Oceny piłkarzy Legii za mecz z Piastem - słabość
09.02.2025 22:35
Gra zespołu 3 (3,42 - średnia ocen zawodników Legii wg Czytelników Legia.Net) - Legia dobrze weszła w mecz i przez pierwsze 20 minut miała cześciej piłkę w posiadaniu i tworzyła okazje. Po tym okresie gra się jednak wyrównała. Legia miała problem z decyzyjnością w ofensywie, brakowało dośrodkowań, brakowało strzałów. Po zmianie stron legioniści mieli dziesięć minut, gdy stłamsili przeciwnika, mieli cztery okazje bramkowe, ale za każdym razem świetnie bronił Frantisek Plach. I po tym okresie mecz się w zasadzie zakończył, Piast grał na czas, oddalał umiejętnie zagrożenie, zaś piłkarze Legii byli bezradni i nie potrafili stworzyć akcji pod bramką gliwiczan. Mimo niezłego początku, koniec był słabiutki, a sam mecz oglądało się dość ciężko. W zasadzie na pochwałę zasłużył, mimo niewykorzystanych okazji, jedynie Steve Kapuadi. Kilka ciepłych słów można powiedzieć też o rezerwowych Maxim Oyedele i Janie Ziółkowskim. Pozostali zagrali poniżej swoich możliwości, daleko od formy są liderzy czyli Ruben Vinagre czy Juergen Elitim, bezproduktywni byli skrzydłowi w postaci Kacpra Chodyny czy Wahana Biczchczjana, a niemal same złe decyzje podejmował Marc Gual.
Vladan Kovacevic 5 (4,25 - ocena Czytelników) - W 33 minucie dobrze i pewnie złapał strzał Erica Jirki z woleja. Cztery minuty później pewnym wyjściem z bramki wygarnął piłkę spod nóg rywala. Generalnie dobrze się ustawiał i czytał grę przez co w zarodku potrafił zażegnać niebezpieczeństwo. W 39 minucie mógł zachować się lepiej i piastować piłkę. Sama interwencja była dobrym pomysłem, gdyż piłka zgrywana przez Huka trafiłaby do graczy czekających na piłkę przed bramką. Niestety strącił piłkę tam, gdzie był niekryty Jorge Felix. Piłkarz Piasta zrobił użytek z wolnego wokół siebie miejsca i posłał piłkę do siatki. Po przerwie na raty obronił groźny strzał głową Munoza. Nie miał wiele pracy, czystego konta nie zachował, ale nie był to zły mecz Kovacevicia.
Paweł Wszołek 4 (3,62) - Miał dużą chęć do gry, była naładowany energią, chętnie biegał do przodu z piłką lub bez, ale z tego wszystkiego nie było wiele pożytku dla zespołu. W 33 minucie osaczony przez trzech rywali potrafił wywalczyć rzut rożny, ale te jak już wiemy tego dnia nie stanowiły żadnego zagrożenia. Bardziej aktywny był po przewie - w 53 minucie dobrze się zastawił, ale oddał strzał niecelny. W 62 minucie zgrał piłkę głową do Kapuadiego, który miał bardzo dobrą sytuację do zdobycia bramki, ale kapitalnie interweniował Plach. Wygrał trzy pojedynki, ale miał aż 18 strat. Na pewno sam Paweł wymaga od siebie lepszej gry niż w sobotę.
Radovan Pankov 6 (3,72) - W obronie dość pewny, wygrywał pojedynki szybkościowe, dobrze się ustawiał i asekurował kolegów. Tak było gdy piłkę stracił Bartosz Kapustka, to Serb pognał za Katsantonisem, dogonił i odebrał futbolówkę. Posłał świetne podanie w ofensywie do Pawła Wszołka, ale ten nie zrobił z niego użytku. Podawał z 80 procentową skutecznością, wygrał 8 z 9 pojedynków w powietrzu, dwa razy faulował i raz sam był faulowany. Grał solidnie i nie zamierzamy mu obniżać oceny, swoją rolę spełnił. Opuścił boisko z urazem w 67 minucie spotkania.
Steve Kapuadi 7 (4,57) - Klasa, jedyny zawodnik sobotniego spotkania, o którym można tak powiedzieć. W obronie grał bardzo solidnie, uprzykrzał życie przeciwnikom, grał twardo i nieustępliwie. Zaś w ofensywie był zdecydowanie najróżniejszym piłkarzem Legii. Mógł strzelić gola po zgraniu piłki przez Augustyniaka, ale jego strzał w kapitalnym stylu wybronił Frantisek Plach. Podobnie było gdy uderzał głową po podaniu od Pawła Wszołka. Miał też szansę pokonania bramkarza nogą, ale i tu Plach był górą, choć wcześniej piłka po dograniu od Rubena Vinagre całym obwodem opuściła boisko. Próbował podań za linię obrony Piasta, sam też chętnie ruszał do przodu. Jedyny zawodnik Legii, który trafił z formą na początek rundy wiosennej. NIe widzimy powodu by go nie wyróżnić dobrą oceną, nie jego wina że koledzy nie zagrali na podobnym poziomie.
Ruben Vinagre 3 (3,2) - Doznał kontuzji w grudniu, nie trenował też z zespołem w styczniu, a i przed pierwszym meczem z Koroną pracował z bólem, nie wziął udziału we wszystkich zajęciach. Wrócił do gry od pierwszej minuty, ale nie jest jeszcze w takiej dyspozycji, z jakiej pamiętamy go z rundy jesiennej. Wykonywał rzuty rożne, po jego zagraniach piłka zwykle lądowała na najbliższym obrońcy. Raz po jego złym wykonaniu wolnego przed szasną staną Kapuadi ale raz że Steve pojedynek przegrał, a dwa że dograna przez Portugalczyka piłka wcześnej całym obwodem opuściła boisko. Miał aż 103 kontakty z piłką, najwiecej w zespole, podawał z 87 procentową skutecznością, ale miał 21 strat, nie oddał strzału na bramkę, miał tylko jeden udany drybling na trzy próby, żadnego kluczowego podania. Piłka czasem się go nie słuchała, uciekała od nogi. Czekamy na lepszą dyspozycję, jest Legii bardzo potrzebna.
Bartosz Kapustka 3 (2,94) - Starał się, biegał, zaliczył kilka udanych akcji w defensywie, miał dwa przechwyty, wygrał kilka pojedynków, ale też w jego rozegraniu było sporo niedokładności, aż 21 razy tracił piłkę. W rozegraniu często brakowało dokładności, zdarzały się też złe decyzje, czasem zbyt długo zwlekał z podaniem i przez to rywali zabierali mu futbolówkę. Ciężko mu się rywalizowało z twardo grającym Jakubem Czerwińskim. Wykonywał cześć rzutów rożnych, ale piłka rzadko dochodziła do adresata - podobnie było z kornerami wykonywanymi przez kolegów. NIe pomagali mu skrzydłowi, gdy miał piłkę w środku pola, nie bardzo miał jak ją rozegrać gdyż Wahan czy Kacper często byli schowani za przeciwnika, nie wygrywali pojedynków. W 55 minucie otrzymał piłkę w polu karnym, ale skiksował i futbolówka wylądowała w rękach bramkarza. Słabszy występ, to nie był jego dzień.
Rafał Augustyniak 4 (2,99) - Był ważną postacią zespołu w pierwszej połowie meczu. W 6 minucie znalazł się z piłką w polu karnym, mógł strzelać, mógł podawać do boku, ale zwlekał zbyt długu i skończyło się rzutem rożnym. Był aktywny i nieustępliwy, w powietrzu był trudnym rywalem dla piłkarzy Piasta. Ale też zdarzały mu się błędy, osiem razy tracił piłkę, trzy razy ratował się faulami. W 58 minucie odnalazł się w polu karnym gospodarzy i świetnie zgrał piłkę do Kapuadiego, którego strzał wybronił jednak Plach. Powinien mieć asystę. Opuścił boisko w 67 minucie, trener szukał innej opcji, która da pozytywny impuls w środku pola.
Juergen Elitim 4 (3,43) - Po kontuzji zaczął trenować i grać, ale do pełni formy jeszcze daleko. O ile w poczynaniach ofensywnych potrafił zagrać ciekawą piłkę otwierającą drogę do bramki, to w grze defensywnej, zwłaszcza przy wyprowadzaniu piłki, zdarzały się straty i niedokładność. Miał jedną, niezłą sytuacje bramkową - oddał strzał z powietrza, w okolice poprzeczki, ale dobrze wybronił uderzenie bramkarz Piasta. To on posłał świetne podanie do Chodyny, którego strzał został zablokowany. Tuż przed przerwą piłka spadła mu w prezencie pod nogi w polu karnym, ale zamiast uderzyć zawahał się i po chwili stracił piłkę. Elitim w formie skończyłby to soczystym strzałem na bramkę. Po przerwie nieco przygasł, zmieniony w 79 minucie spotkania.
Kacper Chodyna 3 (2,74) - Słaby występ zaliczył w Gliwicach w meczu z Piastem. Wygrał w sumie cztery pojedynki, piłkę tracił pięć razy., oddał jeden strzał, który został zablokowany - z ostrego kąta. Mógł dogrywać do Marca Guala, ale uderzył na bramkę i piłka przeleciała nad poprzeczką - odbita od nogi obrońcy. Powtórki pokazały, że był jednak na pozycji spalonej. Nie oddał strzału, nie faulował, nie zanotował żadnego przechwytu, nie miał żadnego kluczowego podania. Dość bezbarwny występ w wykonaniu Chodyny, który opuścił boisko w 79 minucie.
Marc Gual 2 (1,96) - Masa złych decyzji i wyborów w Gliwicach. Gdy Wahan Biczachczjan wygrał jeden z nielicznych pojedynków na prawej stronie boiska, posłał podanie do Hiszpana, piłka toczyła się wolno i wystarczyło ją uderzyć, by dać sobie szansę na gola. Niestety były król strzelców ekstraklasy zamiast uderzyć prawą nogą, to zrobił zamach lewą i to dopiero w momencie, gdy futbolówka już go minęła. Im dłużej trwało spotkanie, tym więcej było załamania i frustracji w mowie ciała Hiszpana. Rozkładał ręce, machał nimi, opuszczał ręce i głowę patrząc bezradnie w murawę. W zasadzie jedynym pozytywem było dośrodkowanie na dalszy słupek do Pawła Wszołka, gdy ten zgrał do Kapuadiego w pole karne. A tak miał irytujące straty i strzały z nieprzygotowanych pozycji. To nie był jego dzień i powinien go ktoś zmienić, ale na ławce nie bardzo było komu.
Wahan Biczachczjan 3 (2,9) - Trudny jest początek Wahana Biczachczjana w Legii Warszawa. W debiucie nie wykorzystał dwóch sytuacji, w tym jednej stuprocentowej. W drugim meczu rzadko wygrywał pojedynki z rywalami, miał dwie udane akcje w całym meczu. Ale i tak spotkanie powinien kończyć z asystą. Przedarł się prawą stroną i zagrał idealnie do Marca Guala, który jednak nie trafił w piłkę. Wykonywał rzuty rożne, ale ich precyzja pozostawiała wiele do życzenia. Pod koniec pierwszej połowy dostał piłkę w prezencie od Placha, gdy ten źle wybił futbolówkę, ale podał piłkę do nikogo. Po przerwie tak wykonał rzut rożny, że gdy wszyscy piłkarze wbiegli na dalszy słupek, on posłał piłkę na ten bliższy. W 58 minucie dobrze dogrywał do Rafała Augustyniaka w pole karne, ten zgrywał do Kapuadiego. Nie był to jego dobry mecz, czekamy na lepsze.
Jan Ziółkowski 5 (4,11) - Zmienił w 67 minucie kontuzjowanego Radovana Pankova. Grał dość pewnie, miał dwie udane interwencje, dwa przechwyty, podawał z 75 procentową skutecznością. Stoczył trzy pojedynki w powietrzu i wszystkie wygrał. Niestety siedem razy tracił posiadanie piłki, raz raz faulował i został upomniany żółtym kartonikiem.
Maxi Oyedele 5 (4,12) - Zmienił w 67. minucie Rafała Augustyniaka. Grał odważnie, na pograniczu faulu. Podawał z 77 procentową skutecznością, wygrał trzy z pięciu pojedynków na ziemi, miał dwa przechwyty. Niestety przebywał na boisku w okresie, w którym Legia była w zasadzie bez pomysłu na defensywę przeciwnika.
Tomas Pekhart i Mateusz Szczepaniak grali zbyt krótko aby ich oceniać.
Najlepszym piłkarzem meczu Czytelnicy i redaktorzy zgodnie wybrali Steva Kapuadiego.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.