
Ciasno w ofensywie
31.08.2016 10:37
(akt. 21.12.2018 15:21)
Jeśli w ostatnich chwililach okienka transferowego na stół włodarzy Legii nie trafi oferta zwalajaca z nóg, to w Warszawie zostanie Nemanja Nikolić. – Gdyby Niko odszedł, byłbym bardzo rozczarowany – mówił Hasi w niedzielę po meczu z Ruchem. Pozycja Węgra w zespole jest niepodważalna - w klasyfikacji kanadyjskiej napastnik wyraźnie odskoczył kolegom, strzelił siedem goli i zaliczył jedną asystę. Drugi w klasyfikacji Thibault Moulin ma na koncie cztery asysty. To głównie dzięki Niko Legia zagra w Lidze Mistrzów, bez jego trafień nie byłoby to możliwe.
Pozostają więc maksymalnie cztery pozycje do obsadzenia, a kandydatów do gry jest sporo. Guilherme, Kasper Hamalainen, Waleri Kazaiszwili, Miroslav Radović, Aleksandar Prijović, Michał Kucharczyk, Steeven Langil czy Michaił Aleksandrow.
„Rado” przybył do Legii będąc gotowym do gry, ma za sobą okres przygotowawczy, występował w każdym spotkaniu w Partizanie. Nowy trener oparł na nim grę, a zespół z Belgradu zaczął wygrywać. Serb był jednak zdeterminowany aby wrócić do Warszawy. Nikt nie da mu miejsca w składzie za darmo, ale patrząc na dyspozycję piłkarzy Legii w tym sezonie, ma dużą szansę by w pierwszej jedenastce się znaleźć. Z pewnością do Warszawy po to by grać przyszedł też Waleri Kazaiszwili. Zawodnik Vitesse jest utalentowany i może robić różnicę w Ekstraklasie. A przecież jest jeszcze Guilherme, który świetnie zaczął sezon, był chwalony przez trenera Besnika Hasiego i obserwatorów. Brazylijczyk może grać też na skrzydle, ale tam za rywali będzie miał Michała Kucharczyka, który wciąż pozostaje najlepszym naszym skrzydłowym, dochodzącego do dobrej dyspozycji Steevena Langila, które może być równie szybki jak „Kuchy” i Michaiła Aleksandrowa.
Thibault Moulin pewnie będzie grał trochę cofnięty, u boku Vadisa Odidji-Ofoe, ale będzie miał też sporo zadań ofensywnych. Tyle że w takim wypadku na ławce rezerwowych wylądowałby reprezentant Polski, Tomasz Jodłowiec. Na rolę etatowych rezerwowych skazani będą Kasper Hamalainen i Aleksandar Prijović.
Tak dużej konkurencji w Legii nie było już dawno. Prezes Bogusław Leśnodorski zapowiedział, że idzie na całość i słowa dotrzymuje. Zwłaszcza, że Legia dalej pozyskuje piłkarzy. Teraz zapewniła sobie węgierski talent – za cztery miesiące na Ł3 trafi napastnik Dominik Nagy. Albański szkoleniowiec Legii dostał takich piłkarzy, jakich chciał, a nawet więcej niż oczekiwał. Pozostaje więc czekać na obiecany ofensywny styl gry i dominację w ligowych rozgrywkach.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.