Rafał Augustyniak: Fajnie uciszyć Bułgarską

– Formacja obronna? Mamy troszeczkę inne założenia taktyczne niż w poprzednim sezonie, więc mam nadzieję, że z biegiem czasu będzie coraz lepiej.

– Szkoda, że okres przygotowawczy był tak krótki. Trzy tygodnie to zdecydowanie za mało, żeby nowy trener mógł wprowadzić swoje założenia, ale ciężko trenujemy i z czasem będziemy wyglądać lepiej.

– W tym sezonie nie będę mówił o żadnych planach czy założeniach. Chcemy wygrać każdy kolejny mecz i to jest dla nas najważniejsze. Koniec z celami długoplanowymi, bo przez ostatnie lata to po prostu nie wychodziło. Trzeba mniej gadać, a więcej robić.

– Fajnie wygrać przy pełnym stadionie i uciszyć Bułgarską. Mam jednak nadzieję, że takich meczów będzie więcej.

– Na pewno mecz z Aktobe będzie trudny. Najgorsza będzie podróż do Kazachstanu. Bardzo dobrym pomysłem klubu jest to, że będziemy tam dwa dni przed meczem i chwilę czasu spędzimy na miejscu. Pamiętam nasz poprzedni mecz w Kazachstanie, graliśmy wtedy z Ordabasami, nie było łatwo, kibice zrobili wtedy kocioł na stadionie. Jest takie powiedzenie, że nie ma słabych drużyn w Europie i to prawda. Nikt nie przyjedzie, nie położy się i powie "Legia, wygrajcie mecz". Każdy zespół walczy na 100 proc. i musimy być ciągle gotowi.

– Protest kibiców? Nie wiem, co kibice planują. Jestem w Legii już trzeci rok i zawsze wsparcie fanów, szczególnie przy Łazienkowskiej, jest wspaniałe. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie wrócą.

– Trener Iordanescu to oaza spokoju. Jest bardzo dobrym analitykiem oraz taktykiem. Jeśli jego wizja przełoży się na naszą grę, to będziemy bardzo dobrze wyglądali.

– Na pewno rywalizacja z Maxim Oyedele bardzo mnie rozwijała. Jest świetnym, młodym piłkarzem. Ma swój czas i wybrał taką drogę. Z biegiem czasu klub pewnie ściągnie kogoś w jego miejsce, bo rywalizacja na pozycji jest dla mnie bardzo ważna.

– Gdzieś tam z piłkarzami rozmawiamy o transferach, ale na razie jesteśmy w pełni spokojni. Media lubią mącić i uderzać w Legię, każdy w klubie pracuje i skupia się na swoich zadaniach. Zarząd robi i chce jak najlepiej dla klubu i my, jako piłkarze, musimy robić wszystko w naszej mocy, żeby było dobrze.

Autor: Michał Kocaj