News: CLJ: Czwarte zwycięstwo z rzędu

CLJ: Czwarte zwycięstwo z rzędu

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

01.10.2016 18:41

(akt. 07.12.2018 13:09)

Legia Warszawa pewnie wygrała 5:1 ze Stalą Mielec w ramach dziewiątej kolejki Centralnej Ligi Juniorów. Dwa gole dla warszawiaków strzelił Grzegorz Aftyka, po jednym trafieniu dorzucili także Mateusz Bondarenko, Mateusz Szwed i Kamil Orlik. Już za tydzień, w sobotę "Wojskowi" zmierzą się na wyjeździe z Wisłą Kraków.

Warszawiacy od samego początku narzucili wysokie tempo, często dośrodkowywali i zdominowali mielczan. Po dokładnym dośrodkowaniu Oskara Wojtysiaka, piłkę głową uderzył Michał Góral, ale końcami palców sparował ją golkiper gości. Po paru chwilach było już 1:0! Bartosz Olszewski dośrodkował z rzutu rożnego, a w "szesnastce" najwyżej do futbolówki wyskoczył Mateusz Bondarenko i rosły defensor wpisał się na listę strzelców. Legia nie poprzestawała w atakach. Kamil Orlik, po podaniu z prawej strony, kropnął na bramkę, lecz na posterunku był golkiper Stali. Po kolejnej wrzutce Olszewskiego, w piłkę nieczysto trafił Góral, a do dobitki doszedł jeszcze Orlik, jednak wyraźnie chybił. W 16. minucie gospodarze podwyższyli prowadzenie! Piotr Cichocki rozpędził się na skrzydle i delikatnie wycofał do Grzegorza Aftyki, który technicznym strzałem, zza pola karnego, umieścił futbolówkę w siatce.

 

Przyjezdni próbowali odpowiedzieć po kornerze, gdzie w "szesnastce" stołecznego klubu znalazł się niepilnowany zawodnik, który huknął jednak ponad poprzeczką. Ładną akcją popisał się Wojtysiak. Prawy defensor zwiódł przeciwnika i dośrodkował, lecz nikt nie zamknął jego centry. Po błędzie defensywy mistrzów Polski, dogodną okazję miał rywal, który wychodził praktycznie sam na sam, ale w kluczowym momencie fatalnie spudłował. Od tego momentu tempo meczu nieco opadło, a obie ekipy wzajemnie się kontrolowały.

 

Po zmianie stron inicjatywę zaczęli przejmować mielczanie. Po rzucie rożnym, zakotłowało się w polu karnym Legii, ale ostatecznie, piłka przeleciała obok słupka. Gdy legioniści tracili piłkę na własnej połowie, szybko starali się ją odzyskać. Warto podkreślić, że bezbłędnie w bramce spisywał się Józef Burta, który był pewnym punktem w swojej ekipie. Indywidualną szarzą popisał się Cichocki. Pomocnik minął dwóch rywali, lecz został zablokowany. Po płaskiej centrze Olszewskiego, na piłkę czyhał Góral, ale uderzył wprost w golkipera. Stal przycisnęła i zrobiła to na tyle skutecznie, że po wrzutce Fabiana Bobera, Burtę pokonał Szymon Urbaniak - były piłkarz stołecznego klubu. W ostatnim fragmencie meczu gospodarze jednak pokazali klasę i zdeklasowali przeciwnika! Najpierw w pole karne, po otrzymaniu piłki z głębi pola, wtargnął Aftyka z i zimną krwią pokonał bramkarza z Mielca. Później wejście smoka zanotował wprowadzony Mateusz Szwed. Gracz z rocznika '00 zszedł do środka i potężnym strzałem z lewej nogi podwyższył prowadzenie! Futbolówka otarła się jeszcze od poprzeczki i zatrzepotała w siatce. Ostatni akcent w tym meczu należał do Orlika. Pomocnik podszedł do rzutu wolnego i perfekcyjnie go wykonał nie dając żadnych szansa bramkarzowi oponentów. Legia wygrała zasłużenie 5:1 i już za tydzień, w sobotę zmierzy się na wyjeździe z WisłąKraków.  

 

- Mecz był mocno chaotyczny. Przez pierwsze dwadzieścia minut, gra wyglądała bardzo solidnie. Chciałbym, żeby taki poziom i taka struktura posiadania piłki, jakość, się utrzymała, lecz niestety wkradło się trochę nerwowości, co było widać w późniejszym okresie tego meczu. Nasza gra była zbyt monotonna, jednostajna i zabrakło przyspieszenia -zarówno w bocznych strefach jak i środkowej. Zdarzały się straty, które w ogóle nie powinny mieć miejsca, a dawały taką przewagę psychologiczną przeciwnikowi. Wolałbym, żeby tego było jak najmniej. W kolejnej części tego meczu zadecydowały umiejętności indywidualne w naszym zespole, jak również odważniejsza gra w defensywie i dzięki temu przeciwnik, który podchodził trochę wyżej, nadziewał się na kontry. Padły jedne z dwóch najładniejszych bramek. Zarówno Kamil Orlik jak i Mateusz Szwed strzelili piękne gole, czego im serdecznie gratuluje, lecz nie można zapomnieć, że cały zespół stoi za tym zwycięstwo - powiedział po meczu prowadzący Legię, Mateusz Kamuda.

 

CLJ: Legia Warszawa - Stal Mielec 5:1 (2:0)

Bondarenko (6. min.),  Aftyka (16. min., 82. min.), Szwed (88. min.), Orlik (90. min.) - Urbaniak (78. min.)

 

Legia: Burta - Wojtysiak, Bondarenko, Ostrowski, Olszewski (65' Baran) - Cichocki (70' Olejarka), Leleno (55' Agnyziak), Orlik, Sobczyk, Aftyka (82' Szwed) - Góral

Polecamy

Komentarze (1)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.