Legia Warszawa - Jagiellonia Białystok Goncalo Feio
fot. Jan Szurek

Goncalo Feio: Nie rozpoczęły się żadne rozmowy w sprawie przedłużenia umowy

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

09.05.2025 14:03

(akt. 09.05.2025 14:51)

– Humory czy moment drużyny jest bardzo dobry. Zdobyliśmy niezwykle ważny Puchar Polski, ale zdajemy sobie też sprawę, że nasze ostatnie spotkania zostały rozegrane w niezłym stylu. To daje pewność siebie – mówił przed domowym meczem z Lechem Poznań, w 32. kolejce Ekstraklasy, trener Legii, Goncalo Feio.

– Nikogo nie trzeba motywować na mecz z Lechem. Piłkarze zdają sobie sprawę, co oznacza niedzielne spotkanie. Mamy jeszcze o co walczyć w lidze, jako ambitni ludzie chcemy rywalizować o jak najlepszą lokatę. Zawodnicy wiedzą też, co to znaczy dla kibiców. Gramy u siebie, mobilizacja jest pełna.  

O tym, że Legia jeszcze nie wygrała meczu ligowego z zespołem z czołówki

– Czy to dodatkowy bodziec, by przełamać tę serię? Nie. OK, nie wygraliśmy w lidze, ale robiliśmy to w meczach pucharowych. Trzeba osobno analizować każde z tych spotkań. Piłka nożna to taki sport, że poziom gry, liczba stworzonych sytuacji czy to, że byłeś lepszy lub gorszy od przeciwnika nie zawsze przekłada się na wynik. Koniec końców, to kolejny mecz, w którym mamy szansę pokonać topowego rywala z Ekstraklasy. Musimy się skupić na tym, a nie na przeszłości – ani dobrej, ani złej.

O tym, co trzeba zrobić, by mistrzostwo wróciło do Warszawy

– Myślę, że to temat na dłuższą rozmowę, przede wszystkim w innym momencie. W piątek spotkaliśmy się na konferencji, by rozmawiać o ważnym, prestiżowym meczu z Lechem i powinniśmy się na tym skupić.

O sytuacji kadrowej

– Właściwie bez zmian. Po finale Pucharu Polski nie pojawiło się nic nowego. Jednostki treningowe, które odbyły się w tym tygodniu, na szczęście też nie przyniosły kolejnych kontuzji. Przed nami jeszcze sobotnie zajęcia, ale na tę chwilę stan kadry jest dokładnie taki sam, jaki był tydzień temu. Oczywiście, piłkarze, którzy wrócili wtedy po urazach, mają kolejny tydzień pracy, minuty na mecz itd.

O braku Oyedele w meczu z Lechem (pauza kartkowa)

– Każdy gracz, który nie może zagrać, jest osłabieniem dla zespołu. Maxi wyglądał dobrze, nie tylko ostatnio. Był naprawdę wartościowym piłkarzem w ważnych momentach – tak, jak kontuzjowany Bartosz Kapustka. Z drugiej strony, obecny sezon pokazał, że różni zawodnicy biorą odpowiedzialność w różnych momentach i potrafią być ważni. Ten, kto zastąpi Oyedele, ma wszystko w swojej głowie i nogach – być może będzie miał pole position po meczu z Lechem. Piłkarze na jego pozycji wyglądają obiecująco w treningach i teraz muszą to potwierdzić w spotkaniu o stawkę.

O umowie z Legią

– Czy wyjaśniło się coś w kwestii mojej przyszłości? Mam kontrakt z Legią do końca obecnego sezonu – na tę chwilę nie rozpoczęły się żadne rozmowy w sprawie jego przedłużenia. To tyle, co mogę powiedzieć na ten temat. Na pewno każda ze stron ma swoje wnioski i oczekiwania, te wnioski są potrzebne i rozmowy o nich, jeśli tytuł mistrzowski ma wrócić do Warszawy. Chodzi o sprawy około sportowe i organizacyjne.

O Lechu

– Lech jest zespołem powtarzalnym. Mamy w pamięci to, jak wyglądał mecz w Poznaniu. Ale to inne momenty, inna intensywność. Ten mecz w Poznaniu był częścią przygotowań do niedzielnego meczu, ale tylko częścią. Piłka jest sportem zespołowym i musimy tworzyć monolit, grać zgodnie z założeniami taktycznymi.

O Tobiaszu

– Czy Kacper Tobiasz zagra wszystkie mecze do końca sezonu? Pewności nie ma, ale wszyscy są zdrowi i gotowi do pomocy. Ale wszystko będziemy planować z meczu na mecz.

O Augustyniaku

– Czy klauzula Rafała Augustyniaka, dotycząca przedłużenia umowy przy rozegraniu odpowiedniej liczby minut, została już aktywowana? Jestem prawie pewny, że tak, ale nigdy się tym nie sugerowałem, ustawiając jedenastkę.

O Luquinhasie

– Luquinhas jest ważną częścią zespołu, ma strzelonych 13 goli, a to jak na niego sporo, zawsze o te liczby były do niego pretensje. Plan przed sezonem mieliśmy taki, by te liczby poprawić, a by to było możliwe, musiał zacząć poruszać się w strefach innych niż te, do których był przyzwyczajony i on to czuje coraz lepiej. Z punktu widzenia produktywności i rekordowej liczby goli w jednym sezonie strzelonych przez zespół, to jego przydatność nie podlega dyskusji.

O finale Ligi Konferencji

– Chelsea czy Betis w finale Ligi Konferencji? To dwie najlepsze drużyny w tych rozgrywkach, mieliśmy przyjemność z nimi rywalizować, nawet udało się wygrać. Ale zamieniłbym te dwa zwycięstwa z finalistami, na podniesienie trofeum na koniec sezonu. Na pewno obejrzę ten mecz z dużą satysfakcją.

Polecamy

Komentarze (141)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.