Tomasz Tułacz: Mamy plan na mecz z Legią

Czytaj też

Goncalo Feio: Pracujemy nad pozyskaniem napastnika

– Postaramy się odrobić to, co straciliśmy u siebie, w ostatnim rozczarowującym dla nas spotkaniu, ale najważniejsze jest to, jak zareagujemy, jak będziemy funkcjonować przez najbliższe mecze. Niczego jeszcze nie przegraliśmy, jeśli chodzi o całe rozgrywki. Oczywiście, jesteśmy niezadowoleni z tego, że ostatnio mieliśmy szansę, by sięgnąć po punkty, ale jej nie wykorzystaliśmy. Życie toczy się dalej. Chodzi o to, by znaleźć powody takiej sytuacji, a przede wszystkim walczyć o swoje do końca i wierzyć w to, co się robi.

– Nie jest tajemnicą, że nie jesteśmy faworytem sobotniego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że Legia będzie podwójnie zmotywowana, gdyż rywale nie wykorzystali potknięcia warszawiaków i nie zwiększyli nad nimi przewagi. To sprawia, że szansa dla nich na dołączenie do walki o cele jest taka sama, jak przed ostatnim niepowodzeniem.

– Myślę, że to będzie dla nas trudny mecz, z faworytem rozgrywek, z jednym z najbogatszych, jeśli nie najbogatszym klubem w Polsce, o pewnej renomie. Zdajemy sobie sprawę, gdzie jedziemy, ale nie uważam, że będziemy chcieli się w jakiś sposób dostosować do tego, jak Legia będzie chciała grać. Mamy plan i najważniejsze jest to, by wdrożyć go pod kątem boiskowych działań. Nie to, co teraz powiem, tylko to, co zaprezentuje zespół na murawie, jest najistotniejsze.

– Dawid Abramowicz wypadł w ostatnim momencie rozgrzewki przed spotkaniem z Zagłębiem Lubin. To bardzo utrudniło nam sytuację – nie chodzi o to, że reszta chłopaków nie jest gotowa, tylko o dogrzanie zawodnika, przygotowanie i zmienienie pewnych planów meczowych. Na początku dało się to zauważyć, ale potem daliśmy radę. Szkoda, że pierwsze 10 czy 15 minut drugiej połowy zagraliśmy tak, jak zagraliśmy, co zadecydowało o rywalizacji, lecz tego już nie cofniemy.

– Co ze zdrowiem Abramowicza? Jest optymistyczna diagnoza, bo okazało się, że nie jest to coś na tyle groźnego, by wymagało dłuższej przerwy. Zobaczymy, jaką podejmiemy decyzję. Dawid jest po zabiegach. Jego uraz wynika z pewnych rzeczy, które nas otaczają.

– Chodzi o to, by nie szukać problemów, tylko je rozwiązywać – tak, jak robiliśmy do tej pory. Należy stosować elementy, dzięki którym realizowaliśmy cele. Tak zamierzamy funkcjonować, podchodząc do wszystkiego z wielkim optymizmem. Oczywiście, mamy poczucie otaczającej nas rzeczywistości, lecz liczymy na pozytywy.

– Artur Siemaszko, Gieorgij Żukow i Mateusz Cholewiak wracają do treningów. Czy będą już gotowi na sobotę? Czas pokaże.