
Komentarze w rumuńskich mediach o Legii i Iordanescu
13.06.2025 16:15
(akt. 14.06.2025 11:48)
Mihai Stoica to pracowanik Steauy Bukareszt, tak skomentował decyzję Ediego Iordanescu (podpisał 2-letni kontrakt) o objęciu stanowiska trenera Legii Warszawa. - Edi powinien „podziękować” Eliasowi Charalambousowi za to, że odrzucił ofertę Legii, co umożliwiło zatrudnienie Iordanescu. Cypryjczyk był jednym z kandydatów do objęcia funkcji szkoleniowca warszawskiego klubu, ale odmówił i zdecydował się pozostać w FCSB. Z tego co wiem, miał ofertę z krajów arabskich, ale nie chciał jej przyjąć. Jeśli idzie tam z otwartym sercem, powinien podziękować Eliasowi, że nie zaakceptował oferty Legii. Nie wiem, kto był jego agentem i kto przedstawił tę propozycję. Finansowo z pewnością będzie mu lepiej, bo tamte zarobki są wyższe. Budżet Legii nie jest mniejszy niż nasz. Ale Legia ma najlepszych kibiców. Edi może tam osiągnąć sukces! Klub zajął 5. miejsce, zagra w europejskich pucharach – może to też miało wpływ. Liga polska nie należy do najbardziej atrakcyjnych. To duży klub jak na polskie warunki, z kibicami… nie wiadomo nawet, jak się o nich wypowiadać, żeby ich nie urazić (śmiech). Zaskakujące! Na tym skończę! – powiedział Stoica w programie Prima Sport.
Głos w sprawie zabrał też Victor Piturca, były selekcjoner reprezentacji Rumunii. - To klub z tradycjami w Polsce. Liga silna, fizyczna. Nie sądzę, żeby to był dla niego najbardziej odpowiedni klub. Będzie mu bardzo trudno. Wybrał to, co jemu najbardziej odpowiada. Jeśli miał też ofertę z krajów Zatoki od dużego klubu, mógł tam pójść – z jego perspektywy to mogło być dużo lepsze rozwiązanie – skomentował Piturca w programie „Fotbal Club” na antenie Digi Sport.
Ciekawe jest to, co o stytuacji piszą dziennikarze Fanatik. Jak ustalili, właściciel klubu Dariusz Mioduski zamierza przeznaczyć bardzo duże środki w przyszłym sezonie, by Legia zdobyła mistrzostwo Polski i awansowała do Ligi Mistrzów. Według Rumunów, budżet Legii na sezon 2025/26 ma wynieść aż 64 miliony euro. Klub nie zdobył tytułu od sezonu 2020/21 i kolejne niepowodzenie nie wchodzi już w grę. Edi Iordanescu będzie miał do dyspozycji środki, które pozwolą mu sprowadzić zawodników niezbędnych do realizacji postawionych celów.
To samo źródło czyli Fanatik donosi, że wcześniej Iordanescu prowadził również negocjacje z innym polskim klubem – Widzewem Łódź, który w zakończonym sezonie zajął 13. miejsce w Ekstraklasie. Ostatecznie Rumun wybrał ofertę stołecznej Legii.
Z kolei Paweł Golański, były reprezentant Polski oraz zawodnik Steauy i ASA Targu Mures, a także piłkarz Legii Warszawa w 2003 roku, wierzy, że Edi Iordanescu odniesie sukces w Legii Warszawa.
- Z doświadczeniem, które ma Edi, uważam, że to trener, który może zrobić różnicę. Wszystko zależy od tego, jacy zawodnicy teraz przyjdą do Legii. Ma doświadczenie, potrafi wygrywać. Zna najważniejsze kluby w kraju, wie, gdzie jest presja. A to bardzo istotne. Byli trenerzy, którzy prowadzili Legię, ale nie poradzili sobie z tą presją. W Legii presja jest zawsze. Szczerze mówiąc, Legia to naprawdę wielki klub w naszym kraju. Taki jak Steaua, a właściwie dziś FCSB, albo Dinamo – z rzeszą kibiców i pełnym stadionem. Każdego roku Legia musi walczyć o mistrzostwo. Jeśli wyniki są słabe, kibice są bardzo niezadowoleni. To klub z ogromnym potencjałem, z zawodnikami topowej klasy, ale są też tacy, którzy nie dorastają do poziomu tej drużyny. Teraz zmienił się dyrektor sportowy i dyrektor generalny. Właściciel to człowiek, który zainwestował ogromne pieniądze i uważam, że ten rok będzie dla Legii bardzo ważny. Trzeba zdobyć mistrzostwo i grać w Europie – powiedział Golański w rozmowie z as.ro.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.