Blog: Legia Rediviva A.D. 1945 - tekst polemiczny

Redaktor Besni(L)

Besni(L)

Źródło: rp.pl, sportowyspacerownik.pl, legia.warszawa.pl

15.01.2025 08:15

(akt. 15.01.2025 00:31)

W poprzednim artykule wspominałem osobę historyka dra hab. związanego emocjonalnie z drużyną z Konwiktorskiej. W roku 2013, kiedy graliśmy dwumecz o Ligę Mistrzów ze Steaua Bukareszt, wspomniana osoba udzieliła wywiadu dla Rzeczypospolitej, w którym wypowiedział tezy wymagające omówienia i odniesienia się do nich. Jak można zauważyć, nie wspominam otwarcie jego osobistych personaliów i robię to z czystej uprzejmości i szacunku do jego osoby, kto chce może sobie sprawdzić. Po co w internetowych wyszukiwarkach po wpisaniu jego nazwiska miałyby wyskakiwać teksty polemiczne z jego stwierdzeniami? Trzymając się (może nawet przesadnie) kurtuazji i zasad współżycia społecznego przejdźmy do meritum sprawy — pisze w nadesłanym do nas tekście Besni(L). Zachęcamy do lektury i dyskusji.

W dniu 21 sierpnia 2013 r. na portalu "rp.pl" opublikowano wywiad pt. "Skradziona tradycja Legii" w którym osoba, która go udzielała, wypowiedziała następujące twierdzenie:

Klub pod nazwą Legia Warszawa był już przed wojną znaną piłkarską marką. Jednak gdy 25 czerwca 1945 r. do rozgrywek zgłosiła się drużyna pod nazwą WKS Legia Warszawa, to Warszawski Okręgowy Związek Piłki Nożnej orzekł, że to nie jest ten sam klub, co przedwojenna Legia i zabronił mu używania tej nazwy. To byli zupełnie inni działacze, inni piłkarze, nie było praktycznie żadnej ciągłości i żadnego warszawiaka. Motorem tej decyzji związku był zresztą Alfred Nowakowski, wybitny piłkarz prawdziwej, przedwojennej Legii. Komuniści jednak nic sobie nie robili z tej decyzji i nowy klub i tak wystartował jako WKS Legia.

Żeby lepiej zrozumieć, co z tymi słowami jest nie tak, należy najpierw wytłumaczyć kilka istotnych faktów z historii naszego klubu. Osoby nam nieprzychylne często przywołują, że w roku 1938 Legia jako taka została rozwiązana. Nie jest to prawdą, w roku 1938 owszem rozwiązano większość sekcji (w tym piłkarską), jednak trzy sekcje: tenisowa, pływacka i motorowa w dalszym ciągu prowadziły swoją działalność, a zwłaszcza pierwsze dwie rozwijały się pomyślnie. Dla każdego klubu sportowego normalne jest to, że jedne sekcje powstają na nowo, drugie są likwidowane, a trzecie z kolei wracają do życia po długoletniej przerwie. WKS Legia wcale nie zniknęła ze sportowej mapy Polski. Jednak co najważniejsze, kiedy we wrześniu 1939 r. nasz kraj ogarnęła wojna, to wówczas rozwiązano w kraju WSZYSTKIE kluby sportowe, owszem wiele z nich przeszło do podziemia i prowadziło działalność konspiracyjną, jednak z prawnego punktu widzenia, każdy utracił swoją osobowość prawną.

W dniu 17 stycznia 1945 r. przeszło przez Warszawę tzw. "upiorne wyzwolenie". Jedna okupacja została zastąpiona przez drugą. Kluby sportowe rozpoczęły powolną pracę ku swojej odbudowie, ponieważ stało się to nareszcie możliwe. Kluby sportowe musiały odbudować się pod względem strukturalnym, administracyjnym, kadrowym i infrastrukturalnym, co wcale nie działo się szybko. Rzeczywiście Legia nie odrodziła się od razu pod swoją prawowitą nazwą. Rok wcześniej w nowym wojsku utworzono "1 zapasowy pułk piechoty", który dostał zadanie obsadzenia warszawskiego garnizonu i na terenie którego następnie utworzono drużynę piłkarską. W marcu 1945 r. odbyło się zebranie jego kadry i zespołowi temu nadano nazwę " I WKS Warszawa", a już w dniu 15 kwietnia 1945 r. rozegrał swój premierowy mecz z drużyną TUR-Okęcie w Parku Paderewskiego. Przy tej formie i tej tożsamości klub przetrwał do 24 czerwca 1945 r. kiedy to "Życie Warszawy" ogłosiło:

WKS "Legia" wraca do życia
W najbliższych dniach odbędzie się walne zebranie członków Wojskowego Klubu Sportowego w Warszawie.
Najważniejszym punktem walnego zebrania będzie zmiana nazwy klubu na Wojskowy Klub Sportowy "Legia" w Warszawie.

Jak widzimy, dziennikarz nie mówi nic o powstaniu nowego klubu, tylko wyraźnie podkreśla "powrót do życia" tego co już było i nie zgłasza żadnych obiekcji w tym zakresie. Skąd w takim razie twierdzenia osoby, która udzieliła wywiadu dla "Rzeczypospolitej"? Otóż na następny dzień ówcześni działacze Legii zgłosili do Warszawskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej wniosek o zmianę nazwę drużyny. Na stronie "sportowyspcerownik.pl" możemy znaleźć ręcznie napisany protokół z posiedzenia, w którym znajduje się odpowiedź, jaka Legii została wtedy udzielona (skan - kliknij tutaj). W dokumencie tym czytamy to, o czym nasz bohater mówił w wywiadzie:

Po dyskusji na ten temat prośba W.K.S- u została odmowna. Motywacje: W.K.S "Warszawa" nie ma nic wspólnego z W.K.S "Legia"

Jak wiadomo od lat nasi wszelkiej maści "hejterzy" próbują nam wmówić bolszewicki rodowód (pamiętacie derby Warszawy wygrane 7:2 i transparent polonistów z towarzyszem generałem?), dlatego takie zdanie jak widzimy powyżej, jest dla nich jak odkrycie złota. Problem polega na tym, że ludzie ci tak bardzo uradowani są tą informacją, że chyba odpuszczają sobie dalszą lekturę tego dokumentu. W następnym zdaniu czytamy:

Nazwę tę mógłby W.K.S "Warszawa" uzyskać jedynie po przedstawieniu zatwierdzonego statutu W.K.S "Legia".

Czyli, krótko mówiąc, zgoda ta nie została udzielona z powodów personalnych, z uwagi na innych działaczy i zawodników, czy brak ciągłości historycznej, jak czytamy w wywiadzie. WKS nie otrzymał tej zgody z racji braków odpowiednich zapisów w statucie i żadnego wyraźnego odwołania do "WKS Legia" w tym dokumencie.

Poza tym w tym rękopisie nie ma absolutnie nic o zakazie używania nazwy "WKS Legia". W kolejnym akapicie czytamy:

Ponieważ W.K.S. "Warszawa" licząc się z tym, iż uzyskanie zmiany nazwy zostanie im udzielone wydrukował już afisze z nazwą Legii. Zarząd W.O.Z.P.N/u pozwolił im w przeciągu 2 tygodni z tych afiszy korzystać

Jeżeli ktoś nie wie, to afisze są ogłoszeniami meczowymi, drukowanymi w prasie bądź wieszanymi na mieście w formie plakatów. Jak widać, czasowa zgoda na korzystanie z nazwy Legii została udzielona i żaden brak ciągłości historycznej i kwestie personalne nie były tutaj istotne. Dlaczego tylko dwa tygodnie? To już możemy gdybać. Zapewne zarząd WOZPN spodziewał się, że WKS nie odpuści i do tematu jeszcze wróci, dlatego udzielił swojemu wnioskodawcy dwu tygodniowego terminu na załatwienie tej sprawy.

Co prawda nie mamy na tę okoliczność dokumentów, które by przetrwały do dzisiaj, jednak nietrudno dojść do wniosku, że taka zgoda ostatecznie została udzielona, na co wskazują tytuły prasowe opublikowane w późniejszym czasie. Gazety otwarcie zaczęły używać nazwy "Legia".

"Życie Warszawy" z dnia 17 lipca 1945 r.:

Legia - Okęcie 10:0 (4:0)
Wojskowi mając przez cały czas spotkania zdecydowaną przewagę wygrali wysoko 10:0. Górski, Szymański, Hawalewic, Marzec i Terkowski podzielili się bramkami. Gra ostra. Boisko Okęcia. Wyróżnili się Grządziel, Górski i Szymański

"Życie Warszawy" z dnia 7 sierpnia 1945 r.:

Legia - Sarmata 9:0 (4:0)
Przez cały czas spotkania zaznaczyła się duża przewaga wojskowych. Zespół tramwajarzy energicznie bronił się przed dwucyfrowym wynikiem. Bramkami podzielili się: Szymański, Górski, Hawalewicz i Turkowski. Sędzia ob. Romanowski.

Poza tym inne sekcje także zaczęły używać nazwy WKS "Legia" otwarcie:

"Życie Warszawy" z dnia 25 sierpnia 1945 r.

Tenisiści WKS "Legia" organizują się
Dawni członkowie sekcji tenisowej WKS "Legia" oraz wszyscy sympatycy białego sportu proszeni są o przybycie w dniu 26 bm. tj. we wtorek o godzinie 17-tej na zebranie organizacyjne sekcji tenisowej WKS "Legia" do lokalu klubowego przy korcie centralnym Myśliwiecka 4.

Jak widzimy, sekcja tenisowa nie miała na celu organizować niczego nowego, a swoje ogłoszenie kierowała bezpośrednio do swoich dawnych członków i to w oparciu o te osoby chciała odbudować swoją dawną pozycję.

Na zakończenie wątku WOZPN należy nadmienić, że kiedy w 1945 r. rejestrował i przyjmował jako nowego członka drużynę o nazwie "KS Warszawianka", to nic nikomu nie przeszkadzało, że nowo powstały twór nie miał nic wspólnego z organizacją przedwojenną poza przyjęciem tej samej nazwy.

Czy jednak w powojennej Legii faktycznie nie było nikogo, kto mógłby być żywym dowodem na jej ciągłość historyczną z klubem przedwojennym? W żadnym wypadku tak nie było, a kiedy w czerwcu 1945 r. ogłoszono odrodzenie Legii i rozpoczęto realną pracę w tym kierunku, to w działania te włączało coraz więcej ludzi związanych w przeszłości z Legią. W tym miejscu przedstawię skrócony poczet ludzi, którzy działali w Legii zarówno przed wojną jak i po niej:

Henryk Czarnik - piłkarz Legii (1934-36), w czasie wojny żołnierz AK, uczestnik kampanii wrześniowej, dowódca plutonu podczas Powstania Warszawskiego, po wojnie czynnie zaangażowany w odbudowanie klubu w czerwcu 1945 r., z jego inicjatywy odbudowano sekcję hokeja Legii, kierownik sekcji piłkarskiej Legii, potem prezes Legii w latach 1950-51, spowinowacony z płk. Karolem Rudolfem, u którego zamieszkał w Domu Generalskim przy alei Szucha 16;

Karol Rudolf - podporucznik rachunkowy Legionów Polskich, przedwojenny działacz Legii, której pozostał wierny całe życie, ojczym Henryka Czarnika, w listopadzie 1945 r. powrócił do Warszawy i został prezesem Legii pozostając na tym stanowisku do lutego 1946 r., kiedy to objął funkcję wiceprezesa;

Józef Ziemian - piłkarz Legii (1927-33), kapitan drużyny, skandalista, w 1933 r. został pobity przez trzech kolegów z drużyny (Schaller, Nawrot, Cebulak) przez sprawy sercowe, w 1938 r. wrócił do Legii jako działacz i został w niej na zawsze, zaangażowany w odbudowę klubu w czerwcu 1945 r., kierownik drużyny po wojnie, często z własnej kieszeni opłacał koszty istnienia sekcji, pełnił też funkcję wiceprezesa. Absolutny fanatyk Legii;

Stanisław Mielech - chyba nikomu przedstawiać nie trzeba, żołnierz legionów, współtwórca klubu i pomysłodawca nazwy, piłkarz Legii (1916-17, 1923-27), trener Legii (1933), po wojnie działał czynnie w społecznym aktywie przy Legii, z jego inicjatywy przywrócono klubowi jego tradycje w latach 1956-57, autor książki "Sportowe sprawy i sprawki", w której opisane są dokładnie dzieje Legii, a która posłużyła jaka fundament do sporządzenia monografii na 50-lecie klubu;

Eugeniusz Sobolta - piłkarz Legii (1920-28), zaangażowany czynnie w organizowanie klubu od 1920 r, najstarszy debiutant w historii ligowców Legii, miał wówczas 33 lata, uprawiał także lekkoatletykę, po zakończeniu kariery sprawował w Legii funkcje organizacyjne, uczestnik kampanii wrześniowej, później więzień oflagu. Wrócił do pracy w klubie w 1948 r., pracował przy odbudowie sekcji bokserskiej, jednak z uwagi na swoją przeszłość został z niej wyrzucony. W 1957 r. u boku Mielecha walczył o przywrócenie tradycji Legii, potem na pewien czas znalazł się we władzach sekcji piłkarskiej.

Edward Drabiński - piłkarz Legii (1933-38), po wojnie wraca do Legii jako piłkarz w 1947 r., zakończył karierę rok później;

Henryk Przeździecki - piłkarz Legii (1926-38), po wojnie hokeista Legii (1945-52) potem w roli trenera Legii (1953-57);

Henryk Lamer - przedwojenny wychowanek Legii, po wojnie także piłkarz Legii, potem dołączył do legijnej sekcji hokeja;

Marian Schaller - piłkarz Legii (1927-36), potem w 1949 r. przez krótki czas trener piłkarzy Legii;

Józef Ciszewski - piłkarz Legii (1925-31), organizator konspiracyjnych rozgrywek w okupowanej Warszawie, po wojnie okazjonalnie grał w drużynie Legii, był także trenerem drużyny rezerw i trenerem juniorów;

Witold Wypijewski - piłkarz Legii (1926-37), po wojnie grał epizodycznie w oldboyach Legi, był instruktorem futbolu juniorów Legii;

Kazimierz Skrzypczak - wychowanek Legii (1926-35), w czasie okupacji grał okazjonalnie w drużynie KS Włochy, uczestnik Powstania Warszawskiego, od 1945 r. grał okazjonalnie w oldboyach Legii;

Jerzy Leonardziak - piłkarz Legii (1932-48 z wojenną przerwą), zawodnik sekcji hokeja Legii (1946-50), po wojnie także wieloletni konserwator kortów Legii i lodowiska Torwar;

Wacław Krzymowski - wychowanek Legii (1934-38 oraz 1946-49), potem pracował jako instruktor piłki nożnej w Legii. Uczestnik kampanii wrześniowej oraz Powstania Warszawskiego.

Myślę, że lista ta jest absolutnie wystarczająca, aby przestać wątpić w to, że tradycje Legii sprzed wojny zostały zachowanie, a sam klub kontynuował swoją działalność w dalszym ciągu.

Bibliografia:

Publikacje książkowe:

  1. Andrzej Gowarzewski, "Legia najlepsza jest", encyklopedia FUJI;
  2. Wiktor Bołba, Adam Dawidziuk, Grzegorz Karpiński i Robert Piątek, "Legia 1916-2016"

Strony internetowe:

  1. legia.warszawa.pl
  2. sportowyspcerownik.pl

 

Besnik(L)

Instrukcję dodawania tekstów na Bloga znajdziecie w TYM MIEJSCU.

Polecamy

Komentarze (12)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.