Bruk-Bet - Legia: O pierwsze zwycięstwo w Niecieczy

- Nazywam się właściciel Witkowski i mam funkcję właściciela - mógłby powiedzieć stojąc nad swoimi pracownikami Krzysztof Witkowski, właściciel Bruk-Betu - klubu piłkarskiego i spółki zajmującej się m.in. produkcją kostki brukowej. Klub z Niecieczy jest specyficzny, po trochu rodzinny, gdyż prezesem "Słoników" jest małżonka Witkowskiego, Danuta. Gdy pod stadion podjeżdża ich samochód, jeden z pracowników, od razu otwiera drzwi i prowadzi najsłynniejsze małżeństwo regionu na włości. Nie inaczej jest gdy podjeżdża biskup Andrzej Jeż witany z honorami, gdyż ksiądz - zwłaszcza w powiecie tarnowskim - jest ważny, może wręcz kluczowy? Mowa w końcu o najbardziej religijnej diecezji w Polsce, gdzie praktykuje 70 procent wszystkich wiernych.

Witkowscy są dla Niecieczy filantropami, dają pracę całej okolicy, ale dają również rozrywkę w postaci piłki nożnej. Kiedy do małej wsi przyjeżdżają czołowe zespoły, w tym mistrz Polski, trybuny skrojonego na miarę stadionu zapełniają się po brzegi. Tak samo będzie w sobotę, kiedy w Niecieczy pojawią się zawodnicy Legii Warszawa. Wszystkie bilety zostały wyprzedane.

Witkowscy są również władcą trenerskiej pracy i bezrobocia. Kiedy pojawiają się zgrzyty, nie mają oporów w zwalnianiu szkoleniowców. Mimo dobrych wyników, takiego losu w ostatnich dwóch latach doświadczyli m.in. Piotr Mandrysz i Czesław Michniewicz. Teraz szansę dostał kolejny śmiałek - Mariusz Rumak. Były szkoleniowiec m.in. Lecha i Śląska zaczął od problemów, bo nie można nazywać inaczej zdobycia punktu w trzech meczach. Premierowe "oczko" niecieczanie zanotowali tydzień temu, kiedy zremisowali 1:1 z Zagłębiem Lubin na własnym boisku. Punkt został w dodatku wyrwany, gdyż David Guba zdobył bramkę dla gospodarzy w doliczonym czasie gry drugiej połowy. Ciekawy jest również fakt, że "Słoniki" straciły do tej pory trzy gole, a dwa padły w 47. minucie (Sekulski - Jagiellonia, Nespor - Zagłębie). Przed konfrontacją z czempionami, Rumak musi sobie poradzić z pauzą trzech zawodników. Do zdrowia po kontuzjach dochodzą Roman Gergel, Bartłomiej Smuczyński i Przemysław Szarek.

Piłkarze Legii wracają do Ekstraklasy po pyrrusowej wygranej z kazachską Astaną. Warszawiacy zwyciężyli przy Łazienkowskiej 1:0, lecz wynik z pierwszego meczu (1:3) nie pozwolił na awans do kolejnej rundy eliminacji Ligi Mistrzów. "Wojskowym" pozostała walka o fazę grupową Ligi Europy, lecz by tam trafić, zespół Jacka Magiery będzie musiał ograć mistrza Mołdawii, Sheriff Tyraspol. Wydaje się, że kluczowym zadaniem szkoleniowca i jego sztabu była praca nad głowami zawodników. Kwestie mentalne mogą odegrać w Niecieczy ważną rolę.

Na stadionie Bruk-Betu kibice nie zobaczą Miroslava Radovicia oraz Tomasza Jodłowca, którzy mimo gry we wtorkowym sparingu ze Zniczem, nadal dochodza do zdrowia i pełni formy. Środkowy pomocnik może dostać szansę w pucharowym meczu z Wisłą Puławy. Próżno spodziewać się również Hildeberto, który potrzebuje jeszcze czasu na dojście do formy, która uprawniałaby go do walki o miejsce w składzie. Decyzją szkoleniowca, w niedzielnym spotkaniu rezerw zaprezentuje się trzech graczy, którzy ćwiczą z pierwszym zespołem. Mowa o Jakubie Szumskim, Mateuszu Żyrze oraz Miłoszu Szczepańskim. A Konrad Michalak w piątek został wypożyczony do Wisły Płock. Pozostali są do dyspozycji Magiery.

Ciekawym akcentem sobotniego spotkania będzie pojawienie się w bramce niecieczan Jana Muchy. Słowak w latach 2005-2010 rozegrał przy Łazienkowskiej 128 spotkań i dał kibicom wiele radości efektownie broniąc strzały napastników rywali. Będzie to również sentymentalny mecz dla Dariusza Dudka, który jest w sztabie szkoleniowym Bruk-Betu, a w przeszłości zakładał koszulkę z "eLką" na piersi. - Legia mocno się zmieniła, tak jak czasy, w których grałem przy Łazienkowskiej. To był bardziej rodzinny klub, teraz jest wielu obcokrajowców. Grałem wspólnie z "Jędzą" i "Rado", zostali też obecni trenerzy: Vuković i Magiera. Mam nadzieję, że za kilka lat będziemy oglądali Legię w fazie grupowej Ligi Mistrzów regularnie - mówił Słowak dla klubowej telewizji "Słoników".

Legia w Niecieczy, nie zdobyła jeszcze punktów. W dwóch meczach triumfowali gospodarze legitymujący się bilansem bramkowym 5:1. W całej historii spotkań, Legia triumfowała raz, w maju 6:0, dwa razy remisowała oraz dwa spotkania przegrała. Bukmacherzy z Fortuny nie pozostawiają złudzeń i na faworytów typują mistrzów Polski (1,75). Za złotówkę postawioną na remis, zarobić pieniądze mnożone będą po kursie 3,65, natomiast sukces gospodarzy wycenionio na 4,70. Nad przestrzeganiem przepisów będzie czuwał sędzia Mariusz Złotek ze Stalowej Woli. 47-latek prowadził w tym sezonie jedno spotkanie Ekstraklasy, kiedy Piast przegrał 1:2 z Pogonią w drugiej kolejce.

Transmisja spotkania, które rozpocznie się o godzinie 20:00 na Canal+Sport. Redakcja Legia.Net serdecznie zaprasza do śledzenia meczu 4. kolejki rozgrywek na łamach serwisu, gdzie przygotujemy relację tekstową "na żywo" oraz materiały po ostatnim gwizdku arbitra. 

Przypuszczalne składy:

Bruk-Bet: Mucha - Fryc, Kecskes, Putiwcew, Maksimenko - Jovanović, Kupczak, Piątek - Misak, Śpiączka, Guba

Legia: Malarz - Jędrzejczyk, Czerwiński, Pazdan, Hlousek - Mączyński, Kopczyński - Guilherme, Pasquato, Szymański - Kucharczyk