Ryoya Morishita: Chcę pokazać czego nauczyłem się w Polsce

O roli w Legii Warszawa

- Kiedy pierwszy raz powiedziano mi, że zagram jako napastnik, naprawdę się przeraziłem. Niektórzy mówili, że to ‘totalna przebudowa’, ale ja przecież na studiach grałem w ataku. To raczej powrót do korzeni niż rewolucja. Trochę goli strzeliłem i dzięki temu tu jestem. Tak to wygląda, że jeśli nie zdobywam bramek, to informacje o mnie nie przepływają przez morze,

O rywalizacji z Chelsea

- Zobaczyć z bliska zawodników, których dotąd znałem tylko z telewizji – to było coś wyjątkowego. Chciałbym coraz częściej grać na takim poziomie. Marzenia zamieniły się w cel.

O powołaniu do reprezentacji

- Wcześniej przyjeżdżałem na zgrupowania głównie po naukę i doświadczenie. Tym razem przyjechałem, by pokazać czego nauczyłem się w Polsce. Chcę pokazać, że Morishita z J-League to nie ten sam Morishita, który dziś gra w Europie. Na wahadle muszę łączyć ofensywę z defensywą, a jeśli ofensywny pomocnik otworzy skrzydło, mogę wejść w środek jako ósemka – tak jak robię to w klubie. Chcę pokazać te warianty.