
CLJ: Nerwowa inauguracja
09.08.2015 14:56
(akt. 07.12.2018 21:25)
Galeria zdjęć z meczu (fot. Marcin Słoka)
Po udanych występach w meczach sparingowych, a szczególnie wygranej z Unionem Berlin podopieczni Piotra Kobiereckiego mogli z optymizmem rozpocząć tegoroczne rozgrywki CLJ. Pierwsze minuty spotkania z TOP 54 zdawały się potwierdzać przypuszczenia, że legioniści pewnie zainkasują komplet punktów.
Już kilkadziesiąt sekund po pierwszy gwizdku sędziego po sporym zamieszaniu w polu karnym do siatki trafił Tomasz Nawotka. W kolejnych minutach to gospodarze byli stroną przeważającą, zdecydowanie częściej gościli w okolicach pola karnego rywali, jednak niezbyt często stwarzali sobie klarowane sytuacje bramkowe, a w ich poczynaniach widoczny był brak dokładności. Nie przeszkodziło to jednak w podwyższeniu prowadzenia w 31. minucie, kiedy to do bramki trafił Patryk Czarnowski.
To, co zdarzyło się w przeciągu następnych kilkudziesięciu minut przerosło chyba najczarniejsze scenariusze, które mogły się przewinąć w głowach legionistów. Tuż przed zejściem do szatni zespół z Białej Podlaskiej zdobył bramkę kontaktową, a po zmianie stron przewaga „Wojskowych” diametralnie stopniała. Efektem tego była kolejna bramka dla gości, która padła po błędzie kilku defensorów Legii – skrzydłowy TOP 54 minął czterech zawodników gospodarzy, po czym precyzyjnym uderzeniem pokonał Macieja Bąbla.
Niewiele brakowało, a beniaminek rozgrywek objąłby przy Łazienkowskiej prowadzenie. Jednokrotnie piłka uderzyła w poprzeczkę bramki Legii, a raz dobrą interwencją popisał się bramkarz „Wojskowych”. Trzeba przyznać, że podopieczni Piotra Kobiereckiego obudzili się w ostatnich minutach pojedynku. Dało to efekt bramkowy w 86. minucie – decydującą bramkę dla Legii zdobył Mikołaj Napora, który pojawił się na boisku w drugiej połowie spotkania.
- Nie jesteśmy zadowoleni z tego, jak mecz wyglądał pod kątem szkoleniowym, zarówno w defensywie jak i ofensywie. Sporo pracy przed nami. Cieszymy się, że zdobyliśmy trzy punkty na inaugurację rozgrywek, jednak nie chcieliśmy, żeby odbyło się to w takim stylu. Chcemy grać efektownie, kombinacyjnie, chcemy realizować założenia taktyczne. Tego dzisiaj brakowało – podsumował spotkanie trener Legii, Piotr Kobierecki.
Legia Warszawa 1997/98 – TOP 54 Biała Podlaska 1997/98 3:2 (2:1)
Bramki dla Legii: Nawotka (2. min.), Czarnowski (31. min.), Napora (86. min.)
Legia: Bąbel – Majewski, Gapczyński, Małachowski, Żyro, Szrek, Leleno, Waniek (62’ Napora), Nawotka (75’ Więdłocha), Czarnowski (84’ Karbowiak), Michalak (58’ Aftyka)
Trener: Piotr Kobierecki
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.