
Aleksandar Vuković: Zespół będzie wyglądał coraz lepiej
28.08.2017 17:16
(akt. 02.12.2018 12:05)
- Nie jest mi wstyd. Jestem smutny i wściekły, ale w Polsce słowa „wstyd”, „hańba” czy „kompromitacja” są strasznie nadużywane. Rozumiem, że to się fajnie sprzedaje, ale potrafię powiedzieć, kiedy w sporcie trzeba się wstydzić. Dla nas brak awansu do europejskich pucharów jest bardzo bolesną porażką sportową. Można się tłumaczyć i próbować usprawiedliwiać, chociaż bardzo tego nie lubię. Wielu uznało po porażce w pucharach, że nie będzie już następnego dnia, że świat się skończył. Otóż, wiem, że będą kolejne dni i będą kolejne cele do osiągnięcia.
Trzeba spojrzeć wstecz na to, co się wydarzyło. Po odpadnięciu z Ligi Mistrzów powtarzaliście, że Liga Europy, czyli plan minimum, stał się planem maksimum.
- Przyznaję, że to bolesna porażka. Wiele osób zachowuje się tak, jakby ona ich jeszcze bardziej dotknęła niż nas, a wiadomo, że tak nie jest. Zdajemy sobie sprawę, że po tym, czego Jacek Magiera dokonał od momentu, gdy przejął Legię, oczekiwania są ogromne. Ale nie zachowujmy się tak, jakbyśmy wciąż byli w takiej sytuacji jak w grudniu zeszłego roku. Niestety, od końca roku widać było, że prawdopodobieństwo takiego scenariusza, jaki się dokonał teraz, rośnie.
Kogo rozliczać? Co poszło nie tak? Wszystko przez konflikt właścicielski?
- Nie chodzi o rozliczanie kogokolwiek, chodzi o realne i trzeźwe spojrzenie. Być może poprzez wspomniany konflikt, który gdy czytam media, naprawdę nie wiem, czy się już skończył, doszło do tego, że nie jesteśmy w stanie zainwestować pieniędzy w nowych zawodników ani w zatrzymanie najlepszych. Ale jeśli tak w tej chwili wygląda Legia, to musi również nastąpić zmiana oczekiwań. Musimy być gotowi na to, że nie wszystkie cele uda nam się zrealizować, nie można wymagać od nas awansu do Ligi Mistrzów. Niedawno chwaliliśmy się, że pomimo trudnej sytuacji w klubie udało nam się wręcz wyszarpać mistrzostwo Polski. Dopiero teraz widać, jakim wyczynem było zdobycie tytułu w takich okolicznościach. Bo to, co się dzieje dziś, równie dobrze mogło wydarzyć się w maju. Ale dopóki będziemy sprzedawać najlepszych, nie zmieni się nic przez sto lat.
Kiedy będą fajerwerki?
- Ta drużyna na pewno będzie wyglądała lepiej. Nowi odpalą, Berto już trochę schudł, wrócą kontuzjowani. Będziemy rywalizować tylko w lidze, więc to nam pozwoli spokojnie trenować. Bo wyjścia ma się zazwyczaj dwa: albo trenujesz, albo robisz transfery. Tymczasem my nie trenowaliśmy, bo nie było kiedy, co trzy dni mecz, ani nie zrobiliśmy transferów. Jak wyjdziemy z tego psychicznego dołka, drużyna uwierzy w swoje możliwości i nowi dojdą do formy. Myślę, że to nastąpi szybko. Za późno na Europę, ale szybko.
Cały wywiad z Aleksandarem Vukoviciem można przeczytać tutaj.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.