News: CLJ: Jedenaste zwycięstwo z rzędu

CLJ: Jedenaste zwycięstwo z rzędu

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

19.11.2016 16:55

(akt. 07.12.2018 11:34)

Legia Warszawa pokonała Resovię Rzeszów 6:0 w szesnastej kolejce Centralnej Ligi Juniorów. Hat-tricka skompletował Michał Góral, a po jednym trafieniu dołożyli także Oskar Wojtysiak, Grzegorz Aftyka i Piotr Cichocki. "Wojskowi" pozostali na pierwszym miejscu w tabeli i już za tydzień zagrają na wyjeździe z Motorem Lublin w ostatniej w tym roku ligowej potyczce.

Mistrzowie Polski rozpoczęli to spotkanie z większym animuszem. Legioniści próbowali jak najszybciej odbierać futbolówkę przyjezdnym, aby móc urwać się do kontry. W jednej z początkowych akcji dobrze w odbiorze popracował Grzegorz Aftyka, który po przechwycie piłki potężnie kropnął z prawej nogi, ale obok słupka. Moment później "Grześ" próbował uruchomić Mateusza Leleno, ale jego zamiary bezbłędnie wyczuł golkiper "Reski". Goście starali się także odpowiedzieć i zaskoczyć "Wojskowych". Jeden z rywali pomknął na bramkę Józefa Burty, lecz w kluczowej fazie do obrony wrócił się Mateusz Bondarenko, który uchronił zespół przed stratą gola.

 

Legioniści nie poprzestawali w atakach, byli dynamiczni, ruchliwi i w każdej chwili mogli wykreować sobie stuprocentową okazję. Gola, po indywidualnej szarży mógł strzelić Leleno, ale minimalnie chybił. W 15. minucie było już 1:0! Oskar Wojtysiak zacentrował z rzutu wolnego z lewej strony i zrobił to tak kapitalnie, iż piłka zatrzepotała w siatce! Dobrze od pierwszych minut radził sobie w napadzie Michał Góral. Rosły snajper stołecznego klubu robił różnicę i defensorom  przeciwników trudno było go upilnować. "Góri" posłał miękką centrę w "szesnastkę" wprost na Leleno. Kapitan wpakował futbolówkę do siatki, lecz sędzia odgwizdał spalonego.

 

Goście nie chcieli tani sprzedać skóry i zależało im na odniesieniu korzystnego rezultatu w stolicy. Na inaugurację sezonu udało im się przecież zremisować z warszawiakami na własnym terenie. Po rajdzie rzeszowianina, na jego drodze stanął Bondarenko, a rywal, czując kontakt, upadł na murawę, lecz arbiter główny nakazał grać dalej. Tuż przed przerwą legioniści przycisnęli i dopięli swego! Góral zagrał do Leleno, który posłał piłkę na skraju pola karnego do Aftyki. Skrzydłowy huknął technicznie i pięknym uderzeniem nie dał bramkarzowi Resovii żadnych szans. Parę chwil później Aftyka mógł zdobyć identyczną bramkę, ale tym razem bramkarz sparował strzał poza linię końcową.

 

Po zmianie stron trochę bardziej ożywiły się "Pasy". Gracze Dariusza Jęczkowskiego zamierzali wykorzystać chwilową bierność warszawiaków w obronie, ale "Wojskowi" dzielnie się bronili i oddalali zagrożenie. Gdy udawało im się znaleźć dziurę w defensywie, pewnym punktem między słupkami był Burta, który kilka razy popisał się świetnymi paradami. Wraz z upływem czasu w drugiej połowie piąty bieg wrzucili miejscowi. Piękną asystę powinien zaliczyć Leleno, który fenomenalnie wypuścił Aftykę, ale ten nie trafił w bramkę.

 

W 70. minucie Legia podwyższyła prowadzenie! Góral wykorzystał świetne dośrodkowanie Wojtysiaka! Później gospodarze przeprowadzili ładną, kombinacyjną akcję. Aftyka zauważył lepiej ustawionego na prawej flance Piotra Cichockiego."Cichy" wbiegł w pole karne i zagrał wzdłuż "szesnastki" wystawiając piłkę Góralowi do "pustaka", który tylko dopełnił formalności i skierował ją do siatki. W samej końcówce legioniści znowu narzucili własny styl gry i dobili oponentów kolejnymi dwoma trafieniami. Najpierw po niekonwencjonalnej piętce Bartosza Zychowicza, Góral skompletował hat-tricka, a w doliczonym czasie na listę strzelców wpisał się Piotr Cichocki, wzorcowo zamykając akcję z lewej strony.

 

- Jedenaste zwycięstwo z rzędu? Nie chcemy być więźniami tego śrubowanego rekordu, bo to może przysporzyć nam później trochę mniej korzyści. Jesteśmy zadowoleni, szczególnie z drugiej odsłony tego spotkania, bo chłopaki zagrali w pewnym sensie "koncert", który był okraszony bramkami. Seria kiedyś się skończy, nie przewiązujemy do niej wielkiej wagi. Za zwycięską passę nikt nam nie wręczyli medali. Mamy jednak nadzieję, że dzięki tym wygranym, zawodnicy jeszcze bardziej utwierdzą się w tym, że mają w sobie mentalność zwycięzców - powiedział po potyczce trener Mateusz Kamuda.

 

- Nie spotkałem się jeszcze z takim spotkaniem, w którym przeciwnik ani razu nie zagroziłby naszej bramce. Dla nas satysfakcją jest to, że zachowaliśmy czyste konto. Chłopaki zrobili swoje zarówno w ofensywie, jak i w defensywie. Jaki mamy cel na najbliższy mecz z Motorem? Indywidualny rozwój zawodników - zakończył szkoleniowiec "Wojskowych".

 

CLJ:  Legia Warszawa - Resovia Rzeszów 6:0 (2:0)

Wojtysiak (15. min.), Aftyka (45. min.), Góral (70. min,, 75. min., 81. min.), Cichocki (90. min.)

 

Legia: Burta - Wojtysiak, Pietrzyk, Bondarenko, Ostrowski - Leleno, Praszelik (71' Szwed), Żyro (46' Zychowicz), Aftyka (77' Agnyziak), Olejarka (60' Cichocki) - Góral 

Tabela CLJ grupa wschodnia:

 

1. Legia Warszawa     16 meczów  41 punktów
2. UKS SMS Łódź     16     40
3. Progres Kraków     15     35
4. Jagiellonia Białystok     15     31
5. Korona Kielce     16     26
6. Cracovia     15     24
7. MKS Polonia Warszawa     16     24
8. Motor Lublin     15     22
9. Resovia     16     21
10. Znicz Pruszków     16     21
11. ŁKS Łódź     15     19
12. Wisła Kraków     16     19
13. Stal Mielec     16     14
14. TOP 54 Biała Podlaska     16     8
15. GKS Bełchatów     15     8
16. Neptun Końskie     16     5

Polecamy

Komentarze (4)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.