News: CLJ: Legia  - Pogoń 0:2 (0:1) - Indywidualne błędy przyczyną porażki

CLJ: Legia - Pogoń 0:2 (0:1) - Indywidualne błędy przyczyną porażki

Redakcja

Źródło: Legia.Net

05.06.2016 19:58

(akt. 07.12.2018 14:37)

Legia Warszawa przegrała 0:2 z Pogonią Szczecin w pierwszym meczu finałowym Centralnej Ligi Juniorów. Bramki dla szczecinian zdobyli Michał Walski i Gracjan Jaroch. "Wojskowi" starali się, walczyli, ale po dwóch indywidualnych błędach stracili dwa gole. W niektórych fragmentach meczu legioniści przeważali nad rywalem, ale brakowało im wykończenia. Rewanż odbędzie się w środę, 8 czerwca o godzinie 18.

Relacja tekstowa "na żywo" 

 

Zdjęcia z meczu (fot. Kacper Piwnicki)

 

Zdjęcia z meczu (Fot. Damian Kujawa)

 

Mówi się, że od defensywy rozpoczyna się budowanie drużyny. To symbol tego, że obrona ma stanowić monolit drużyny. Kiedy nie traci się goli, nie przegrywa się, co najwyżej remisuje, gdy napastników dopada indolencja strzelecka. W pierwszym spotkaniu finałowym Centralnej Ligi Juniorów dobrze grającej defensywy brakowało. Trener Piotr Kobierecki wobec spotkania derbowego rezerw musiał swoją drużynę szyć. Jeden czy drugi gracz wystąpił przez kilkanaście minut na Polonii, więc w niedzielę w CLJ mógł grać 45 minut. Inni nie mogli wystąpić w ogóle. W tym gronie byli choćby Mateusz Hołownia, Mateusz Wieteska czy Jakub Szrek. Wobec tego, w defensywie pewniakiem był kapitan legionistów, Mateusz Żyro. Obok niego na stoperze grał Mateusz Bondarenko, a boki tworzyli Bartosz Skowron i Maciej Ostrowski

 

Ostrowski i Bondarenko od początku spotkania byli pod napięciem. Prawą flanką Pogoń również często atakowała. Sporo kłopotów sprawiał mający już doświadczenie w Ekstraklasie, Marcin Listkowski. Legijna defensywa nie stanowiła monolitu. Nie najlepiej wyglądał również środek pola. To szczecinianie prowadzili grę, a warszawiacy mieli kłopoty z grą ofensywną. Dwa czy trzy razy zerwał się Konrad Michalak, ale brakowało finalnych podań. Pod koniec pierwszej połowy ambitnie przedzierał się też Eryk Więdłocha, ale gola z tego nie było. 

 

Gracze ze Szczecina grali odważnie, bez kompleksów. Zdobyta w 17. minucie bramka tylko pomogła  „Portowcom”. Ta była efektem straty Filipa Karbowego na własnej połowie i dobrego rajdu Michała Walskiego, który w sytuacji sam na sam pokonał Radosława Majeckiego. Sama sytuacja była wręcz identyczna, jak w meczu półfinałowym z Lechem. Wtedy jednak futbolówkę stracił Skowron, a Dawid Kurminowski ostatecznie nie wykorzystał świetnej szansy. Do przerwy było 0:1, a legioniści nie dawali wielu objawów tego, by w drugiej odsłonie obraz gry był inny. 

 

Wydawało się, że warszawiacy zaskoczą, bo początek drugiej połowy był lepszy. Legia stwarzała sobie sytuacje, choć stuprocentowych szans nie było. Warto wspomnieć choćby podanie wprowadzonego Michała Trąbki i wykończenie Michalaka. Skrzydłowy huknął jednak wprost w stojącego w bramce Patryka Brzozowskiego. Wkrótce jednak Pogoń, która przetrzymała ataki, prowadziła 2:0. Wszystko zaczęło się od przegranej „główki” na własnej połowie. Po chwili piłkę chciał wybijać Skowron, ale w nią nie trafił… Wtedy sam na sam z Majeckim wyszedł najlepszy napastnik Pogoni Gracjan Jaroch i bez kłopotów umieścił futbolówkę w siatce. 

 

Legia starała się atakować. Kobierecki zostawił na boisku trzech nominalnych obrońców - Żyrę, Bondarenkę i Skowrona ściągając Ostrowskiego (za niego wszedł Aftyka), ale nadal brakowało klarownych sytuacji. Ofensywniej miało być przez Mateusza Lelenę przesuniętego na lewą obronę. Goli jednak nie było, choć te - a chociaż jeden - byłyby bardzo pomocne w rewanżu. Bramka dla Legii nie padła, a „Portowcy” też nie zadowalali się dwoma trafieniami przewagi. 

 

Spotkanie ostatecznie skończyło się zwycięstwem Pogoni 2:0. Nadzieja umiera jednak ostatnia. Rewanż odbędzie się w najbliższą środę o godzinie 18:00 na stadionie w Szczecinie. Legionistom zabrakło wygranej, choć wsparcie mieli mocne. Zespół Kobiereckiego wspierało ponad 1000 osób, w tym duża grupa, która przez 90 minut głośno dopingowała „Wojskowych”. W rewanżu legioniści będą mogli wyjść na boisko w składzie, w którym nie zabraknie graczy regularnie występujących w rezerwach. A trzeba przyznać, że niedzielna porażka z Pogonią w świetle jupiterów pokazała, jak ważni na tym poziomie są Wieteska czy Hołownia…

 

Autor: Piotr Kamieniecki

 

CLJ: Legia Warszawa - Pogoń Szczecin 0:2 (0:1)

Walski (17. min.), Jaroch (65. min.)

 

Żółte kartki: Bondarenko (Legia) - Piotrowski, Jaroch (Pogoń)

 

Legia: Majecki - Skowron, Żyro, Bondarenko, Ostrowski (64' Aftyka) - Karbowy (46' Trąbka), Małachowski - Michalak (83' Cichocki), Waniek, Leleno - Więdłocha (46' Nawotka). 

 

Pogoń: Brzozowski - Marczuk, Adamczuk, Kuzko, Waleński - Walski, Piotrowski -  Listkowski (63' Peda), Kowalczyk (75' Pawłowski), Maćkowski (65' Kuśmierek) - Jaroch.

Polecamy

Komentarze (32)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.