Mariusz Piekarski

Byli piłkarze i trenerzy o Bergu: Czas go oceni

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

19.12.2013 14:20

(akt. 04.01.2019 12:24)

Zmiana trenera w Legii nastąpiła bardzo szybko - opiekunem zespołu w środę był Jan Urban, a w czwartek został nim już Henning Berg. O zdanie na temat roszady na stanowisku szkoleniowca stołecznego zespołu zapytaliśmy Stefana Białasa, Mariusza Piekarskiego, Piotra Włodarczyka, Andrzeja Juskowiaka oraz Grzegorza Wędzyńskiego. Zapraszamy do lektury.

Stefan Białas - Jestem w szoku od wczoraj. Mieliśmy w środę wigilię redakcyjną w Canal+ i wynik meczu Legii śledziliśmy w telefonach. Dziwię się, że stołeczny klub nie poradził sobie z Górnikiem. Zmiana trenera również bardzo mnie zaskoczyła. To wszystko stało się strasznie szybko. W tej chwili będziemy musieli poczekać na rezultaty, które Henning Berg osiągnie z warszawską drużyną. Wszyscy znajomi Norwega będą go świetnie oceniać, ale rezultaty jego pracy wyjdą w praniu.


- Trudno powiedzieć czy będzie to dobry trener dla Legii. Naprawdę wszystko oceni czas, bo na razie możemy gdybać i pisać na wodzie. Może się okaże, że Berg będzie strzałem w dziesiątkę? Jedno jest pewne – nie powinniśmy rzucać mu kłód pod nogi. Nie możemy mówić, że te pół roku będzie dla Norwega czasem na aklimatyzację. Na Łazienkowską przychodzi się od razu po to żeby walczyć o sukcesy.  Priorytetem dla „Wojskowych” jest obrona mistrzostwa kraju i walka o wejście do fazy grupowej Ligi Mistrzów na początku przyszłego sezonu.

 

Mariusz Piekarski - Legia rozgrywa nijaki sezon. Od pewnego czasu pojawiały się sygnały, że Jan Urban może jeszcze w tym roku stracić posadę więc trudno mówić o szoku. Prezes Leśnodorski podejmował do tej pory trafne decyzje. Gra „Wojskowych” nie powalała na kolana oraz nie porywała. Wiadomo, że było wiele kontuzji wśród zawodników, a dodatkowo nie było napastnika, który wykorzystałby sytuacje w większości meczów. W poprzednich rozgrywkach legioniści mieli trochę szczęścia, a teraz było go już mniej.


- Henninga Berga trochę pamiętam jako piłkarza, ale jak pewnie większość osób w Polsce, praktycznie nic nie wiem o warsztacie trenerskim Norwega. Nowemu trenerowi Legii życzę powodzenia – trzeba dać mu czas i wierzyć, że wizja byłego zawodnika Manchesteru United wypali. Prezes Leśnodorski nie brał raczej kota w worku, sądzę, że doszło wcześniej do długiej rozmowy i decyzja o zmianie na stanowisku szkoleniowca nie była nagła, a dojrzewała od pewnego czasu.


Andrzej Juskowiak -
Legia była na pierwszym miejscu w Ekstraklasie i mimo wszystko wyniki nie były największym powodem zwolnienia Jana Urbana, który raczej ogarniał szatnię. Do stołecznej drużyny można mieć pretensje o rezultaty osiągane w europejskich pucharach. To rozczarowanie, plus wcześniej już rozchodzące się drogi z prezesem Leśnodorskim udowodniły, że zmiana szkoleniowca przygotowywana była już od pewnego czasu. Potrzebny był impuls – ten nastąpił w Zabrzu i jak widzimy Henning Berg został szybko mianowany nowym opiekun warszawskiej ekipy.


Piotr Włodarczyk
- Od dłuższego czasu, chociażby w mediach, wspominało się, że trener Urban nie przetrwa zimy w Legii – sprawdziło się. Wyniki stołecznej drużyny w Ekstraklasie były dobre, ale ten zespół mierzy wyżej. Prezes i działacze kierowali się pewnie tym, że rezultatów w Europie nie było, a gra zespołu również najlepiej nie wyglądała. Styl musi być taki, żeby przyciągał kibiców na stadion, a na Łazienkowską przyjeżdżało Lazio czy Trabzonspor, a widzowie zapełniali obiekt mniej więcej w 1/3.


- Henning Berg osiągał sukcesy jako piłkarz – grał w reprezentacji swojego kraju, był też piłkarzem Manchesteru United i Blackburn, w którym pełnił funkcję kapitana. Norweg uczył się od najlepszych. Nowy trener Legii ma pewne doświadczenia z przeszłości i zapewne będzie wprowadzał europejskie standardy, tak żeby warszawski klub mógł więcej osiągnąć w pucharach. Piłkarzy w Ekstraklasie nie można już uczyć, bo to gracze, którzy powinni coś umieć. Zadaniem Berga będzie jak najlepsze przygotowanie legionistów pod względem taktycznym, mentalnym oraz fizycznym. 


Grzegorz Wędzyński -
Prawdę mówiąc o zmianie trenera dowiaduję się od pana, bo właśnie wróciłem ze Stanów Zjednoczonych i jestem zaskoczony. Kibice dostali nieoczekiwany prezent na święta. Berg to były piłkarz z dużym doświadczeniem międzynarodowym, ale jako szkoleniowiec jest dla nas dużym znakiem zapytania i to z wykrzyknikiem. Rozmowy z Norwegiem na pewno przez prezesa Leśnodorskiego były prowadzone już wcześniej.


- Oczekiwania w Lidze Europy były duże, a legioniści wygrali jedynie w ostatnim meczu z Apollonem Limassol. Stołeczny zespół zdobył mistrzostwo jesieni, ale odpadł z Pucharu Polski, który rządzi się swoimi prawami. Górnik postawił twarde warunki i zdecydowanie pokonał faworyta. „Wojskowi” mieli w Zabrzu jedynie krótki fragment dobrej gry, ale nie udało się wyrównać, a dodatkowo gapiostwem popisał się Dusan Kuciak, którego przelobował Oziębała i ostatecznie zapewnił awans swojej ekipie. W chwili obecnej trzeba podziękować Janowi Urbanowi, bo to wartościowy człowiek i szkoleniowiec. Nie zapominajmy tylko o piłkarzach, którzy powinni odpowiedzialność wziąć również na swoje ręce, bo trenera nie ma na boisku – on już nie popełnia błędów na placu gry.


- Legia ma wyrównany skład i jest gotowa do ciągłego rozwoju. Stołeczny klub musi obronić mistrzostwo kraju. Henning Berg przychodzi tu jako fachowiec, który ma przed sobą okres przygotowawczy i od razu będziemy musieli go rozliczać. Rozmowy z Norwegiem prowadzono już wcześniej więc on musiał obserwować stołeczny zespół i jakieś początkowe zdanie ma już pewnie wyrobione. Dobrze życzę kibicom Legii, pozdrawiam ich i oby było lepiej w Europie w kolejnym sezonie!

Polecamy

Komentarze (29)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.