
Bartosz Bereszyński: Czekam na swoją szansę
16.03.2016 15:54
(akt. 07.12.2018 16:41)
Rozmawiałeś z Czerczesowem na temat swojej sytuacji?
- Tak, ale zostawię to dla siebie. Ja wiem, co mam robić i jak wygląda moja sytuacja. Na pewno na nikogo się nie obrażam ani nie załamuję rąk. Robię wszystko, by wrócić do składu. Wiem, że prędzej czy później mi się to uda. Głowę mam czystą. Myślę tylko o tym, by zdobyć z Legią mistrzostwo, a potem zagrać w Lidze Mistrzów. Mój kontrakt jest ważny jeszcze trzy lata.
Jakub Rzeźniczak powiedział ostatnio, że najważniejsze jest mistrzostwo Legii, a nie to, kto będzie grał. Zgadzasz się z nim?
- Jeśli miałbym do wyboru grać w pierwszym składzie i nie zdobyć mistrzostwa, a nie grać i je zdobyć, to wiadomo, że wybieram tę drugą opcję. Odzyskanie tytułu na stulecie klubu - dla mnie, kolegów z drużyny, pracowników, właścicieli i wszystkich kibiców Legii - jest najważniejsze. I na razie jesteśmy na dobrej drodze. Trener w drużynie ma dwudziestu pięciu zawodników gotowych do gry w pierwszym składzie. Każdy z nas chce grać. Wiadomo, że nie każdy może, bo miejsc na boisku jest jedenaście, a na ławce siedem. Ale to nie znaczy, że ci, co nie grają, się obrażają, dąsają i robią problemy w szatni. Wszyscy mamy wspólny cel - mistrzostwo.
Mówi się, że jedynymklubem, który może zabrać Legii mistrzostwo, jest Legia.
- Z jednej strony to stwierdzenie na wyrost, ale z drugiej to prawda, bo jeśli do końca sezonu wygramy wszystkie mecze, to zostaniemy mistrzem. Dla nas zdobycie tytułu to obowiązek. Jego brak w tym sezonie, w roku jubileuszowym dla klubu, po prostu nie wchodzi w grę. Oczywiście inne drużyny w ekstraklasie potrafią grać w piłkę, ale my patrzymy na siebie.
Oglądałeś mecze Lecha w tym roku?
- Raczej skróty, bramki, ewentualnie może jakieś połówki. Nasze spotkania często się w tym roku nakładały, bo jak my graliśmy np. o 18, to Lech tego samego dnia o 15.30. Ale wiem, na co stać tę drużynę. Znam Lecha. To silny zespół, którego trzon w porównaniu z poprzednim sezonem się nie zmienił. Po słabszej rundzie jesiennej Jan Urban wyprowadził Lecha na prostą. Na pewno w sobotę na Bułgarskiej będzie chciał z nami wygrać. I dobrze, niech próbuje, bo dzięki temu może to być fajny, ofensywny mecz. Podobny do naszego ostatniego spotkania z Cracovią. Oby taki był.
Cały wywiad można przeczytać tutaj.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.