Byli legioniści odpytują byłych legionistów

Żewłakow odpytuje Wawrzyniaka: 

MŻ: Mieszkaliśmy razem na zgrupowaniach. Powiedz Kuba, czy spotkałeś drugiego tak cierpliwego człowieka jak ja, który tolerował te twoje chrząkanie czy mlaskanie podczas snu?
JW: Grześkowi Wojtkowiakowi właśnie kończy się cierpliwość do mnie, pomału nie wytrzymuje presji. Mówi, że Wawrzyn jest mistrzem zasypiania. On coś mówi, odwróci się, a ja już śpię.
MŻ: Zażywałeś jakieś specjalne środki, by dobrze zaprezentować się przeciwko Legii?
JW: Nooooo... Nie mogę z nim. Legię to ja biorę na czczo.

Vuković pyta Brosyiuka: 

AV: Jak wspominasz czas, kiedy jeździliśmy z Maćkiem Rybusem służbowym seatem?
AB: Ja siedziałem z przodu, Ryba z tyłu. Wiadomo, przy Vuko zawsze czułem się pewniej. On po nas codziennie przyjeżdżał. mieszkał bliżej stadionu Legii, więc musiał się cofnąć. Miał dużo cierpliwości, sporo było śmiechu. Fajna była ta darmowa taksówka

Magiera zadaje pytanie Łukasikowi: 

JM: Którą z rad ode mnie otrzymanych zapamiętałeś najbardziej?
DŁ: Sporo tego było. Nie rozmawialiśmy tylko o piłce, ale też o życiu. Zawsze słuchałem tych słów z otwartą gębą. Parę razy opieprz był porządny, ale to mi pomogło. Wymienić jedną radę... Wiem, bo trener lubił przedstawiać nam pewną historyjkę. Rysował akwarium, w którym była duża ryba i mała. Przedzielała je szyba. Ta duża ciągle próbowała zaatakować tę małą i ją pożreć, ale odbijała się od szyby. Po pewnym czasie tę szybę wyjęto, a ta duża podpływała i z przyzwyczajenia zawracała w miejscu, gdzie była szyba. Morał był taki: pomimo przeciwności losu, nigdy nie można się poddawać.

Cały tekst z ciekawymi pytaniami i odpowiedziami można znaleźć w piątkowym wydaniu "Przeglądu Sportowego" oraz na stronie "przegladsportowy.pl".