Arkadiusz Malarz: Nagroda zaskakuje i pozwala czuć dumę

fot. Dominik Buze / 400mm.pl

- Wiem, że cały czas - tam w środku - mam potencjał, który mogę wykrzesać. Niektórzy pomyślą: "co on gada w wieku 37 lat?. Pewnie skończy karierę albo go wywalą". Ale wiem, że nadal mogę stawać się lepszy. Takie mówienie, tylko mnie nakręca. Jestem osobą, która zna organizm i póki zdrowie dopisuje, chcę cieszyć się grą. Nauczyłem się, że wielkie planowanie nie ma sensu. Cieszę się z każdego kolejnego treningu, każdego meczu - dodał w rozmowie z Legia.Net golkiper mistrzów Polski. 

- Niektórzy uważali mnie nie tak dawno temu za najbardziej przereklamowanego bramkarza. Teraz zostałem wybrany ligowcem roku. Może trochę śmiesznie to wygląda z boku, ale... co ja mogę? Mogę obronić się na boisku i staram się to robić jak najlepiej - stwierdził golkiper. 

- W piątek wznawiamy rozgrywki ligowe. Wyniki sparingów nie wyglądały tak, jak każdy mógłby sobie życzyć. Najważniejsza jest jednak liga, która wszystko zweryfikuje. Ćwiczyliśmy ostatnio nowe ustawienie i nie będzie tak, że po tygodniu-dwóch, wszystko będzie pięknie wyglądało. Potrzeba na to czasu. Nie myli się tylko ten, co nic nie robi. Musimy się nauczyć nowych elementów. Legia się wzmocniła, znamy swój cel w postaci innego dubletu i trzeba dążyć, by go zrealizować - zakończył Malarz.