Arkadiusz Malarz: Daliśmy z siebie wszystko

- Wygraliśmy, ale boli nas porażka z Dudelange. Wszyscy, którzy mają ambicje, czują rozgoryczenie. Musi minąć trochę czasu , abyśmy odcięli się od tego dwumeczu. Trzeba teraz ciężko pracować na treningach i prezentować się coraz lepiej na boisku. Wtedy będzie można zapomnieć o tym.

- Lepiej się gra, gdy kibice są z nami. Oczywiście, zawsze są z nami, ale rozumiem ich rozczarowanie. Za jakiś czas znowu będą naszą podporą. Jesteśmy źli i smutni z tego powodu, że zespół z Luksemburga nas pokonał. Jest nam wstyd, ale mówię to od serca – prosto z serca. Nie jest łatwo pogodzić się z tą sytuacją. Nie mamy żadnego usprawiedliwienia.

- Staramy się być drużyną w szatni. Dużo rozmawiamy. Razem wygrywamy, razem przegrywamy i wyjdziemy z każdej sytuacji. Trzeba trzymać się i nie doprowadzać do jakichś kłótni. Nie ma o co się obrażać, ponieważ razem odpadliśmy. Nie można mówić, że „Iksiński” czy „Kowalski” mogli zrobić coś więcej. Nie. Każdy mógł zagrać lepiej.