Bojan Nastić blisko Legii (akt.)

fot. butasport.rs

Nastić urodził się 6 lipca 1994 roku we Vlasenicy w Bośni i Hercegowinie. Przygodę z piłką rozpoczął w miejscowym klubie. Szybko jego idolem stał się grający obecnie w VFB Stuttgart Vedad Ibisević, który pochodzi z tego samego miasta. W wieku 15 lat piłkarz dostał propozycję dołączenia do serbskiej Vojvodiny Nowy Sad. Kilka miesięcy przed zmianą otoczenia, Bojana wnikliwie obserwowali skauci czerwono-białych, którzy uważali go za jednego z najbardziej utalentowanych obrońców w regionie. Sam zawodnik był zachwycony możliwością transferu do tego klubu, ponieważ jak sam wspominał, od małego kibicował Vojvodinie.

Nastić trenuje w Nowym Sadzie od 2009 roku. W sumie defensor jest piłkarzem Vojvodiny już sześć lat. W trakcie pobytu w ekipie czerwono-białych piłkarz grał w kolejnych rocznikach juniorskiej reprezentacji Serbii, na którą zdecydował się kosztem Bośni i Hercegowiny gdzie się urodził. 7 kwietnia 2012 roku zanotował debiut w lokalnej Superlidze, kiedy zagrał 90 minut przeciwko FK Rad Belgrad. Czerwono-biali przegrali 0:2, a oba trafienia zanotowali piłkarze związani w poprzednim sezonie z Lechią Gdańsk. Filip Malbasić był wypożyczony do zespołu z Trójmiasta w poprzednim sezonie z Hoffenheim, a Nikola Leković cały czas związany jest umową z klubem rozgrywającym swoje mecze na PGE Arenie. 

Poprzedni sezon był udany dla Nasticia. W sumie obrońca rozegrał 31 meczów, a na boisku spędził 2751 minut. W tym czasie obejrzał jedynie jedną żółtą kartkę. Zawodnik potrafi się podłączyć do akcji ofensywnych, choć w lokalnych mediach chwali się go głównie za grę z tyłu. Piłkarz dobrze czuje się w powietrznych pojedynkach i jest skuteczny w akcjach jeden na jednego.

Serbskie media wspominały o możliwym powołaniu do reprezentacji Serbii, ale na razie Nastić nie doczekał się wezwania do drużyny narodowej. Bojan krąży wokół kadry do lat 21, choć na Mistrzostwach Świata w tej kategorii nie wystąpił.

Transfer był negocjowany od kilku dni, praktycznie wszystko jest dogadane, ale finalizację odłożono do czasu, aż wyjaśni się przyszłość legionistów i Serbów w kwalifikacjach do Ligi Europy. Vojvodina ma niewielkie szanse na awans, przegrała pierwsze spotkanie z Viktorią Pilzno (0:3). Legia będzie bronić jednobramkowej zaliczki z pierwszego meczu z Zorią Ługańsk (1:0). W przypadku awansu drużyny Henninga Berga transfer powinien zostać dokonany bardzo szybko. Stołeczny klub będzie musiał za Nasticia zapłacić, bo jego umowa z serbskim zespołem wygasa po zakończeniu tego sezonu. Legioniści powinni zamknąć transakcję w kwocie 300-400tys. euro.

akt. 10:35 - Serbskie media podają, że piłkarz będzie kosztował Legię 200 tys. euro. W kontrakcie ma sie też znaleźć zapis o 20 procentach od kwoty następnego transferu dla Vovodiny.