Legia Warszawa - Jagiellonia Białystok Adrian Siemieniec
fot. Jan Szurek

Adrian Siemieniec: Momentami cierpieliśmy

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

13.04.2025 22:30

(akt. 14.04.2025 01:45)

– Rozpocznę od podziękowań i gratulacji dla drużyny za wkład w mecz, za zaangażowanie, za duże poświęcenie i determinację – przede wszystkim za zwycięstwo w bardzo trudnym spotkaniu – mówił po wyjazdowym meczu z Legią, w 28. kolejce Ekstraklasy, trener Jagiellonii, Adrian Siemieniec.

– Podziękowania również dla naszych kibiców za obecność i wsparcie.

– Nie ma co ukrywać, mecz był emocjonujący, szczególnie w drugiej połowie. Przy wyniku 1:0 dla nas, Legia stworzyła sytuacje, miała dwie nieuznane bramki, trafiła też w słupek.

– Przy prowadzeniu zabrakło nam trochę dokładności i spokoju w ataku szybkim. Mieliśmy okazje, by zamknąć mecz. Jak się tego nie robi, to potem trzeba bardzo mocno bronić 1:0. Cieszę się, że to zrobiliśmy.

– Bardzo się cieszę, że wygraliśmy – ja też, jako trener – przy Łazienkowskiej. To niezwykle trudny teren i wymagający przeciwnik. Państwo znają moją historię – wcześniejsze mecze w Warszawie były dla mnie raczej nieprzyjemne. Tym bardziej jestem zadowolony z ważnego zwycięstwa, po dwóch niewygranych spotkaniach w lidze.

– Przed nami rewanż u siebie z Betisem w Lidze Konferencji, a potem mecz z Zagłębiem Lubin. W czwartek zrobimy wszystko, by być konkurencyjni – na tyle, na ile na stać – w rywalizacji z bardzo trudnym i jakościowym przeciwnikiem, i może doprowadzić do tego, że będzie to ciekawe spotkanie.

– Były momenty, kiedy wybroniliśmy się wartościami, które są dla mnie ważne, czyli zaangażowaniem, poświęceniem. Wielokrotnie mówię, że bez tych elementów nie ma zwycięstwa. To trudne, ale jeśli chcesz osiągnąć coś wartościowego, to musisz się temu poświęcić.

– Momentami cierpieliśmy jako drużyna, ale wybroniliśmy zwycięstwo. Musieliśmy strzelić gola, mieć swoje chwile i stwarzać sytuacje.

– Uważam, że najlepszy fragment był po naszym golu – do końca pierwszej połowy wypracowaliśmy niezłe momenty. Na początku drugiej połowy, po nieuznanej bramce Legii, doszliśmy do głosu. W 2 – 3 sytuacjach zabrakło nam lepszej decyzji i mogliśmy podwyższyć prowadzenie – wówczas mecz mógłby być bardziej spokojny.

– Przy jednobramkowym prowadzeniu, na tak trudnym terenie, wiadomo, że do końca będziesz walczył o to, by utrzymać wynik. Jesteśmy szczęśliwi, że tego dokonaliśmy.

Polecamy

Komentarze (14)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.