
Armando Sadiku: Nie trzyma się Ferrari w garażu
02.02.2018 10:58
(akt. 02.12.2018 11:37)
- To, że nie grałem, to jak mieć ferrari i trzymać je w garażu, zamiast nim jeździć. Na pewno byłem rozczarowany, że nie dostałem więcej szans. Nie osiągnąłem założonego celu, co do liczby bramek, ale jak miałem to zrobić, gdy nie grałem? Nie mam jednak do siebie pretensji. Zrobiłem wszystko, co mogłem, dobrze pracowałem podczas treningów - mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Armando Sadiku, który w ostatnich dniach zmienił Legię na Levante.
– Przyszedłem do Legii bez okresu przygotowawczego. Teraz wierzę, że po dobrze przepracowanej zimie grałbym więcej. Nie spodziewałem się, że odejdę. Oferta Levante pojawiła się nagle. Wszystko załatwiliśmy w ciągu jednego dnia. Cieszę się, że tak to się potoczyło. Liczę, że będę więcej grać niż jesienią. Na pewno szkoda, że nie powalczę o tytuł, ale nie żałuję tej decyzji - dodał.
Cała artykuł można przeczytać na łamach piątkowego "Przeglądu Sportowego", a także w internecie w tym miejscu.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.