Goncalo Feio był na krótkiej liście Sparty

Czytaj też

Grzegorz Sandomierski: Dla Iordanescu najważniejsza...

– Goncalo Feio? Bardzo dużo się od niego nauczyłem jako zawodnik. Wiedziałem, że pracował z Markiem Papszunem w Rakowie, gdzie miałem paru kolegów. Zadzwoniłem do Waleriana Gwilii i spytałem się, czy powie mi coś na jego temat, bo jutro będę miał z nim pierwszy trening. Mówi mi: on ci pokaże, co to jest prawdziwa piłka… To takie przygotowanie taktyczne, którego nie doświadczyłem w życiu. Zwraca uwagę na detale – jak je zrozumiesz, to codziennie dokłada ich jeszcze więcej. To kompleksowa praca, przez cały dzień, ze sztabem. Potrafi wytłumaczyć takie rzeczy, o których piłkarz może w ogóle nie myśleć.

– Myślę, że 98 procent zawodników jest za nim. Nie grałem u niego zbyt dużo, ale codziennie się uczyłem, mimo wieku. Pokazał mi zupełnie coś innego niż to, do czego byłem do tej pory przyzwyczajony. Ma potencjał na to, by być trenerem topowego klubu.

– Mogę powiedzieć, że byłem w kontakcie ze Spartą Praga, która zdecydowała się na innego trenera, ale Goncalo Feio był na jej krótkiej liście. Tomas Rosicky jest tam dyrektorem sportowym, a jego prawa ręka to Tomas Sivok – grałem z jednym i drugim. Ostatnio pojawiły się rozmowy na ten temat, ale finalnie podpisali Briana Priske.

Newsy transferowe można znaleźć TU, tematy związane z Ekstraklasą są TUTAJ.