na prowadzenie. Mateusz Hołownia dokładnie dośrodkował w pole karne do Wańka, warszawiak potężnie uderzył futbolówkę głową, ale nie znalazł drogi do siatki. "Wojskowi" w ostatnim kwadransie rzucili wszystko na jedną kartę i starali się zdobyć bramkę, która przesądzi o losach meczu. Groźny strzał zza "szesnastki" oddał Aleksander Karbowiak, ale piłka po drodze zahaczyła o nogi defensora KSZO i ułatwiła interwencję golkiperowi. Moment później futbolówkę otrzymał Więdłocha, jednak napastnik Legii kropnął ponad poprzeczką. W doliczonym czasie gry zabójczą kontrę mogli wyprowadzić przyjezdni. Jeden z przeciwników dostał piłkę za plecy obrońców, pomknął na bramkę Wróblewskiego i chciał sprytnie go przelobować, ale golkiper Legii okazał się górą w tym pojedynku. Wynik nie uległ już zmianie. Legia zremisowała 1:1 z KSZO w pierwszym spotkaniu po przerwie zimowej. Za tydzień stołeczny klub zmierzy się na wyjeździe z ŁKS-em Łódź.

 

 - Zagraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę, jedną z najlepszych w tym sezonie, ale szkoda, że zakończyła się wynikiem 0:1. Rywale wyprowadzili jedną kontrę, zawodnik drużyny przeciwnej oddał strzał życia otwierając wynik spotkania i stało się to, czego nie chcieliśmy. Przy naszej przewadze, goście się głęboko cofnęli. W drugiej części sporo ożywienia wniósł Mateusz Olejarka. Wywalczył rzut karny, aczkolwiek gracze KSZO w defensywie sprawiali nam mnóstwo kłopotów i trudniej było o kreowanie sytuacji. Gra zrobiła się rwana, chaotyczna. Pod koniec meczu postawiliśmy wszystko na jedną kartę, żeby odwrócić losy spotkania, ale to przeciwnik w samej końcówce miał klarowną sytuację do objęcia prowadzenia. Szkoda, straciliśmy dwa cenne punkty - powiedział po meczu Piotr Kobierecki, trener Legii.

 

CLJ: Legia Warszawa 1997/98 - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 1:1 (0:1)
Bramki: Więdłocha (57. min. - k.) - (28. min.)

 

Legia: Wróblewski - Majewski (70' Karbowiak), Bondarenko, Ostrowski, Hołownia - Leleno (75' Cichocki), Karbowy, Waniek, Aftyka (46' Olejarka) - Więdłocha, Napora 

Polecamy

Komentarze (1)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.