Aleksiej Szpilewski
fot. 400mm.pl

Blog: Trochę faktów i opinii o Aleksieju Szpilewskim

Redaktor Panni Fuji

Panni Fuji

Źródło: totalfootballanalysis.com, learning.coachesvoice.com, newonce.net, weszlo.com

31.05.2025 09:45

(akt. 31.05.2025 09:53)

- Jako że Aleksiej Szpilewski jest poważnym kandydatem na nowego trenera Legii Warszawa, przygotowałem krótką analizę jego stylu pracy, taktyki, filozofii oraz podejścia do prowadzenia zespołu. Zapraszam - pisze w w nadesłanym do nas tekście, Panni Fuji.

Warsztat trenerski i filozofia

Aleksiej Szpilewski to wychowanek niemieckiej myśli szkoleniowej (Stuttgart, RB Lipsk) i zwolennik „filozofii Red Bulla” – łączy najlepsze wzorce od trenerów takich jak Guardiola, Klopp czy Simeone, adaptując je do możliwości swojego zespołu. Sam przyznaje, że „kradnie” pomysły najlepszych trenerów i przeobraża je we własną filozofię. Duży nacisk kładzie nie tylko na aspekty taktyczne, ale też mentalne – według relacji byłych zawodników Szpilewski uczył ich zwycięskiej mentalności.

W pracy szkoleniowej stawia na aktywność zespołu we wszystkich fazach gry. Jak mówił, jego drużyny „zostają aktywne” zamiast czekać na błąd rywala – po stracie piłki szybko rozpoczynają pressing. Na treningach uczula, że gra to nie tylko faza posiadania lub odbioru piłki, ale też przejścia i stałe fragmenty – zawodnicy muszą być gotowi na każdą sytuację boiskową. W treningu wymaga presji i szybkiej reakcji: uważa, że presja jest niezbędna do zrozumienia gry i odnalezienia przestrzeni, nawet u bardzo młodych zawodników. Jednocześnie podkreśla, że jakość indywidualna i taktyka muszą iść w parze – samo odtwarzanie schematów nie wystarczy, dlatego pozwala piłkarzom szukać własnych rozwiązań na boisku.

Szpilewski często podkreśla wartość wspierania zawodników. Mówił, że czasem trener musi być dla nich jak ojciec, dając im pewność siebie – tylko pewny siebie gracz pokaże pełnię umiejętności. Według byłego podopiecznego Konrada Wrzesińskiego, Szpilewski jest „maniakiem taktycznym”, ale równie mocno koncentruje się na aspekcie mentalnym, „wyrobieniu nawyku zwyciężania”. Również Karol Struski podkreśla, że trener ten świetnie przygotowuje piłkarzy taktycznie i mentalnie mając przy tym dużą charyzmę.

STYL GRY I TAKTYKA

Faza ofensywna

Założenia ofensywne drużyny Szpilewskiego czerpią z redbullowskiej szkoły – posiadanie piłki i szybka progresja są kluczowe. Analizy pokazują, że Aris Limassol pod jego wodzą stał się zespołem bardzo skoncentrowanym na posiadaniu futbolówki (średnio ~55,4% posiadania), znacząco więcej niż przed jego przyjściem (około 46%). Szpilewski lubi rozgrywać od tyłu, budując akcje od bramkarza, ale też nie stroni od długich podań – Aris notował 527 długich podań (trzeci wynik w lidze cypryjskiej).

W grze atakiem korzysta z szerokości boiska: szeroko utrzymują się boczni obrońcy i skrzydłowi, a drużyna intensywnie wykorzystuje dośrodkowania (Aris miał 204 centry – trzeci wynik w lidze). Zespół preferuje szybkie, pionowe prostopadłe podania ku bramce – Aris przoduje w ekstraklasie cypryjskiej w liczbie podań „rozprowadzających podania prostopadłe” oraz podań do ostatniej tercji. Gdy drużyna przechodzi do ataku, bardzo często pojawia się coś w rodzaju formacji 3-1-6 – czyli tak, że boczni obrońcy przesuwają się bardzo wysoko, tworząc efekt trójki środkowych obrońców przy budowaniu akcji. W praktyce Szpilewski startuje często w formacjach 4-4-2 lub 4-2-3-1, ale w ofensywie daje liczne swobody: np. „lewy wahadłowy trzyma szerokość na linii bocznej” tworząc układ 3-1-6, z trzema obrońcami ustawionymi w tyle i sześcioma zawodnikami blisko bramki rywala.

Tak prowadzone ataki okazały się efektywne – Aris zdobywał najwięcej bramek w lidze, a zawodnicy z Arisu pod jego wodzą regularnie rozgrywają widowiskowe akcje (Struski stwierdza, że ofensywny styl Arisu pozwolił mu wyraźnie poprawić liczbę bramek i asyst).

Faza defensywna i pressing

Defensywnie Szpilewski preferuje wysoką linię obrony i agresywny pressing zespołu. Drużyna Arisu ma drugą najwyższą w lidze intensywność pojedynkow (challenge intensity 6.6) oraz bardzo niski współczynnik PPDA (~7.7), co plasuje ją w czołówce najbardziej pressingujących ekip na Cyprze. Zawodnicy jego drużyn grają fizycznie i agresywnie – jak przyznał Struski, „cały zespół gra agresywnie, na pograniczu faulu” z zamiarem odbierania piłki najbardziej możliwie wysoko. Podobnie Wrzesiński wspominał, że widać u Szpilewskiego dużą nieustępliwość i zawsze chęć odbicia piłki.

Pressing pod jego kierunkiem nie polega jednak na chaotycznym szarpaniu – to zorganizowany pressing „blokiem” na jedną stronę boiska. Aris dąży do spiętrzenia gry po stronie, na którą zmuszają rywala, a następnie uruchamia pressing kilkoma zawodnikami naraz (napastnicy szybciej zamykają pełnowartościowo własną stronę). Przykładowo, w meczach z mocnymi rywalami (Real Betis) napastnik i ofensywny pomocnik ruszają, by odciąć bocznego obrońcę i wykurzyć go do boku, a środkowy pomocnik zamyka przestrzeń między liniami. Takie podejście często zmusza rywala do zagrania długiej piłki czy straty, co ułatwia odbiór futbolówki (np. przeciwko Paralimni – zamiast ścigać każdego indywidualnie, najpierw „blokują” rywala po jednej stronie, potem ruszają na piłkę).

Dzięki temu defensywnie Aris osiąga solidne wyniki: do tej pory sezonu stracili tylko 12 bramek (blisko najlepszych w lidze) i niewiele strzałów było w światło bramki (wiele prób jest zablokowanych już na obrzeżach pola karnego). Wysoka linia obrony bywa podatna na kontry (czasem widać glęboką przestrzeń za linią obrony), ale Szpilewski akceptuje to ryzyko jako cenę za utrzymanie rywala pod presją przez cały mecz. Jak sam przyznał, uważa, że dzięki dominującemu posiadaniu wysokie ustawienie się sprawdza, bo przynosi bardziej przytłaczający pressing na połowie przeciwnika.

Fazy przejściowe

Dużą uwagę przywiązuje też do faz przejściowych. Na treningach i w meczach Szpilewski edukuje piłkarzy w odbudowie zespołu po stracie piłki i szybkim wyprowadzaniu akcji po jej odzyskaniu. Gra z mottem „nie poddajemy się, nawet po straconym golu” – jeśli coś nie wychodzi, drużyna szybko koryguje ustawienie, ale nadal starannie szuka inicjatywy gry. Takie podejście przyniosło efekty na arenie międzynarodowej – Aris potrafił rywalizować z Rangers, Realem Betis czy Spartą Praga, często narzucając swój styl i nie obawiając się faworytów (pięć z sześciu meczów w fazie grupowej LE uznał za „50-50”, zdobywając m.in. zwycięstwo nad Rangers).

Relacje z zawodnikami i rozwój drużyny

Szpilewski utrzymuje bliskie relacje z zawodnikami, często podkreślając potrzebę osobistego wsparcia i budowania pewności siebie. Jak relacjonował, dzwonił do zawodnika by przedstawić swoją filozofię i pomysł na niego – uważa, że piłkarze muszą czuć wsparcie trenera i zaufanie w zespole. zawodników podkreśla, że dzięki niemu zaszczepili sobie zwycięską mentalność i wiarę w osiągnięcie ambitnych celów.

W składzie promuje także młodych, utalentowanych piłkarzy, zgodnie z redbullowską strategią rozwoju i sprzedaży wychowanków. Przy budżetowo-sprzedażowym profilu Arisu przekłada się to na transfery za dobre pieniądze (m.in. rekordowy transfer Shavy Babicki do Toulouse), ale także na dawanie szans utalentowanym graczom z akademii. Przykładem jest Dastan Satpaev – sprzedaż tego 16-latka do Chelsea za kilka milionów pokazuje konsekwencję w realizacji modelu „rozwój i transfer”.

Szpilewski słynie też z wymagających, nowoczesnych metod treningowych. W sztabie miał specjalistów od nauk o sporcie (współpracował z fizjologiem z doświadczeniem z Bundesligi), kładąc duży nacisk na przygotowanie fizyczne i regenerację zawodników. Charakteryzuje go elastyczność taktyczna – nie boi się zmieniać formacji nawet w trakcie meczu (widząc lukę, potrafi natychmiast modyfikować ustawienie) – oraz gotowość do ciągłego wprowadzania innowacji. Sam mówił, że budowanie klubu „znowu po swojemu” jest dla niego ważnym celem – chce mieć czas na stworzenie czegoś unikalnego, nowoczesnego i pełnego energii.

Podsumowanie

Z tej analizy wyłania się obraz trenera, który oprócz posiadania konkretnego warsztatu taktycznego oczekuje od zawodników charakteru, zaangażowania i odpowiedniego mentalu. Szpilewski nie jest typem trenera, który wyczaruje coś z niczego – potrzebuje piłkarzy gotowych do ciężkiej pracy, umiejących zrobić różnicę indywidualnościami i dobrze rozumiejących grę. W Legii tacy gracze są, ale w ofensywie ich na ten moment jest zdecydowanie za mało. Trudno będzie o powtórkę z czasów Gonçalo Feio, który potrafił maksymalnie wykorzystać potencjał drużyny. Morishita, który wyglądał czasem świetnie, może już nie mieć takiego wpływu. Gual, który mimo wszystko dawał liczby, tak w nowym systemie może się nie odnaleźć – choć ja nie skreślałbym go od razu. Jeśli Szpilewski rzeczywiście obejmie zespół, przed Żewłakowem stoi jedno z najtrudniejszych okienek ostatnich lat w ekstraklasie – i to od niego w dużej mierze zależy, czy ten projekt w ogóle ma szansę zadziałać.

Autor: Panni Fuji

Instrukcję dodawania tekstów na Bloga znajdziecie w TYM MIEJSCU.

Polecamy

Komentarze (77)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.